Amerykańska machina produkcyjna się zatrzyma? Kluczowe jest przyjęcie pakietu dla Ukrainy

2024-03-29 6:28

Istnieją poważne obawy, że jeśli nie zostanie uchwalony amerykański pakiet pomocy dla Ukrainy, to amerykańska „machina” produkcji amunicji zostanie zmniejszona o ponad jedną czwartą – ostrzega Foreign Policy, powołując się na gen. dyw. Joe Hilberta.

Amerykańska artyleria

i

Autor: US Army/Facebook Amerykańska artyleria

Spis treści

  1. Rosja cały czas ma przewagę w amunicji
  2. Europa próbuje ratować sytuację, ale sama nie da rady
  3. Rosja już sie szykuje do następnej wojny

W Portalu Obronnym pisaliśmy kilka razy o tym, że amerykańska machina produkcyjna amunicji dla Ukrainy się rozpędza. W lutym pisaliśmy o tym, że amerykańska armia zamierza podwoić produkcję kluczowej amunicji 155 mm używanej na Ukrainie do października, tym samym będzie produkować około 60 000 pocisków miesięcznie już w październiku 2024 roku. Obecnie amerykańska produkcja 155-milimetrowych pocisków artyleryjskich ma wynosi 28 000 i ma wzrosnąć do około 37 000 w kwietniu obecnego roku i około 60 000 w październiku 2024 r. Według pierwotnych planów US Army ma nadzieje na szybki wzrost produkcji w 2025 r., z nieco poniżej 75 000 pocisków w kwietniu przyszłego roku do 100 000 w październiku przyszłego roku.

Jednak te ogromne plany produkcyjne mogą zostać pogrzebane z powodu ciągłego braku kompromisu w Izbie Reprezentantów ws. pakietu wsparcia dla Ukrainy, a także Izraela i Tajwanu. Jak napisało Foreign Policy w tekście pod tytułem „The U.S. Military Is Running Short on Ammunition—and So Is Ukraine” - „amerykańska armia będzie zmuszona do zmniejszenia docelowej produkcji amunicji o ponad jedną czwartą, jeśli Kongres nie uchwali pakietu wsparcia, który zapewnia pomoc wojskową Ukrainie, Tajwanowi i Izraelowi, a także broni w celu uzupełnienia amerykańskich zapasów, tym samym amerykański przemysł będzie zmuszony zmniejszyć produkcję o 1/4.

Express Biedrzyckiej - Jacek CZAPUTOWICZ

Według gen. dyw. Joe Hilberta bez tego dodatkowego finansowania, produkcja będzie musiała zostać ograniczona do około 72 000 sztuk amunicji artyleryjskiej miesięcznie. Jak napisał Foreign Policy według pierwotnych założeń: „nieco ponad 3 miliardy dolarów z łącznej kwoty 106 miliardów dolarów, o którą wnioskowano - a nad którą debatowano w Kongresie przez prawie pięć miesięcy, choć została ona przyjęta przez Senat w połowie lutego - zostanie przeznaczone na zakup większej liczby 155-milimetrowych pocisków artyleryjskich i budowę nowych zakładów produkcyjnych, w tym w Kalifornii, Wirginii i Tennessee. General Dynamics planuje otworzyć trzy linie produkcyjne artylerii w Mesquite w Teksasie, aby zaspokoić rosnący popyt”.

Dodatkowo Pentagon ma także w planach jak napisał Foreign Policy, zwiększyć produkcję Patriotów do 650 sztuk rocznie, co oznaczałoby wzrost o około 15%. Jest to o tyle istotne, że Ukraina używa tego systemu. Dodatkowo planuje się również finansowanie fabryki trotylu, która dostarczałaby materiały wybuchowe do pocisków artyleryjskich i innych systemów uzbrojenia. Ustawa obejmuje również 3,4 miliarda dolarów finansowania dla słabnącego amerykańskiego przemysłu okrętów podwodnych.

Jak możemy się dowiedzieć z informacji w tekście, amerykańska armia przyznała już kontrakty amerykańskim firmom, które mają pomóc w montażu i produkcji każdego elementu 155-milimetrowego pocisku. Co ciekawe ukraińscy urzędnicy powiedzieli, że są w stanie wyprodukować pociski, a wiele amerykańskich firm zgodziło się produkować materiały wybuchowe i materiały pędne na ukraińskiej ziemi, ale ukraińscy urzędnicy twierdzą, że Kijów nie jest w stanie samodzielnie zbudować ładunków.

Rosja cały czas ma przewagę w amunicji

Według szacunków Rosja zużyła od 12 do 17 milionów sztuk amunicji artyleryjskiej od czasu pełnej inwazji na Ukrainę dwa lata temu. CNN informował niedawno zakłady zbrojeniowe w Rosji pracują przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, na 12-godzinnych zmianach. W sektorze produkcji uzbrojenia jest tam obecnie zatrudnionych około 3,5 mln obywateli, w porównaniu do 2-2,5 mln w czasach przed inwazją na Ukrainę. Kreml jest w stanie wytworzyć około 250 tys. pocisków artyleryjskich w ciągu miesiąca, co daje liczbę około 3 mln w ciągu roku. Tymczasem Stany Zjednoczone i państwa Europy mogą w tym samym czasie wyprodukować zaledwie 1,2 mln takich pocisków na rzecz Ukrainy.

W lutym estońska Służba Wywiadu Zagranicznego podała, że ​​oprócz produkcji nowych pocisków Rosja odnawia radzieckie zapasy amunicji artyleryjskiej, co umożliwi jej wyprodukowanie aż 4 miliony sztuk w 2023 roku.

Wyższy urzędnik NATO w rozmowie z CNN stwierdził, że Rosja produkuje także każdego miesiąca od 115 do 130 rakiet dalekiego zasięgu i od 300 do 350 jednokierunkowych dronów szturmowych opartych na dronach typu Shahed – modelu irańskim. Choć przed wojną Rosja dysponowała zapasami tysięcy rakiet dalekiego zasięgu, według urzędnika obecnie ich liczba skurczyła się do około 700.

Ukraina obecnie wystrzeliwuje mniej niż 2 000 pocisków dziennie, w porównaniu z około 6 000 dziennie latem ubiegłego roku. Autorzy artykułu Franz-Stefan Gady i Michael Kofman, dla Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych doszli do wniosku, że Ukraina będzie potrzebować 75 000-90 000 pocisków artyleryjskich miesięcznie "do podtrzymania wojny obronnej i ponad dwukrotnie więcej - 200 000-250 000 - do poważnej ofensywy".

Europa próbuje ratować sytuację, ale sama nie da rady

NATO podpisało kontrakt na amunicję artyleryjską o wartości 1,2 miliarda dolarów na zakup pocisków w imieniu Belgii, Litwy i Hiszpanii. Na początku maja 2023 roku Rada UE zatwierdziła decyzję o przyznaniu Ukrainie pomocy w wysokości 1 miliarda euro na wspólne zakupy amunicji i rakiet. Planowano, że kraje europejskie dostarczą Ukrainie milion pocisków do marca 2024 roku. Obecnie wiadomo, że krajom UE planu nie udało się w pełni zrealizować. UE przyznała, że ​​w marcowym terminie będzie w stanie dostarczyć jedynie połowę z obiecanego miliona pocisków. Najwyższy dyplomata Unii Europejskiej Josep Borrell powiedział, że nalegał, aby państwa członkowskie dostarczały Ukrainie amunicję spoza bloku.

Jednak zgodnie z obietnicą unijnego dyplomaty Josepa Borrella do końca roku Ukraina otrzyma od krajów europejskich ponad 1 milion pocisków artyleryjskich. Ponadto, według europejskiego komisarza ds. finansów Johannesa Hahna, począwszy od 2025 r., UE będzie w stanie produkować dla Ukrainy do 2 mln sztuk amunicji artyleryjskiej rocznie.

Ale zanim to nastąpi, inicjatywa pod przewodnictwem Czech starała się pozyskać dla Ukrainy 800 000 sztuk amunicji artyleryjskiej spoza Unii Europejskiej.

Rosja już sie szykuje do następnej wojny

Rosyjska armia już teraz przygotowuje się do następnej wojny; Kreml przewiduje konflikt z NATO w perspektywie dekady - ostrzegł w piątek amerykański magazyn "Foreign Policy", powołując się na rozmówców ze służb wywiadowczych Estonii.

"Wszystko to ponownie układa się mniej więcej zgodnie z planem Kremla" - przyznał Kaupo Rosin, dyrektor generalny estońskiego wywiadu zagranicznego. Dodał, że rosyjscy wojskowi wyciągnęli wnioski z błędów popełnionych w początkowych fazach wojny i dostosowują się do nowych warunków z niespotykaną dotąd szybkością.

"Rosjanie zawsze rozwiązywali swoje problemy masowo i to sprawdzało się w ich przypadku na przestrzeni dziejów" - zauważył Rosin. Jego zdaniem "reformy rosyjskich sił zbrojnych prawdopodobnie zaowocują (zbudowaniem) armii (cechującej się) niskim poziomem technologicznym, na wzór sowiecki, ale z dużą siłą ognia, (w tym) artylerii".

 Pod koniec 2022 roku minister obrony Rosji Siergiej Szojgu ogłosił plany przebudowy struktury sił zbrojnych i zwiększenia ich liczebności o 30 proc., do 1,5 mln w 2026 roku. Estoński wywiad przewiduje podwojenie przez Moskwę liczby wojskowych w porównaniu z liczbą żołnierzy stacjonujących na zachodzie kraju bezpośrednio przed inwazją na Ukrainę.

 "Moskwa sięgnęła głęboko do swoich zapasów pocisków artyleryjskich, zwiększyła produkcję, a nawet zwróciła się o dostawy do Korei Północnej i Iranu, co dało Rosji przewagę nad Ukrainą pod względem siły ognia w proporcji siedem do jednego" - zauważył Ants Kiviselg, szef estońskiego wywiadu wojskowego.

 Dyrektor wywiadu zagranicznego Estonii zaznaczył, że "wojna pomiędzy Rosją i NATO nie jest niemożliwa do uniknięcia, ponieważ można zrobić jeszcze wiele, by odstraszyć Moskwę". "Wiele zależy od naszych działań na Zachodzie" - podkreślił.

 "Konkretnym zadaniem, które stoi przed nami obecnie, jest zapewnienie Ukrainie sukcesu w tej wojnie. Od tego zależy w dużej mierze przyszłość Europy" - ocenił Rosin.

PM/PAP

Sonda
Będzie pomoc USA dla Ukrainy?