Turcja eksportuje coraz więcej broni. Niemal 40 proc. wzrostu w 2022 roku

2023-07-21 14:32

Jak informuje tureckie Stowarzyszenie Producentów Przemysłu Zbrojeniowego i Lotniczego SASAD, w tej gałęzi przemysłu ubiegły rok był wyjątkowo udany. Głównie za sprawą sprzedaży bezzałogowców i pojazdów opancerzonych. Łączna wartość eksportu w 2022 roku osiągnęła 4,4 mld euro i jest to o 1,2 mld dolarów więcej niż rok wcześniej.

SASAD (turk. Savunma ve Havacılık Sanayii İmalatçılar Derneği) jest powołaną w 1989 roku przy wsparciu Ministerstwa Obrony Turcji organizacją wspierającą współpracę w kluczowych branż przemysłu tego kraju. Obecnie zrzesza ponad 250 procentów przemysłu zbrojeniowego, ale również z branży lotniczej, zarówno wojskowej jak i cywilnej.

Jak wynika z raportu opublikowanego przez SASAD 13 lipca, eksport w tych branżach rósł stabilnie od kilku lat, ale w 2022 roku osiągnął rekordowy wynik 37,5% w skali rok do roku. Główny mechanizm stojący za tym spektakularnym sukcesem to… wojna. Nie tylko wojna trwająca na Ukrainie ale też konflikt w Syrii czy Libii, gdyż zadziałał tu efekt - „sprawdzone w walce to słowo klucz, otwierający nowe rynki”.

Turecki sprzęt, a w szczególności bezzałogowce, pojazdy opancerzone czy systemy artyleryjskie były w ostatnich latach wykorzystywane m.in. w wojnie o Górski Karabach, a później w Syrii, Libii czy obecnie na Ukrainie. I nie mówimy tylko o słynnych dronach Bayraktar TB2. Turcja dostarcza też na zamówienie Kijowa np. odporne a miny pojazdy opancerzone Kirpi czy Cobra II, ale też system rakietowy Roketsana MCL (Multi-Caliber Launcher). Jest to produkowany nad Bosforem odpowiednik amerykańskich zestawów HIMARS, ale korzystający z opracowanej w Turcji amunicji w różnych kalibrach: od dobrze znanych Ukraińcom 122 mm rakiet, przez pociski kierowane 230 mm aż po rakiety balistyczne Khan kalibru 600 mm.

Turecki przemysł dostarczał więc w ubiegłym roku sprzęt i broń dla Ukrainy, ale również dla klientów w Afryce, na Bliskim Wschodzie, Kaukazie i innych regionach świata. Z pewnością jednym z powodów większego zainteresowania na tynku było też zablokowanie dla wielu klientów dostępu do produktów rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Zarówno z powodu wstrzymania przez Kreml dostaw, jak też ostrzeżeń ze strony administracji USA, że zakup broni w Rosji może grozić sankcjami.

Portal Obronny

Jednocześnie trzeba podkreślić, że Ankara inwestuje znaczne sumy zarówno w zakupy nowego uzbrojenia w kraju jak też w programy rozwojowe, których efektem jest powiększanie się portfolio eksportowego. W ostatnich latach oblatano i wprowadzono do slużby kilka typów dużych bezzałogowców, w tym największe maszyny klasy MALE/HALE oraz nowy samolot odrzutowy Hurjet i maszynę szkolno-bojową Hurkus. Na eksport trafił też proponowany kilka lat temu również Polsce, śmigłowiec uderzeniowy T129 ATAK czy artyleryjskie oraz lotnicze pociski kierowane. Trwają prace nad tureckim samolotem 5. generacji TAI TF-X. Znaczne środki przeznaczono też na rozwój systemów przeciwlotniczych cz przeciwpancernych.

Zgodnie z raportem SASAD wydatki na badania i rozwój w sektorze zbrojeniowo-lotniczym wyniosły 2,1 mld dolarów, co oznaczało wzrost o 26% rocznie. Jest to związane z wchodzeniem w końcowe fazy kilku dużych projektów ale też w związku z zamówieniami eksportowymi i uruchomieniem nowych projektów.

Ankara nie ukrywa, że zamierza w maksymalnym sposób wykorzystać obecną koniunkturę na światowych rynkach i spodziewane rosnące zapotrzebowanie na broń i amunicję. Cel eksportowy tureckiego sektora zbrojeniowo-lotniczego na 2023 rok to to 6 miliardów dolarów.

Sonda
Czy Polska powinna zwiększyć współpracę wojskową z Turcją?