Ten supersoniczny pocisk można zestrzelić. Nie taki Kindżał straszny, jako go Rosjanie przedstawiają?

2023-05-08 18:06

To miała być broń, wobec której przeciwnik mógł słać tylko prośby do Boga, by ta rakieta Ch-47M2 Kinżał zepsuła się po drodze do celu. Mknie do niego z szybkością (podobno) 10 tysięcy (a jakoby i większa) km na godzinę. Miała być nie do zestrzelenia, a udało się (4 maja) to Ukraińcom nad Kijowem. Nie udałoby się, gdyby nie mieli systemu przeciwrakietowego MIM-104 Patriot. Rosjanie muszą teraz spuścić z tonu, bo z arsenału techniki wojskowej górującej na zachodnią wypadł bardzo ważny element zastraszania.

Rakietowy system ziemia-powietrze Patriot

i

Autor: PAP/Paweł Supernak

Ch-47M2 Kinżał jest bronią hipersoniczną odpalaną z powietrza – z myśliwca MiG-31K lub bombowca strategicznego Tu-22M3. Do takiej broni zalicza się te środki przenoszenia (ładunków konwencjonalnych lub masowego rażenia – o masie do 480 kg), które rozwijają prędkość od 5 do 25 razy większą od prędkości dźwięku. Przyjmując za wartość poglądową, że prędkość dźwięku (zmienia się wraz z wysokością, temperaturą itp.) wynosi 360m/s, to takie pociski w sekundę przemierzają dystans od 1,6 km (5 Ma) do 7 km (25 Ma). Dodawszy do tych walorów zdolność do manewrowania i niską trajektorię lotu Kindżały jawią się jako bardzo groźna broń.

Skonstruowane zostały do niszczenia amerykańskich systemów przeciwrakietowych. Tymczasem trafiła kosa na kamień i to amerykański system przeciwrakietowy – jak podali Ukraińcy – zniszczył Kindżała. Tym samym ubyło ich w rosyjskim arsenale. Od 2018 r. w Rosji wyprodukowano kilkadziesiąt sztuk tych rakiet. Nie są to tanie zabawki. Kindżał kosztuje jakoby kilkanaście mln USD. Za takie pieniądze można mieć dwie rakiety Kalibr, albo cztery Iskandery.

Jeśli Ukraińcy zestrzelili Kindżała używając Patriota, to system ten potwierdził swoją przydatność nie tylko do likwidowania pocisków balistycznych starszych konstrukcji lecących do celu z szybkością „ledwo” 3-4 Ma, czym sprawili radość Amerykanom, a zasmucili Rosjan. Prawdopodobnie pierwszy (z kilku dotychczas użytych na Ukrainie) Kindżał został trafiony przez rakietę PAC-3 MSE. To najnowocześniejszy pocisk „do Patriotów” niszczący cel wskutek bezpośredniego kinetycznego trafienia. Co ciekawe – jeszcze w 2021 r. Amerykanie dopuszczali testowanie tych pocisków (5 – 7 mln USD za sztukę) wyłącznie na terytorium USA.

Takie antyrakiety neutralizują cel w końcowej fazie lotu, gdyż ich zasięg mieści się między 40 a 160 km (w zależności od napędu/pocisku przechwytującego). Po wykazaniu przez Ukraińców, że Kindżały da się zestrzelić, wiara Moskwy w możliwości tej broni dodatkowo osłabła. Wcześniej nastąpiło to po wieściach o tym, że Amerykanie w styczniu przeprowadzili czwarty udany test swojego hipersonicznego pocisku manewrującego.