Spis treści
- Harmonogram i dodatkowe zakupy
- Ambitne plany i wzmocnienie armii
- Niemiecka armia w kryzysie? Miliardowe inwestycje bez efekt
- Niemiecki przemysł liczy na ciągłość zamówień
W maju pojawiły się informacje, że NATO oczekuje od Niemiec wkładu w postaci siedmiu brygad bojowych w ciągu najbliższej dekady. Dlatego też Niemcy nie zamierzają czekać i zaczynają w tej kwestii działać, by wyposażyć przyszłe brygady w odpowiednią ilość uzbrojenia, dlatego też według informacji Bloomberga Niemcy planują zakupy czołgów i wozów. Jak podają osoby zaznajomione ze sprawą, minister obrony, Boris Pistorius oraz generałowie Bundeswehry rozważają zamówienie nawet 1000 czołgów bojowych Leopard 2A8 oraz do 2500 transporterów opancerzonych GTK Boxer. Czołgi Leopard 2 produkowane są przez KDNS i Rheinmetall, zaś wozy bojowe GTK Boxer produkowane są przez ARTEC, spółkę joint venture KDNS i Rheinmetall.
Harmonogram i dodatkowe zakupy
Według doniesień medialnych, łączna wartość projektu może wynieść nawet 25 mld euro. Dokładna kwota zależy od trwających negocjacji kontraktowych. Finalizacja zamówień planowana jest w najbliższych miesiącach, a zgoda parlamentu może zostać wydana jeszcze przed końcem roku. Niezależnie od czołgów bojowych i wozów opancerzonych, Niemcy otrzymały zgodę na zakup ponad 1000 modułowych pojazdów opancerzonych Patria od fińskiego producenta Patria. Pojazdy te mają zastąpić starzejącą się flotę bojowych wozów opancerzonych Fuchs należących do Bundeswehry. Wartość tego zamówienia może wynieść do 2 mld euro, a około 90% produkcji ma odbywać się w Niemczech.
Ambitne plany i wzmocnienie armii
Kanclerz Niemiec, Friedrich Merz, zapowiedział przekształcenie Bundeswehry w najsilniejszą w Europie, aby skutecznie przeciwdziałać zagrożeniu ze strony Rosji. W 2025 roku Niemcy przeprowadziły istotną reformę konstytucyjną dotyczącą tzw. hamulca zadłużenia, co umożliwiło zwiększenie wydatków na obronność i infrastrukturę. 18 marca 2025 roku Bundestag przegłosował zmiany w Ustawie Zasadniczej, znosząc ograniczenia hamulca zadłużenia dla wydatków na obronność przekraczających 1% PKB. Hamulec zadłużenia, wprowadzony w 2009 roku, ograniczał deficyt budżetowy do 0,35% PKB, a kraje związkowe miały zakaz zaciągania nowego długu netto. Reforma pozwala na finansowanie wydatków na wojsko, obronę cywilną, cyberbezpieczeństwo oraz pomoc dla państw takich jak Ukraina poprzez kredyty, bez dotychczasowych limitów budżetowych. Reforma umożliwia także stworzenie funduszu o wartości 500 mld euro na modernizację infrastruktury (drogi, koleje, energetyka), co ma znaczenie strategiczne dla wojska i gospodarki.
Niemcy planują znacząco zwiększyć budżet obronny, potencjalnie do 3,5% PKB do 2029 roku (ok. 160 mld euro rocznie, w porównaniu do obecnych ok. 86 mld euro). Wicekanclerz Niemiec zapowiedział, że w 2025 roku wydatki osiągną 2% PKB, częściowo dzięki funduszowi specjalnemu. Łącznie Niemcy mogą wydać blisko bilion euro na obronność i infrastrukturę w ciągu dekady, co jest porównywane do inwestycji po zjednoczeniu Niemiec.
Niemcy zamówiły obecnie 35 myśliwców F-35 i 123 nowe czołgi Leopard 2, 50 dodatkowych bojowych wozów piechoty Puma, 123 nowoczesne kołowe pojazdy opancerzone GTK Boxer, 18 najnowocześniejszych dział przeciwlotniczych Skyranger i 22 nowe Panzerhaubitz 2000 Bundeswehry.
Jakiś czas temu lider CSU Markus Söder w wywiadzie dla Welt am Sonntag mówił, że Bundeswehra potrzebuje armii ze 100 000 dronów, 800 nowych czołgów, a także 2000 Patriotów i 1000 Taurus tylko dla Niemiec jako tarczę ochronną podobną do „Żelaznej Kopuły”.
Według niedawnej publikacji Deutsche Welle ekonomiści mają mieszane odczucia, co do takiego tempa wydatków na zbrojenia. Z jednej strony, zwiększone wydatki mogą pobudzić gospodarkę, szczególnie sektor zbrojeniowy (np. Rheinmetall), generując miejsca pracy i zamówienia. Szacuje się, że każde euro wydane na zbrojenia może zwiększyć PKB o maksymalnie 0,5%. Z drugiej strony, eksperci ostrzegają przed długoterminowymi ryzykami. Rosnące zadłużenie (z 62% do ok. 90% PKB) zwiększy koszty odsetek, szacowane na 250-400 mld euro w ciągu dekady, co może obciążyć budżet i rynki finansowe. Krytycy, jak Marcel Fratzscher, wskazują na potrzebę równowagi między inwestycjami a stabilnością fiskalną, sugerując, że korzyści gospodarcze mogą być ograniczone w porównaniu do kosztów.
Minister obrony Boris Pistorius podkreślił w czerwcu, że Niemcy będą musiały zwiększyć swoje siły zbrojne o około 60 000 aktywnych żołnierzy, czyli o jedną trzecią. Rząd planuje wprowadzić nową inicjatywę dotyczącą dobrowolnej służby wojskowej w 2026 roku, aby wspomóc ten proces. Obecnie Bundeswehra boryka się z niedoborem personelu, w armii jest ok. 180 tys. żołnierzy w 2025 roku, a celem jest 203 tys. do 2030 roku.
Niemiecka armia w kryzysie? Miliardowe inwestycje bez efekt
W połowie czerwca Instytut Gospodarki Światowej w Kilonii ujawnił rozczarowujące podsumowanie europejskich zbrojeń, stawiając pytania o efektywność niemieckich inwestycji. Według raportu, mimo ogromnych nakładów finansowych, niemiecka armia nie zyskała na sile w porównaniu do sytuacji sprzed trzech lat. Tymczasem Rosja dynamicznie zwiększa produkcję zbrojeniową.
Według raportu w latach 2023–2025 Niemcy zamówiły sprzęt wojskowy za około 55 miliardów euro, w tym myśliwce, śmigłowce i pojazdy opancerzone. Jak wynika z raportu, który powstał we współpracy z brukselskim think tankiem Bruegel:
- Wiele zamówień nie zostało jeszcze zrealizowanych.
- Część sprzętu przekazano Ukrainie.
- Wyposażenie Bundeswehry od 2021 roku prawie się nie poprawiło.
Większość zamówień finansowana jest z funduszu specjalnego o wartości 100 miliardów euro. Autorzy raportu krytykują jednak nieefektywny system zamówień publicznych, który nie jest dostosowany do masowej produkcji i oszczędności czasu. Mimo zwiększenia zamówień, liczba zakupionego sprzętu pozostaje niska w porównaniu do czasów zimnej wojny oraz produkcji rosyjskiej. Na przykład, roczna produkcja czołgów w Niemczech wynosi 50 sztuk, podczas gdy szacowana potrzeba to 122–128 sztuk rocznie, aby osiągnąć cele NATO do 2030 roku. W przypadku pojazdów opancerzonych (IFV) produkcja wynosi 214 sztuk rocznie, a potrzeba to 670–1200 sztuk w zależności od scenariusza.
Raport przedstawia dwa scenariusze zwiększenia zdolności bojowych do 2030 roku. Aby zredukować przewagę Rosji, produkcja kluczowych systemów lądowych (czołgi, pojazdy opancerzone, artyleria) musi wzrosnąć 3–6-krotnie. Na przykład:
- Czołgi: obecna produkcja to 50 sztuk rocznie, potrzeba 122–128 sztuk.
- Działa samobieżne: produkcja 42–94 sztuk, potrzeba 202 sztuk (cel NATO częściowo osiągnięty).
- Pojazdy opancerzone (IFV): produkcja 214 sztuk rocznie, potrzeba 670–1200 sztuk.
Koszty tych zakupów szacuje się na 50–200 miliardów EUR w zależności od cen sprzętu, co wskazuje na konieczność poprawy efektywności kosztowej zakupów.
Według raportu modernizacja jest kolejnym wyzwaniem. Niemcy muszą nie tylko zwiększyć produkcję tradycyjnego sprzętu, ale także inwestować w nowoczesne technologie, takie jak bezzałogowe pojazdy lądowe, systemy zintegrowane z AI czy broń hipersoniczna. W szczególności brak wystarczających zdolności w zakresie strategicznych zdolnoci, takich jak satelity wojskowe czy systemy dowodzenia i kontroli, co sprawia, że Niemcy pozostają zależne od USA.
Raport wskazuje, że Niemcy w 2023 roku dokonały znaczących zakupów sprzętu wojskowego poprzez amerykański program Foreign Military Sales (FMS), osiągając wartość transferów na poziomie 14 miliardów USD. Jest to kwota, która niemal w całości odpowiada wydatkom na sprzęt w tym roku, co budzi pytania o dokładność danych lub potencjalne skupienie zakupów na amerykańskim sprzęcie. W przypadku zaawansowanych technologii, takich jak pociski Tomahawk czy systemy HIMARS, Niemcy nie mogą polegać na europejskiej bazie przemysłowej, co podkreśla konieczność zwiększenia inwestycji w badania i rozwój.
Guntram Wolff, profesor w Solvay Brussels School i jeden z głównych autorów raportu, podkreśla:
„Pomimo wysokich wydatków na obronność w Europie, zbrojenia mogą zakończyć się niepowodzeniem, jeśli integracja europejskich rynków obronnych nie posunie się naprzód.”
Wolff dodaje, że wspólne zamówienia u najbardziej opłacalnego dostawcy na rynku europejskim mogłyby obniżyć koszty produkcji i przyspieszyć rozwój technologiczny.
Wskazuje się także w raporcie, że niemieckie wydatki na badania i rozwój w sektorze obronnym są ograniczone w porównaniu z USA (545 miliardów USD w 2025 roku) czy Chinami (21 miliardów EUR w 2024 roku). W 2024 roku Niemcy i inne kraje europejskie przeznaczyły na ten cel jedynie 13 miliardów EUR. Raport sugeruje, że zwiększenie inwestycji w badania i rozwój, np. poprzez stworzenie europejskiego odpowiednika DARPA, jest kluczowe dla osiągnięcia technologicznej niezależności i modernizacji sił zbrojonych.
Niemiecki przemysł liczy na ciągłość zamówień
Szef działu obronnego Airbusa Michael Schöllhorn powiedział w rozmowie z gazetą Augsburger Allgemeine, że niemiecki przemysł zbrojeniowy domaga się większego bezpieczeństwa w planowaniu zamówień od NATO, według niego długoterminowe zobowiązania są konieczne. Jak powiedział: Moce produkcyjne można zwiększyć – nawet szybko.
„Ale do tego potrzebujemy jasnej sytuacji zamówień, wystarczających ilości i żadnych taktyk salami”. Biorąc pod uwagę stopniowe wycofywanie zdolności USA, Europa musi działać – szybko, konsekwentnie i w europejski sposób - zazanaczył.
Przewodniczący rady nadzorczej Airbus Obermann opowiadał się za mniej biurokratycznymi procedurami zamówień publicznych. Obecnie „nie są one wystarczająco skoncentrowane na europejskich dostawcach, trwają zbyt długo i czasami skutkują zbyt skomplikowanymi specyfikacjami”, powiedział Redaktionsnetzwerk Deutschland (RND). Oprócz rewizji prawa zamówień publicznych UE Obermann wezwał do standaryzacji europejskich systemów uzbrojenia.
Artykuł z web.de wskazywał, że niemieckie firmy zbrojeniowe, takie jak Rheinmetall, Heckler & Koch, Thyssenkrupp Marine Systems (TKMS), Hensoldt i MBDA, notują rekordowe zamówienia z powodu wzrostu budżetu obronnego Niemiec i potrzeb NATO. Rheinmetall otworzył nową fabrykę w Weeze (NRW) za 100 mln euro do produkcji komponentów do samolotów F-35. Według danych firmy portfel zamówień wzrósł z 24,5 mld euro w 2021 do 62,6 mld euro w 2025. Firma planuje zwiększyć zatrudnienie o 25% (do 40 tys. pracowników) w ciągu dwóch lat. Poza tym firma rozbudowuje fabrykę amunicji w Unterlüß za 300 mln euro.
Thyssenkrupp Marine Systems (TKMS), która zajmuje się produkcją okrętów podwodnych, może się pochwalić portfelem zamówień wartym 18 mld euro. Zatwierdzono budowę 4 okrętów podwodnych typu 212CD dla Niemiec i Norwegii oraz modernizację 6 okrętów za 800 mln euro.
MBDA z kolei zwiększa zatrudnienie z 1100 do 1700 pracowników do końca 2025 roku. Inwestuje w nową fabrykę w Schrobenhausen do produkcji pocisków dla systemu Patriot, Eurofightera oraz Taurus.
