RPA zaprosiła na wystawę Stany Zjednoczone, ale zażądała, by złożyły pisemną prośbę o zgodę na loty dyplomatyczne i lądowanie na jej terytorium, mimo że sprawy te reguluje obowiązująca od 25 lat umowa o statusie sił zbrojnych (SOFA). Z podobnymi problemami nie spotkały się reprezentowane na wystawie siły zbrojne Rosji.
Współtworzący rząd RPA, prozachodni Sojusz Demokratyczny (DA) oskarżył w związku z tym minister obrony i weteranów wojskowych Angie Motshekga o ośmieszenie kraju i narażenie na pogorszenie i tak już napiętych stosunków z USA. Tym bardziej że w Stanach Zjednoczonych przebywa obecnie minister stosunków międzynarodowych i współpracy Ronald Lamola, którego misją jest właśnie zapewnienie lepszych relacji między krajami.
„Niemal niemożliwe jest myślenie, że to tylko niekompetencja. Wiadomo, że niektórzy w obecnym rządzie są bardzo przeciwni USA. Jednak jest to bardzo krótkowzroczne i podważa, a nawet sabotuje, kraj i deklarowaną politykę zagraniczną rządu”, stwierdził analityk polityczny Roland Henwood.
Kolejny ekspert od spraw stosunków międzynarodowych Piet Croucamp powiedział, że „nie sposób nie wysnuć logicznego wniosku, że wojsko RPA i rząd nie chcą być postrzegane w sojuszu z wojskiem USA.
W wystawie, która potrwa do niedzieli, weźmie udział 30 krajów, a spodziewanych jest ponad 60 tys. widzów. Wydarzenie to organizowane jest w RPA co dwa lata i zawsze z udziałem Stanów Zjednoczonych, które dotychczas były najważniejszym jego uczestnikiem. W 2022 r. wojsko amerykańskie zaprezentowało na targach między innymi Boeinga C-17 Globemaster III, Super Herculesa C-130J, Boeinga KC-135 Stratotanker i samolot Sikorsky HH-60 Pave Hawk.
PAP