Powstaje nowy sektor przemysłu zbrojeniowego. Ukraina liderem, a co z Polską?

2025-07-22 13:15

Niemiecki dziennik "Die Welt" ujawnił informacje na temat specjalnego memorandum przekazanego przez władze Ukrainy centrali NATO w Brukseli. W dokumencie, w posiadanie którego weszli dziennikarze, znajduje się opis stanu ukraińskiego „przemysłu dronowego” i zamierzeń władz, związanych z tym segmentem sektora zbrojeniowego na najbliższe lata. I tak do roku 2030 Ukraina na produkcję dronów chce wydać 22,5 mld dolarów i dostarczyć siłom zbrojnym 18 mln konstrukcji autonomicznych różnych typów.

Spis treści

  1. Ukraińskie firmy chcą wyprodukować 8 mln dronów do 2026 roku
  2. 1/3 wzrostu gospodarczego Ukrainy to przemysł zbrojeniowy
  3. Ukraina chce stać się centrum światowej produkcji dronów
  4. Światowy test dronów na specjalnych poligonach w Ukrainie
  5. Zlecenia wykonania prób dronowych przez ukraińskich specjalistów
  6. Keith Kellog o niesamowitej innowacyjności ukraińskich dronów
  7. Porozumienie między Ukrainą i Rumunią w zakresie systemów bezzałogowych
  8. Tak powstaje nowa branża przemysłu zbrojeniowego
  9. Z Ukrainą każdy chce współpracować, a Polska nie

Ukraińskie firmy chcą wyprodukować 8 mln dronów do 2026 roku

Tylko do 2026 roku ukraińskie firmy chcą wyprodukować 8 mln dronów, zarówno rozpoznawczych, jak i bojowych, co - wedle szacunków specjalistów - czterokrotnie przekraczać będzie rosyjskie możliwości. Innymi słowy - stawiając na drony, Ukraina chce w relatywnie szybkim czasie osiągnąć przewagę nad znacznie większym i z ekonomicznego punktu widzenia mającym większe możliwości państwem, jakim jest Rosja. Ponad 90 proc. mocy produkcyjnych Ukrainy koncentruje się obecnie na produkcji dronów FPV.

Ponadto ma zostać wyprodukowanych prawie 300 000 dronów uderzeniowych wielokrotnego użytku, zdolnych do przenoszenia (nawet na dystansie do 100 km) ładunków wybuchowych oraz 170 000 dronów dalekiego zasięgu. Warto zauważyć, że Ukraina koncentruje się obecnie na rozbudowie swoich możliwości w zakresie dronów dalekiego zasięgu, bo w tym segmencie moce produkcyjne - biorąc za punkt odniesienia rok 2022 - wzrosły 22-krotnie, podczas gdy biorąc pod uwagę drony FPV, to mamy do czynienia z 5-krotnym wzrostem ukraińskich zdolności wytwórczych. Oznacza to szybki rozwój sektora zbrojeniowego, w szczególności tej jego części, która odpowiada za konstruowanie systemów bezzałogowych.

1/3 wzrostu gospodarczego Ukrainy to przemysł zbrojeniowy

W sumie w firmach z tej branży pracuje obecnie ponad 300 000 Ukraińców, których liczba gwałtownie wzrosła od 2022 roku: z 297 (201 firm prywatnych i 96 spółek Skarbu Państwa) do 718 (626 firm prywatnych i 92 firm państwowych). Około jedną trzecią wzrostu gospodarczego Ukrainy, który wyniósł 3,9 proc. w 2024 r., można przypisać przemysłowi zbrojeniowemu – i tendencja ta jest wzrostowa.

Oczywiście na Ukrainie rosną też zdolności produkcji tradycyjnych systemów – takich jak haubica samobieżna Bogdana czy tradycyjnej amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm, której na Ukrainie planuje się produkować 1,5 mln sztuk rocznie. Nie ulega jednak wątpliwości, że punkt ciężkości tej wojny przesuwa się w stronę systemów bezzałogowych. To z walczących państw, które szybciej rozbuduje swój sektor produkcyjny, ale też zwiększy zdolności do opracowywania nowych konstrukcji, bo ewolucja sprzętowa jest niesłychanie szybka i co kwartał na front trafiają nowe rozwiązania, ma szansę na osiągnięcie przewagi.

Ukraina chce stać się centrum światowej produkcji dronów

Właśnie wróciłem z Kijowa, gdzie rozmawiałem z wieloma właścicielami firm i konstruktorami systemów bezzałogowych. Właściwie wszyscy mówili mi, że produkcja dronów „na magazyn” nie ma sensu, bo po kilku miesiącach będą one już przestarzałe i z punktu widzenia interesów państwa będzie można mówić o wyrzucaniu, pod płaszczykiem zwiększania zdolności własnych sił zbrojnych, pieniędzy w błoto.

To co rzeczywiście się liczy, to budowa ekosystemu przemysłowo – wojskowego, w ramach którego dysponujemy firmami zatrudniających konstruktorów zdolnych do bardzo szybkiej adaptacji swoich rozwiązań do zmieniających się warunków. Decydować będzie tempo, w jakim wypuszczać będziemy nowe modele sprzętu, który nie musi być doskonały, ale musi trafiać na front, być używanym i wiedza, jak się on sprawuje, musi też szybko docierać do producentów, aby ci wprowadzali modyfikacje.

Nawiasem mówiąc: Ukraina chce stać się centrum światowej produkcji, miejscem gdzie przeprowadza się testy i opracowuje nowe rozwiązania w segmencie dronowym. Paradoksalnie pomaga jej to, że toczy wojnę, ma w związku z tym zarówno doświadczonych już konstruktorów, jak i całą „bazę wiedzy”, którą dysponują frontowcy i która - z punktu widzenia producentów - jest bezcenna. Ukraina ma zamiar wykorzystać swoje atuty w tym zakresie.

Światowy test dronów na specjalnych poligonach w Ukrainie

Wicepremier Michajło Fiodorow, odpowiadający za transformację cyfrową oświadczył w czasie konferencji LANDUERO w niemieckim Wiesbaden, iż zaprasza wszystkie światowe firmy na ukraińskie na specjalnie do tego celu przygotowane poligony, aby tam testowały swe rozwiązania. Używając działającej już platformy Brave-1, na której znajdzie się dodatkowy moduł Test in Ukrainie, będzie można składać aplikacje na przeprowadzenie prób.

Zaletą takiego rozwiązania, z punktu widzenia producentów, zdaniem Fiodorowa jest to, że w efekcie zleceniodawcy testów będą dysponować opinią na temat ich konstrukcji, sformułowaną przez końcowych użytkowników technologii. Próby odbędą się na w pełni wyposażonych poligonach, w których nowe rozwiązania mogą być testowane w warunkach zbliżonych do pola walki, a dodatkowo „informacje zwrotne” będą wyższej jakości, bo za ich sporządzenie będą odpowiadali ludzie, którzy w zakresie „walki dronowej” są dziś jednymi z najlepszych ekspertów na świecie.

Zlecenia wykonania prób dronowych przez ukraińskich specjalistów

Z punktu widzenia Ukrainy i nowego sektora przemysłowego to rozwiązanie ma jeszcze jeden walor, bo umożliwia, a nawet zakłada bezpośredni kontakt między lokalnymi i często jeszcze szerzej w świecie nieznanymi firmami i największych graczy w sektorze zbrojeniowym, którzy teraz próbują nadgonić opóźnienia. Będzie to tym łatwiejsze, że Fiodorow zaproponował „testy na zlecenie”, co sprowadzało się będzie do zlecenia wykonania prób przez ukraińskich specjalistów, bez konieczności osobistego przyjazdu na Ukrainę tych, którzy obawiają się ewentualnych ataków Federacji Rosyjskiej. Innymi słowy komunikat ukraińskiego wicepremiera można podsumować słowy - wyślijcie nam swój prototyp, napiszcie co chcecie sprawdzić, zapłaćcie za to, a my zrealizujemy „zamówienie” i zwrotnie zleceniodawca dostanie raport.

Keith Kellog o niesamowitej innowacyjności ukraińskich dronów

Ukraina chce wykorzystać również, myśląc o sytuacji po wojnie, zainteresowanie całego świata tym, czego dokonują jej inżynierowie. Keith Kellog, doradca prezydenta Trumpa i jego specjalny wysłannik na Ukrainę, który jest też generałem w stanie spoczynku, przebywał w Kijowie w ostatnim tygodniu. Napisał w sieciach społecznościowych, że „widziałem na własne oczy, jak budowane i rozwijane są drony produkcji ukraińskiej. Niesamowita innowacyjność, zwłaszcza w przypadku dronów. W tej nowej epoce/rodzaju wojny, to oni są liderem. Ich szybkość innowacji i zdolność do recyklingu są imponujące. Nasza baza przemysłu obronnego powinna to zauważyć i dostosować się”. Tego rodzaju rekomendacje ułatwiają globalną ekspansję ukraińskich firm i eksport rozwiązań.

Garda: Lewis L3Harris

Porozumienie między Ukrainą i Rumunią w zakresie systemów bezzałogowych

Jeśli mówimy o przyjmowaniu ukraińskich rozwiązań i budowie „ekosystemu” produkcyjno-konstrukcyjnego w zakresie systemów bezzałogowych, to warto zwrócić uwagę na porozumienie, które jest w końcowej fazie negocjacji, między Kijowem a Bukaresztem. Jak poinformował dziennikarzy Ionut Mosteanu, rumuński minister obrony, umowa przewiduje powołanie specjalnego klastra produkcyjnego. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mógłby on zostać zlokalizowany w mieście Brasov (w środkowej Rumunii), w którym konstruktorzy ukraińscy i rumuńscy mieliby wspólnie pracować nad produkcją dronów.

Punktem wyjścia miałyby być rozwiązania ukraińskie, chodzi zatem zarówno o zwiększenie skali produkcji, przeniesienie wytwórczości do bezpiecznej lokalizacji jak i transfer technologii, na czym może skorzystać Rumunia. Rozwiązanie przyjęte we wstępnej umowie między obydwoma rządami wzorowane są na podobnych porozumieniach podpisanych już przez Kijów z władzami Danii czy Norwegii. Prezydent Zełenski sygnalizował podpisanie analogicznej umowy ze Stanami Zjednoczonymi. A w opinii ukraińskich mediów dostawy dronów z Łotwy - w czym w ramach „inicjatywy dronowej” uczestniczy też Wielka Brytania - a także z Niemiec skończą się zawarciem podobnych porozumień kooperacyjnych.

Tak powstaje nowa branża przemysłu zbrojeniowego

Innymi słowy, zaczął się właśnie „wyścig”, którego stawką jest zarówno zwiększenie ukraińskich zdolności produkcyjnych, co może zdecydować o losach wojny, jak i o wejście producentów z sojuszniczych krajów Zachodu do kształtujących się właśnie porozumień kooperacyjnych czy łańcuchów dostaw. Powstaje właśnie nowa branża przemysłu zbrojeniowego, której wartość będzie w najbliższych latach rosła w postępie geometrycznym.

Jej powstanie w danym kraju będzie miało nie tylko znaczenie strategiczne, bo odpowiednio kształtując i zwiększając swoje zdolności wzmacniamy siłę odstraszania. Nie mniej istotny jest wymiar ekonomiczny, bo wszystkie światowe armie będą w najbliższych latach się przezbrajać, składając zamówienia na systemy bezzałogowe.

Z Ukrainą każdy chce współpracować, a Polska nie

Z Ukrainą każdy chce współpracować. Mogą Łotysze, mogą Duńczycy, Norwegowie, nie mówiąc już o Amerykanach, Niemcach czy Brytyjczykach. Polacy, jak widać nie mogą. Zapewne dlatego, że zatrzymaliśmy się na etapie „pomagania Ukrainie” i nie dostrzegliśmy momentu, kiedy warto było zacząć myśleć o korzystnej dla nas współpracy, bo za wschodnią granicą dokonuje się rewolucja na polu walki, połączona z rewolucją technologiczno-przemysłową. My zatrzymaliśmy się na etapie: „Ukraina to ubogi krewny”, który musi walczyć dronami, bo nie stać go na nabycie tradycyjnych platform bojowych w rodzaju czołgów. Ta „strategiczna ślepota” i będąca jej następstwem bezczynność, boleśnie się w przyszłości zemści.

Portal Obronny SE Google News
Sonda
Czy wojska dronowe powinny być samodzielnym rodzajem wojsk?