Rosja postawiła na rakietowe ataki. Problem dla ukraińskiej obrony przeciwlotniczej

2022-11-19 18:06

Siły Powietrzne Federacji Rosyjskiej mają gigantyczną przewagę nad wojskowym lotnictwem Ukrainy. Kilkakrotnie większą. Z tym, że większość ukraińskiego sprzętu to spadek po ZSRR z odpowiednimi do wieku samolotów resursami. Mimo tej przewagi Rosja nie uzyskała zdecydowanej dominacji na ukraińskim niebie. Z drugiej strony armia ukraińska, mimo dostaw sprzętu zachodniego – nowoczesnego i również przestarzałego z rezerw wojskowych – ma nadal zbyt słabą obronę przeciwlotniczą.

iskander, rakiety

i

Autor: archiwum se.pl

Gdyby było inaczej Rosjanie, głównie, ostrzałem rakietowym nie zniszczyliby 40 proc. ukraińskiej infrastruktury krytycznej, przede wszystkim energetyki. Bez dostaw prądu nie ma nie tylko światła w mieszkaniach, ale nie działa, choćby, sieć wodociągowa. Ukraińska obrona przeciwlotnicza wykazuje największą skuteczność wobec celów powietrznych operujących na niskich pułapach. Swój udział w tym ma m.in. Polska, której dostawy (np. przenośnych zestawów „Piorun”) wydatnie wzmacniają obronę plot na tych kierunkach działań. Ukraińcy radzą sobie względnie dobrze z zagrożeniem z atakami z użyciem amunicji krążącej, czyli dronów – głównie typu kamikadze. Do ich niszczenia wystarczą przenośne zestawy plot, oraz małokalibrowe systemy plot. We wrześniu Niemcy dostarczyli Ukrainie 4 samobieżne szybostrzelne zestawy przeciwlotnicze Flackpanzer „Gepard”, konstrukcje z lat 60. Problem w tym, że są one zbudowane na podwoziu czołgu „Leopard-1”, którego Bundeswehra od dawna nie ma na stanie, więc jest kłopot z zabezpieczeniu części zamiennych do „Gepardów”. Jest jednak jeszcze większy problem: do strzelania ze szwajcarskich działek zamontowanych w „Gepardzie” trzeba amunicji, którą armia niemiecka praktycznie nie dysponuje.

Ma ją Szwajcaria, ale – zachowując swoją wiekową neutralność (co nie przeszkadza jej w sprzedawaniu broni swojej produkcji do innych państw) – odmówiła dostarczenia Ukrainie odpowiedniej amunicji. Ukraińcy dostali ją od... Norwegii, ale za mało w stosunku do potrzeb. Ta broń ma swoje przeznaczenie bojowe. Nie da się zestrzelić z niej raczej rakiety lecącej z szybkością dużo ponaddźwiękową. Doświadczenia, choćby z ostatniego zmasowanego rosyjskiego ostrzału rakietowego, skutkiem którego był tzw. incydent w Przewodowie, pokazują, że nie ma pewności co do w pełni skutecznego neutralizowania pocisków balistycznych i manewrujących agresora.

Express Biedrzyckiej - ROBERT PSZCZEL: Jeśli Ukraina ma dowody, powinna je pokazać

O ukraińskiej obronie przeciwlotniczej piszą w komentarzu Ośrodka Studiów Wschodnich jego eksperci (Andrzej Wilk i Piotr Żachowski): „Z przedstawianych przez armię ukraińską doniesień o zestrzeleniach wrogich rakiet wynika, że potencjał jej obrony powietrznej jest dalece niedostateczny, by osłaniać wszystkie teatry działań. Deklarowane sukcesy w rejonie Kijowa (15 listopada miało tam zostać zestrzelonych 18 z 21 wrogich pocisków manewrujących) mogą świadczyć o tym, że wokół stolicy zgromadzono gros otrzymanych z Zachodu nowoczesnych systemów rakietowych. Doniesienia z obwodów, w których toczą się walki, a także bezpośrednio z nimi sąsiadujących, nie są już dla ukraińskiej obrony powietrznej korzystne. W atakach 17 listopada, skierowanych na cele w obwodach charkowskim, dniepropetrowskim, zaporoskim i odeskim, obrońcy mieli zestrzelić niespełna 15 proc. wrogich pocisków manewrujących (4 z 27)”.

W mediach pojawiają się, nie wczoraj, opinie (nie wiadomo na ile zbieżne ze stanem faktycznym), że rosyjskie zasoby rakiet są na wyczerpaniu. Kolejne fale zmasowanych ostrzałów mogą poddawać w wątpliwość takie osądy. Federacja Rosyjska nie liczy się z kosztami takiego rodzaju prowadzenia wojny, bowiem tylko tym sposobem może wykazywać swoją aktywność i realizować wytyczone cele. Lotnictwo rosyjskie, mimo liczbowej przewagi, ich nie realizuje. O tym, że nie wypełniają ustalonych planów siły lądowe, to wspominać już nie trzeba, bo – jak na razie i oby tak było – są one zagnane przez Ukraińców do obrony „na z góry upatrzonych pozycjach”. Wobec tego, co wykazują eksperci OSW dla Ukrainy ataki rakietowe stanowią obecnie największe zagrożenie. Z ich pomocą Rosjanie nie zajmą Ukrainy (obecnie prawdopodobieństwo tego jest bliskie zeru), ani też nawet jakiegoś większego wycinka jej terytorium. Mogą jednak skutecznie zadawać wielkie straty Ukrainie, co jest istotne szczególnie w kontekście zbliżającej się zimy. Jeśli siły rakietowe FR zostaną wzmocnione dostawami rakiet z Iranu, a ukraińska obrona przeciwlotnicza nie zyska na sile, to…

Sonda
Czy uważasz, że ukraińscy eksperci powinni zbadać eksplozję w Przewodowie?