Czołgi K2 zakupione w Republice Korei "zadomawiają się" w wojsku już na dobre. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych na platformie X przekazało, że nowe czołgi K2 z 9 Brygady Kawalerii Pancernej ruszają na pierwszy mocny test na poligonie. Jako we wpisie "w marcu Black Panthers rządzić będą w Orzyszu".
Sztab Generalny Wojska Polskiego dodał z kolei we wspisie, że w Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Orzyszu trwa już kurs specjalistyczny dla załóg czołgów K2. Szkolą się tam żołnierze jednostek 16 Dywizji Zmechanizowanej.
Jak napisano:
"Siły Zbrojne RP stają się jedną z największych i najnowocześniej wyposażonych armii w Europie. Inwestujemy nie tylko w sprzęt, ale również w szkolenie profesjonalistów, którzy będą gotowi do wykonania każdego zadania na polu walki".
Niedawno Ministerstwo Obrony Narodowej informowało, że do Polski trafiło nowe czternaście czołgów K2, które zostaną skierowane do jednostek 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. Obecnie do Polski już dotarło 98 czołgów K2, na które pierwsza umowa wykonawcza została zawarta w sierpniu 2022 roku i obejmuje dostawę 180 wozów. Większość z nich trafi do trzech batalionów 16. Dywizji Zmechanizowanej, czyli do 9. Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej, która rozpoczęła już proces przezbrajania w K2, 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Proces przezbrajania zakończył natomiast batalion pancerny w Morągu, który wchodzi w skład 20. Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej. Ponadto niewielka partia tych czołgów stacjonuje w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu.
Umowa na czołgi K2
Pierwsza umowa na dostawę do Polski 180 wyprodukowanych w Korei czołgów K2 została podpisana w lipcu 2022 roku, za rządów w MON Mariusza Błaszczaka. Równolegle podpisano wtedy szerszą umowę ramową, przewidującą dostarczenie do polskiej armii łącznie 1000 czołgów, z których pozostałe 820 miałoby ulec głębszej polonizacji, docelowo zaś czołgi miałyby być produkowane w Polsce.
Obecnie trwają dostawy 180 czołgów z pierwszej umowy wykonawczej, są one jednak spolonizowane w niewielkim stopniu - polskie są w nich jedynie systemy łączności produkowane przez Grupę WB. Zakup tych czołgów był uzasadniany możliwością szybkich dostaw, które stały się kluczowe dla wypełniania luk powstałych po tym, jak w 2022 i 2023 roku Polska przekazała kilkaset swoich czołgów z rodziny T-72 broniącej się przed Rosją Ukrainie.
W myśl podpisanej w 2022 roku umowy ramowej K2 ma docelowo stać się najliczniej wykorzystywanym przez Wojsko Polskie typem czołgu. W związku z tym obecnie trwają negocjacje nad kolejnymi umowami wykonawczymi realizującymi założenia umowy ramowej - dostawy do WP kolejnych czołgów i ich polonizacji (do wersji nazywanej K2PL). W czerwcu wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz mówił, że prawdopodobnie we wrześniu, na kieleckich targach MSPO, podpisana zostanie kolejna umowa wykonawcza na dostawę kolejnych 180 czołgów.
Kosiniak-Kamysz zapewnił, że K2 docelowo będą powstawać w Polsce, zapowiedział, że celem jest to, by część czołgów z zaplanowanej na wrzesień umowy powstało już w polskich zakładach. Dodał, że otrzymał od strony koreańskiej zapewnienia o bezproblemowym transferze potrzebnej technologii.
Czołgi K2
Czołgi K2 armii koreańskiej i polskie K2GF różnią się jedynie szczegółami, przede wszystkim systemami łączności i dowodzenia. Jednakże ich możliwości bojowe są tożsame. Południowokoreański K2 powstał na bazie doświadczeń ze wcześniejszym czołgiem K1, nazywanym często „Baby Abrams”, gdyż powstał we współpracy z Amerykanami i faktycznie przypomina swoją sylwetką pomniejszoną wersję Abramsa. Tak jak amerykański większy krewniak K1 był początkowo uzbrojony w armatę 105 mm, którą następnie zastąpiono gładkolufową armatą 120 mm.
K2 Black Panther należy do III generacji czołgów i produkowany przez koncern Hyundai Rotem. Jego uzbrojenie główne stanowi gładkolufowa armata CN08 kal. 120 mm z lufą o długości 55 kalibrów, z którą sprzężony jest karabin maszynowy kalibru 7,62 mm. Na wieży umieszczony jest ruchomy karabin maszynowy kalibru 12,7 mm. Masa czołgu K2 wynosi 55 ton, a jego napęd stanowi silnik wysokoprężny o mocy 1500 KM, co pozwala rozpędzić pojazd do 70 km/h.
Ka-dwójka ma wiele interesujących rozwiązań, takich choćby jak hydrauliczne, regulowane zawieszenie, które pozwala np. obniżyć jego sylwetkę lub unieść przednią część pojazdu dla zwiększenia konta ostrzału w pionie, co jest ważne w górskich warunkach koreańskich. Ma również system stabilizacji i automatycznego śledzenia celu, który pozwala celnie trafiać z armaty w ruchu, przy prędkości jazdy nawet 40 km/h.