Czy Ukrainie uda się wejść do NATO? Zełenski: To zależy od USA i Trumpa

2025-01-22 14:05

Kwestia wejścia Ukrainy do NATO nadal jest kwestią niepewną i jak się wydaje coraz mniej prawdopodobną w najbliższym czasie, zwłaszcza, że środowiskowo Trumpa i on sam jest sceptyczny temu, a Putin będzie robił wszystko, by Ukraina do Sojuszu nie wyszła. Na temat przyszłego członkostwa w NATO wypowiedział się Wołodymyr Zełenski, który przebywa w Davos na Światowym Forum Ekonomicznym, który powiedział, że przystąpienie Ukrainy do NATO zależy od USA, jeśli prezydent Donald Trump będzie gotów przyjąć nasz kraj, to Ukraina przystąpi do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

NATO, Ukraina, Trump

i

Autor: Shutterstock, AP

Dylematy gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy

W idealnym świecie członkostwo Ukrainy w NATO byłoby czymś pewnym i jednocześnie czymś, co byłoby najlepszą gwarancją bezpieczeństwa dla obecnie walczącego kraju. Bo nie oszukujmy się jeśli jakaś forma pokoju czy rozejmu zostanie wynegocjowana, to Putin wykorzysta czas na „odpoczynek” do odbudowy armii i sił gospodarczych by raz na zawsze przejąc wpływy na Ukrainie czy to siłą, czy politycznie. A nic innego jego nie powstrzyma jeśli nie członkostwo Ukrainy w NATO.

Obecnie Zachód musiałby naprawdę stworzyć takie gwarancje bezpieczeństwa, które by na poważnie odstraszały Rosję, ale trudno to zrobić z narzędziami, jakimi się posiada obecnie. Przekazanie z powrotem broni nuklearnej, o której się jakiś czas temu dyskutowano, odebranej Ukrainie po memorandum budapesztańskim jest niemożliwe, zalanie Ukrainy „darmowym” lub pół darmowym uzbrojeniem w ilościach ogromnych także jest raczej mało prawdopodobne. Mało prawdopodobne jest także przekazanie Ukrainie w dużej ilości, nowoczesnej broni zachodniej różnego rodzaju zaczynając od czołgów, kończąc na samolotach czy okrętach wojennych. Nie wiadomo tak naprawdę czy wojska europejskie, czy inne wojska międzynarodowe wystarczą do odstraszenia Rosji.

Garda: Dr Tomasz Smura z Fundacji Puławskiego o NATO

Wszystko zależy od USA a przede wszystkim Trumpa

Mimo tego Ukraina cały czas ma nadzieje, że uda jej się przekonać przede wszystkim Donalda Trump do wejścia Ukrainy do NATO. Jak mówił prezydent Ukrainy W. Zełenski w Davos na Światowym Forum Ekonomicznym:

"Kwestia NATO zależy w szczególności od USA i stanowiska prezydenta... Jeśli Trump będzie gotowy zobaczyć Ukrainę w NATO - będziemy w NATO, wszyscy będą za. Jeśli Trump nie będzie gotowy, aby zobaczyć nas w NATO, nie będziemy w NATO" - powiedział Zełenski, występując na spotkaniu Rady Mediów.

 

Kto się sprzeciwia członkostwu Ukrainy w NATO?

Ukraiński przywódca zauważył również, że Stany Zjednoczone i Niemcy miały słabe stanowisko w sprawie przystąpienia Ukrainy do NATO i zaangażowały się w dialog z Rosją na ten temat.

„Dlaczego nagle negocjowaliście o nas bez nas? Jesteśmy niezależnym krajem. Chciałbym przywrócić poziom szacunku dla Ukrainy ze strony innych. Walczymy o gwarancje bezpieczeństwa, chcemy być w NATO, a większość krajów NATO nas wspiera. Jednak cztery kraje nie popierają naszego członkostwa: USA, Niemcy, Słowacja i Węgry".

W ostatnich dnia zarówno Słowacja jak i Węgry dały jasno do zrozumienia, że sprzeciwiają się członkostwu Kijowa w NATO. Przemawiając na wspólnej konferencji prasowej w Bratysławie z wizytującym premierem Węgier Viktorem Orbanem, premier Słowacji Robert Fico powiedział: „Podzielamy te same poglądy nie tylko na temat tego, co dzieje się w naszych krajach, ale także na arenie międzynarodowej” – podała państwowa agencja prasowa Tars. Przedstawiciele tych dwóch krajów powiedzieli także, że uważają, że sankcje wobec Rosji szkodzą również interesom UE – mówi premier Węgier.

Negocjacje o pokoju i przyszłości

Prezydent Ukrainy zauważył w Davos również, że trudno jest zaplanować, kiedy specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy generał Keith Kellogg przyjedzie do Kijowa, ale przyznał, że może "przybyć nie sam".

Portal Obronny SE Google News
Autor:

Zełenski popiera pomysł rozmieszczenia na Ukrainie sił pokojowych jako części gwarancji bezpieczeństwa po zakończeniu działań wojennych. Jego zdaniem potrzeba co najmniej 200 tys. żołnierzy z państw europejskich, aby zapobiec nowemu atakowi Rosji.

"Popieram pomysł kontyngentów jako części gwarancji bezpieczeństwa. Jeśli Rosja ma armię liczącą 1,5 miliona żołnierzy, a my będziemy mieć o połowę mniej, to oznacza, że potrzebujemy kontyngentów z bardzo dużą liczbą żołnierzy" - przekazał prezydent Ukrainy.

Trump chce bezpośrednio kontrolować negocjacje ws. Ukrainy

Według informacji podanych przez Wall Street Journal prezydent USA Donald Trump chce mieć bezpośrednią kontrolę nad negocjacjami w sprawie zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie.

edług dziennika dużego wpływu na rozmowy raczej nie będzie miał specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg, który opowiada się za zwiększeniem pomocy Kijowowi.

“Prezydent Trump powierzył emerytowanemu generałowi Keithowi Kelloggowi misję zakończenia wojny w Ukrainie w 100 dni. Prawie nikt nie wierzy, że może to zrobić - zwłaszcza Rosjanie” - rozpoczyna artykuł publicysta dziennika Alan Cullison. “Jako wysłannik Trumpa ds. Ukrainy, Kellogg ma mu doradzać na temat negocjacji, ale nie jest jasne, czy Trump chce jego porad” - dodaje.

Cullison przypomina, że w ostatnim czasie Kellogg wielokrotnie podkreślał potrzebę dalszego wspierania Ukrainy. Emerytowany generał m.in. stwierdził, że Kijów może dokonać postępów na polu walki dzięki pomocy USA i zasugerował, że zwiększenie dostaw broni dla Ukrainy może skłonić Moskwę do negocjacji.

Jednak Kellogg jest bardzo lojalny wobec Trumpa i raczej nie będzie się z nim konfrontować w sprawie Ukrainy - przypuszcza publicysta “WSJ”. “Trump lubi jego towarzystwo i widzi go jako niezwykle wiernego człowieka, ale Kellogg nigdy nie wywarł na jego politykę znaczącego wpływu” - powiedział gazecie były współpracownik generała w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego za pierwszej kadencji Trumpa. Ponadto - jak twierdzą rozmówcy “WSJ” - nowy wysłannik USA ds. Ukrainy nigdy nie był dyplomatą i nie ma dobrego przygotowania do tej roli.

Ani Kellogg, ani zaproponowany przez niego w zeszłym roku plan pokojowy nie cieszy się uznaniem Moskwy - podkreśla Cullison. “Kremlowscy urzędnicy wyśmiali jego propozycję, nazywając ją nierealną, a kontrolowany przez Kreml tabloid "Komsomolskaja Prawda" nazwał dokument planem "pierniczków i batów" - ani nie wystraszy, ani nie zachęci strony rosyjskiej” - dodaje.

“Negocjacje się nawet nie zaczęły, a Kreml już depcze po Kelloggu, który ma być głównym Amerykaninem zaangażowanym w rozmowy. To nie wróży dobrze zarówno negocjacjom, jak i zawieszeniu broni” - podsumowuje w rozmowie z “WSJ” Seth Jones, analityk ds. bezpieczeństwa z think tanku CSIS.

Ukraińcy podzieleni co do tego, jak powinien wyglądać pokój z Rosją

W badaniu przeprowadzonym przez Europejską Radę Stosunków Zagranicznych (ECFR) opublikowaną 15 stycznia wynika, że ​​wśród Ukraińców nie ma wyraźnej zgody co do tego, jak powinno wyglądać potencjalne porozumienie pokojowe z Rosją. Respondenci mieli do wyboru cztery opcje dotyczące członkostwa w NATO / UE, gwarancji bezpieczeństwa oraz oddania/odzyskania okupowanych terytoriów.

Według badania na Ukrainie oczekiwania na zdecydowane zwycięstwo w wojnie z Rosją spadły gwałtownie w ciągu zaledwie sześciu miesięcy od przeprowadzenia ostatniego sondażu – z 58% w maju 2024 r. do 34% w listopadzie 2024 r.

Spośród dostępnych opcji 47% Ukraińców uważa obecnie, że najbardziej prawdopodobnym rezultatem wojny jest kompromisowe rozwiązanie z Rosją.

Ukraińcy są podzieleni w kwestii tego, czy nowa administracja Trumpa sprawi, że pokój stanie się bardziej czy mniej prawdopodobny — 39% uważa, że ​​jest to bardziej prawdopodobne, 35% mniej prawdopodobne, a 26% twierdzi, że nie będzie to miało żadnego znaczenia.

PM/PAP

Sonda
Czy Ukraina wstąpi do NATO w okresie najbliższych 10 lat?