Turcja nadal blokuje akcesję Szwecji do NATO. Żąda samolotów F-16

2023-12-07 15:55

Mimo optymizmu po szczycie NATO w Wilnie, że Turcja już w październiku wyda zgodę na akcesję Szwecji do Sojuszu, to od tamtego czasu poza wnioskiem prezydenta Erdogana, nic się w tej sprawie nie zmieniło. Turcja w swojej retoryce powtarza, to co przed szczytem w Wilnie, najpierw ruch Kongresu ws. F-16, potem ratyfikacja. Jak długo może ten spektakl ze strony Turcji trwać?

 F-16

i

Autor: Shutterstock

Spektakl zwany „Turcja blokuje drogę Szwecji do NATO” ciągle trwa i wydaje się, że końca tego jeszcze długo nie przyjdzie nam zobaczyć. Jak poinformowała Al Jazeera cytując prezydenta Turcji R. Erdogana, Turcja oczekuje najpierw kroków ze strony Kongresu USA w sprawie sprzedaży samolotów F-16 dla Ankary, zanim turecki parlament zajmie się ratyfikowaniem wniosku Szwecji o członkostwo w NATO, bo jak mówi turecki prezydent:

„jako prezydent wykonałem swoją część, ale mam też oczekiwania. Stany Zjednoczone powinny przegłosować to [przyp. red. sprzedaż F-16 do Turcji] w swoim Kongresie, abyśmy mogli podjąć te kroki jednocześnie” - powiedział Erdogan dziennikarzom, według nadawcy Haberturk i innych tureckich mediów.

Raport Złotorowicza - Dr Karol Wasilewski: Turcja nie chce stracić ani Ukrainy, ani Rosji

Tureckie działanie w kwestii ratyfikacji, nie daje dobrego świadectwa Turcji. Turcja, wraz z Węgrami, są jedynymi członkami NATO, którzy nie podjął jeszcze decyzji o zatwierdzeniu przystąpienia Sztokholmu do Sojuszu. Wszyscy liczyli, że po szczycie NATO w Wilnie, kryzys został zażegnany i że w październiku w zasadzie będzie już można świętować wejście Szwecji do Sojuszu. Nic się jednak takiego nie stało. Poza wysłanie wniosku do parlamentu przez prezydenta Erdogana, wniosek ten utknął jednak w tureckiej komisji spraw zagranicznych. Wstrzymanie jego rozpatrzenia argumentowane było stwierdzeniem, że ​​zanim komisja podejmie decyzję, musi przeprowadzić dalszą analizę w szczególności sprawdzenia czy Szwecja wywiązała się z ustaleń w kwestii „terrarystów kurdyjskich” – jak to określa Turcja przedstawicieli członków Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Na chwilę obecną nie wiadomo kiedy komisja ponownie zbierze się i podejmie decyzję ws. akcesji.

Jednak jak mówi jeden z członków komisji tureckiego MSZ, Bilal Bilici na którego powołuje się Financial Times, obecnie „istnieje głęboka nieufność między USA i Turcją i w obecnych okolicznościach wydaje się, że trudno będzie przezwyciężyć impas przed wyborami lokalnymi w marcu 2024 r.”

Czy w takim wypadku możemy się spodziewać, że Szwecja jeszcze poczeka na zgodę Turcji? Nie można tego wykluczyć, mimo tego, że minister spraw zagranicznych Szwecji powiedział w zeszłym tygodniu, że jego turecki odpowiednik powiedział mu, że kwestia zostanie rozstrzygnięta „w ciągu tygodni”, to obecnie nie należy podchodzić do tych słów wiarygodnie. Turcja w ciągu ostatnich miesięcy wiele mówiła i obiecywała.

Wypowiedź prezydenta Erdogana może być połączona także z informacją podpisania przez Szwecję umowy o współpracy obronnej z Waszyngtonem, która umożliwi USA dostęp do wszystkich baz wojskowych w kraju. Być może Erdogan chciał także pokazać, że to on nadal rozdaje karty w tej kwestii i jeszcze nie powiedział ostatniego słowa, związku z tym, Szwecja i USA nie powinny zacieśniać współpracy. Mimo tego, że Biden poparł sprzedaż F-16 do Turcji w zamian za akcesję Szwecji do Sojuszu, to Komisja Spraw Zagranicznych Senatu niechętnie wyraża zgodę na tą sprzedaż. Ben Cardin, polityk partii Demokratycznej powiedział we wrześniu, że zatwierdzenie przez Turcję szwedzkiej oferty w NATO było tylko jednym z kilku wyzwań związanych z zatwierdzeniem zakupu myśliwców.

Na Portalu Obronnym pisaliśmy jeszcze w październiku, że rząd Turcji celowo opóźnia ratyfikację akcesji Szwecji do NATO, czekając na sprzedaż Ankarze przez USA samolotów F-16. W ostatnich także tygodniach, Turcja próbuje lobbować ws. przekonania krajów produkujących samolot Eurofighter, by przekonały Niemcy, by wydały zgodę na sprzedaż tego samolotu Turcji. Ankara obecnie ma jednak sojusznika w Niemczech w postaci związków zawodowych, które żądają sprzedaży samolotów do Arabii Saudyjskiej i Turcji, argumentując to tym, że zakłady będą zmuszone zwalniać ludzi i tracić tym samym specjalistów. I w interesie rządu niemieckiego jest, by zakłady nadal trwały.

Napięcie między USA a Turcją wzrosło także od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października. Stany Zjednoczone zdecydowanie poparły prawo Izraela do samoobrony, podczas gdy Erdogan oskarżył Izrael o popełnienie „zbrodni wojennych” w Gazie, ostro skrytykował wsparcie Waszyngtonu dla Izraela i nazwał Hamas ruchem „wyzwoleńczym”. Podsekretarz skarbu USA Brian Nelson, który w zeszłym tygodniu spotkał się z tureckimi odpowiednikami w Turcji, ostrzegł, że Waszyngton jest „głęboko zaniepokojony” rolą Turcji w ułatwianiu Hamasowi dostępu do finansów międzynarodowych. Waszyngton jest także sfrustrowany wzrostem reeksportu przez Turcję towarów wykorzystywanych w rosyjskiej machinie wojennej. 

Turcja swoim zachowaniem ws. akcesji pokazuje, że jest niewiarygodnym partnerem, na którego nie można liczyć. Obrońcy Turcji mogliby powiedzieć, że Ankara walczy o swoje interesy i chce najpierw uzyskać te F-16 dla siebie i potem bardzo szybko ratyfikuje akcesję Szwecji do NATO, bo się obawia, że jak to zrobi wcześniej bez uzyskania zgody Kongresu, to USA nie wywiążą z umowy i Ankara zostanie bez zgody. Obawy Turcji mogą być słuszne, tylko że Turcja sama sobie tego problemu naważyła, gdyby dała zielone światło dla Szwecji i gdyby nie współpracowała z Rosją nie byłby tego problemu. Turcja jednak wybrała ścieżkę inną niż Zachód i teraz płaci za to cenę. Niestety na złość wszystkim w NATO, będzie nadal blokować wejście NATO do Szwecji.

Mimo tego kraj ten szybko integruje się z NATO. Kilka tygodni temu szef sztabu szwedzkiego wojska gen. Michael Claesson w rozmowie z "Dagens Nyheter", mówił że opóźnienie wejścia Szwecji do NATO nie ma wpływu na integrację wojska, Sztokholm już jest w planach obronnych Sojuszu Północnoatlantyckiego i bierze udział w tajnych grach wojennych.

Szwedzkie media szybką integrację Szwecji z NATO mimo braku ratyfikacji ze strony Turcji oraz Węgier nazywają „obejściem Erdogana i Orbana”. "Brak formalnego członkostwa jest istotnym ograniczeniem politycznym. Szwecja nie jest objęta gwarancją obronną NATO (art. 5 traktatu), ale mimo tego przygotowania do akcesji są bardzo zaawansowane" - podkreślił szef sztabu szwedzkiego wojska gen. Michael Claesson w rozmowie z "Dagens Nyheter".

Według Claessona oficerowie ze Szwecji biorą udział w tajnych grach wojennych NATO. Szefowie szwedzkich sił zbrojnych wzięli udział w ośmiodniowych ćwiczeniach dowodzenia, których scenariusze zakładały ataki na Szwecję na dużą skalę. Finlandia, która w kwietniu została członkiem Sojuszu, oraz Szwecja objęte są planem obronnym NATO dla Europy Północnej.

Widać, że Szwecja radzi sobie jakoś „obchodząc” działania Turcji i Węgier. Jednak działanie to jest bardzo niebeczane, ponieważ Szwecja jest bardzo mocno narażona na potencjalny atak hybrydowy ze strony Rosji. Nie można wykluczy scenariusza, że Rosja mogłaby rozpocząć operację hybrydową przeciw temu państwo i Szwecja wyniku zagrożenia zostałaby sama, ponieważ wspomniany artykuł 5 w wypadku obrony Szwecji by nie działał. Byłoby to poważne niebezpieczeństwo, które mogłoby wstrząsnąć regionem i sojuszem. Turcja zapewne by została oskarżona o to, że jest za to odpowiedzialna, Ankara by się broniła że to wina USA i koło by się zamykało.

Sonda
Czy Turcja wyda w końcu zgodę na akcesję Szwecji do NATO?