Broń hipersoniczną mają Rosjanie i Chińczycy. A Stany Zjednoczone zostały w tyle

2024-09-11 17:44

Kilka dni temu Amerykanie obwieścili, że do końca 2024 r. zakończą ostatni test hipersonicznej broni dalekiego zasięgu i możliwe jest, że trafi ona na stan US Army. Od kilkunastu lat USA pracują nad skonstruowaniem hipersonicznych, czyli lecących z szybkością minimum Mach 5. Mają je od kilku lat Rosja (Awangard i Ch-47M2 Kindżał) i Chiny (DF-17). Stany chcą je dogonić najpóźniej pod koniec tej dekady. Można więc stwierdzić, że w tym obszarze zbrojeń USA przegrywają wyścig z „konkurencją”.

wyrzutnia testowych Common Hypersonic Glide Body

i

Autor: Wikipedia Wyrzutnia testowych Common Hypersonic Glide Body...

Od lutego 2022 r. pojęcie „rakiety hipersoniczne” krąży

w tzw. przestrzeni medialnej. Rosjanie mieli je już znacznie wcześniej. Straszyli nimi Zachód, że ich Ch-47M2 Kindżały nie tylko lecą ekstra szybko, ale tak szybko, że nie da się ich zestrzelić. Okazało się, co wykazano w wojnie, że nie takie Kindżały straszne, jak je Rosjanie zachwalają. Rosja chwali się jeszcze czymś, czym tylko dysponują jej Siły Zbrojne. Chodzi o „hipersonik” Awangard, ale o nim na końcu.

Należy zauważyć, że rakiety hipersoniczne, tak po prawdzie, istnieją już od wielu dekad. Bowiem każda rakieta balistyczna osiąga szybkość hipersoniczną. A te rakiety, które określa się dziś mianem hipersonicznych potrafią manewrować na różnych wysokościach i z szybkością co najmniej Mach 5. Upraszczając: taka broń jest znacznie celniejsza od rakiet balistycznych przenoszących głowice jądrowe, które jak spadną o kilkaset metrów od zakładanego celu, to też go zniszczą.

Pamiętać należy także, że bronią hipersoniczną mogą być tzw. pojazdy szybujące i pociski manewrujące napędzanym silnikiem strumieniowym.

Garda: ILot – pocisk hipersoniczny

W Stanach Zjednoczonych pracuje nad dogonieniem Rosjan

kilka ośrodków. Amerykanie chcieliby „dorobić” się dwóch hipersonicznych pojazdów szybujących i do pięciu hipersonicznych pocisków manewrujących Podobno najbardziej zaawansowany jest projekt Common Hypersonic Glide Body (CHGB) opracowany jest przez firmę Dynetics Technical Solutions (DTS) we współpracy z US Navy. Prace nad pociskiem prowadzone są już od pięciu lat. DTS, w komunikacie podaje, że na opracowanie prototypu CHGB (20 sztuk) otrzymał kontrakt o wartości 351,6 mln USD. Pocisk ma być na tyle uniwersalny, że będzie przystosowany do wystrzeliwania tak z morza, jak i z lądu.

Pewnie czytający teraz zastanawiają się

na tym jak to jest, że USA wydające prawie 900 mld USD na armię nie mają pocisków hipersonicznych, testy nad nimi trwają od lata, a taka Rosja wydająca na militaria dziesięć razy mniej ma swoje Kindżały, zdolne także do przenoszenia ładunków jądrowych?

Jak to możliwe? Jak widać jest to możliwe, a dlaczego, to wiedzą w Pentagonie i wcale nie zamierzają się tłumaczyć, dlaczego amerykańska armia nie ma własnych „hipersoników”. Trudne jest to do zrozumienia, tym bardziej, że broń hipersoniczna jest jedną z sześciu nowych technologii, które według Pentagonu mogą decydować o wynikach przyszłych konfliktów. Na marginesie: jakoś nie widać, by to tyczyło się wojny na Ukrainie.

W opracowaniach amerykańskich na ten temat

często dominuje stawiane jest takie oto wytłumaczenie: broń hipersoniczna jest nowoczesna, ale była i jest droga. Waszyngton swego czasu uznał, że nie ma potrzeby ładować góry pieniędzy w takie uzbrojenie. Nastawienie zmieniło się po lutym 2022 r. i po – de facto – reanimacji (nieco już zapomnianej) zimnej wojny. Opiniujący wskazują: Pentagon nadrabia stracony czas w najlepszy znany sobie sposób: rzucając do rozwiązanie problemu masę pieniędzy.

W 2020 r. Pentagon przeznaczył nieco ponad 2 mld USD na rozwój technologii hipersonicznych, w tym pocisków rakietowych. W 2021 r. już 3,2 mld dolarów. W 2022 r. na ten cel przeznaczono 3,8 mld dolarów. Rok później w budżecie na ten cel było już 4,7 mld, a w tegorocznym jest 6,9 mld USD. Łącznie istnieje co najmniej 70 programów hipersonicznych czerpiących fundusze z tej puli, z czego siedem dotyczy publicznie ujawnionych prac nad pociskami hipersonicznymi.

Amerykanie pracują także nad bronią, która

dorównałby parametrami rosyjskiej Awangardzie. Leci ona do celu z szybkością Mach 20 (24 700 km/h)! Są źródła podające, że leci jeszcze szybciej. Mach 27. Nawet Mach 20 to jest dosłownie jakiś kosmos! Zmierzać taka Awangarda do celu może z głowicą konwencjonalną lub jądrową. W drugim przypadku taka broń ma znaczenie strategiczne. W rosyjskim, arsenale jest od 2019 r. Przeciwko Ukrainie nie była używana. To pojazd hipersoniczny typu boost-glide, który jest częścią nowoczesnych systemów broni strategicznej Rosji.

Boost-glide wykorzystuje kombinację początkowego napędu rakietowego (boost) i następnie ślizgu aerodynamicznego (glide). Awangarda wynoszona jest w kosmos przez międzykontynentalną rakietę balistyczną. Tam odłącza się od nosiciela i kontynuuje lot ku celowi lotem ślizgowym z gigantyczną szybkością… Kiedy Stany dogonią Rosjan i Chińczyków?

Sonda
Czy broń hipersoniczna nie jest czasem przereklamowana?
Listen on Spreaker.