Putin wysadzając tamę wzorował się na Stalinie. W 1941 roku Rosjanie wywołali podobny kataklizm, zginęło wtedy 120 tysięcy ludzi
Ten, kto postanowił wywołać ten kataklizm, popełnił zbrodnię - nie ma co do tego wątpliwości, gdy ogląda się zdjęcia z terenów zatopionych po wysadzeniu tamy w Nowej Kachowce. 2500 km kwadratowych zostało objętych powodzią, całe miejscowości zmienione są w jeziora z wystającymi dachami. W każdej chwili giną bezbronne zwierzęta, niszczone są ziemie rolne i domy, na razie są trzy ofiary wśród ludzi. Kto to zrobił? Rosja do niczego się nie przyznaje, Zachód i Ukraina są pewne, że to Rosjanie wysadzili tamę. Według strony ukraińskiej materiały wybuchowe umieszczono tam jeszcze jesienią, a rozkaz odpalenia ich wydał teraz Putin. Ale to nie był jego własny pomysł. W 1941 roku, zaledwie około 200 km od Nowej Kachowki, Stalin także kazał wysadzić tamę na Dnieprze.
Wysadzenie tamy na Dnieprze w 1941 roku. Jest wiele podobieństw
Zrobił to, by powstrzymać ataki Niemców podczas II wojny światowej. Zginęło 120 tysięcy ludzi, w tym jego własnych żołnierzy, których nikt nie ewakuował. Teraz też pojawiają się doniesienia o potopionych rosyjskich oddziałach, które Putin poświęcił dla zatrzymania kontrofensywy. Ponadto w 1941 roku ZSRR również początkowo nie przyznawał się do wywołania katastrofy. Skutki potopu mogą być dramatyczne nie tylko dla Ukrainy. Jak powiedział dla Guardiana doradca z otoczenia Wołodymyra Zełenskiego, sytuacja stwarza zagrożenie globalną katastrofą ekologiczną.