Indie zmiejszają import uzbrojenia z Rosji. Kraj stawia na współpracę z Zachodem

2024-04-27 12:15

Indie, największy importer broni na świecie, zmniejszają w sposób drastyczny swoją zależność od Rosji, kupując sprzęt m.in. od Francji – poinformował w czwartek (25 kwietnia) portal Politico. Planowany jest także rozwój handlu z Izraelem i Koreą Południową.

Indyjska armia

i

Autor: ADGPI - Indian Army Indyjska armia

Na zmianę rynku zbrojeniowego miała wpłynąć wojna w Ukrainie, wprowadzenie przez Zachód sankcji gospodarczych, a także obawy Indii dotyczące jakości rosyjskiego sprzętu – wylicza Politico. Jak zauważono, przeznaczenie 100 mld dolarów na przyszłe zamówienia stwarza obecnie potencjalną szansę dla zachodnich producentów broni. Indie starają się stawiać na program „Make in India”, mającego na celu pobudzenie rodzimego przemysłu, także zbrojeniowego, który może się pochwalić takimi produktami jak np.: własny lotniskowiec, samoloty Tejas czy śmigłowce szturmowe „Prachand”.

W ciągu ostatnich 20 lat Indie wydały 60 mld dolarów na zakup rosyjskiej broni. Według najnowszego raportu Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem import ten stale spada: z 76 proc. w latach 2009-2013 do 36 proc. w ostatnich pięciu latach.

Indyjscy znawcy branży obronnej zwracają uwagę, że Moskwa nie jest w stanie sprostać wymaganiom militarnym Indii. Wykluczają oni też zakup przez Indie dużej ilości rosyjskiego sprzętu w najbliższej przyszłości.

EUROPA NIE JEST GOTOWA NA WOJNĘ Z ROSJĄ - gen. Waldemar Skrzypczak

Eksperci z New Delhi wskazują, że Rosja w ostatnim czasie nie wywiązuje się z już podpisanych umów, m.in. nie doszło do dzierżawy rosyjskiego okrętu atomowego i nie dostarczono dwóch z pięciu systemów obrony powietrznej S-400. Prawdopodobnie nie dojdzie również do budowy rosyjskich fregat w stoczni w Goa. Ponadto stwierdzono, że jakość dostarczonych rosyjskich myśliwców MiG-29K była poniżej standardów.

Politico wskazuje, że wzmacniają się więzi obronne między New Delhi i Waszyngtonem. Znakiem tego ma być podpisanie w 2023 r., podczas spotkania premiera Narendry Modiego z Joe Bidenem w Waszyngtonie, umowy z General Motors na transfer technologii do indyjskich myśliwców. Jednak wciąż utrzymuje się nieufność między tymi państwami. Wynika ona ze wcześniejszej sprzedaży przez USA sprzętu obronnego Pakistanowi. W czasie Salonu Lotniczego Aero India 2023 przedstawiciele Lockheed Martin przekazali informacje, że na terytorium Indii zostanie założone centrum obsługowe średnich samolotów transportowych C-130J Super Hercules. W grudniu ubiegłego roku mówiło się także o tym jak informował Bloomberg, że Indie oraz Stany Zjednoczone mają rozmawiać na temat wspólnej produkcji kołowych transporterów opancerzonych rodziny Stryker. Nie można także wykluczyć, że plany nabycia przez Pakistan chińskiego samolotu J-31, zmusi Indie do większego zacieśnienia współpracy z USA i może próby nabycia samolotów F-35. Indie także postanowiły nabyć we Francji morskie wersje samolotów Rafale, które będą operować z ich lotniskowców. New Delhi miało także zamówić nieokreśloną liczbę izraelskich bezzałogowców Hermes 900. Indie także nabyły średnie samoloty transportowe C-295 od firmy Airbus, które będą także produkowane w Indiach. New Delhi także zabiega o zakup okrętów podwodnych w technologii francuskiej, niemieckiej lub hiszpańskiej.

Zdaniem Politico nowym graczem na indyjskim rynku ma być Francja. Dzięki niedawnemu zakupowi 26 myśliwców Rafale Paryż stał się drugim co do wielkości dostawcą do tego kraju. Indie planują także podpisać umowy na sprzęt obronny z Izraelem i Korea Południową. Rozważają też zakup nowego okrętu podwodnego z Niemiec lub Hiszpanii.

Jak zaznaczono, mimo spadku importu Indie nie zerwą jednak z dnia na dzień relacji z Rosją. Z jednej strony duży ich niepokój budzą ciepłe relacje Moskwy z Pekinem. Z drugiej prawie 65 proc. indyjskiego sprzętu wojskowego, w tym śmigłowce, czołgi i myśliwce, jest produkcji rosyjskiej.

Jak się prognozuje, New Delhi będzie potrzebować rosyjskich części zamiennych do posiadanego sprzętu, by zapewnić konserwacje i naprawę przez prawie dwie dekady, ponieważ nie da się tego sprzętu pozbyć na już. Jak napisał Craig Hooper w Forbes w tekście „Reforms Will Keep India's Russian-Built Arsenal Relevant ... For A While": „odejście Indii od rosyjskiej broni jest nieuniknione. Ale będzie to droga trudna”. Według niego: „póki Rosja nie przegra na Ukrainie, to przyzwyczajenie, taniość oraz gotowość Moskwy do sprzedaży broni dla Indii, będzie sprawiać, że indyjskie władze nadal będą gotowe do kupna rosyjskiego sprzętu”. Można jednak sądzić, po negatywnych wypowiedziach emerytowanych oficerów indyjskiej armii o rosyjskiej broni, że jednak Indie, będą traktować rosyjski sprzęt jako coś dodatkowego lub rezerwowego w armii, a będą stawiać na sprzęt własny i zachodni, który udowodnił swoją skuteczność na Ukrainie.

Indyjska armia jeśli chodzi o Wojska Lądowe, posiada m.in. czołgi: 2078 - T-90S Bhishma; 2410 - T-72 Ajeya; a także 2500 bojowych wozów piechoty BMP-2 "Sarath". Jeżeli chodzi o Siły Powietrzne: w służbie są rosyjskie samoloty MiG-21 - 128; MiG-29 - 65; Su-30 - 248. Jeśli chodzi o śmigłowce to w posiadaniu Indii bądź zamówionych jest 65 - Ka-226 (zamówione), 222 - Mi-17; i 15 - Mi-24/25/35.

PM/PAP

Sonda
Czy rosyjski przemysł zbrojeniowy może coś jeszcze zaoferować?