Koniec ery T-72 w Indiach? Rosja proponuje wspólny rozwój T-14 Armata

2025-07-26 14:00

Rosyjski producent czołgów UrałWagonZawod proponuje Indiom współpracę przy rozwoju T-14 Armata, czołgu czwartej generacji, w ramach programu Next Generation Main Battle Tank (NGMBT). Oferta obejmuje lokalną produkcję i integrację indyjskich technologii, co może być odpowiedzią na wyzwania związane z modernizacją indyjskiej armii.

Spis treści

  1. Integracja technologii i dostosowanie do indyjskich potrzeb
  2. Problemy produkcyjne i techniczne T-14 Armata
  3. Indyjskie dylematy i alternatywy
  4. Indyjskie siły pancerne 
  5. T-14 Armata - duma czy lepiej jego nie pokazywać?

Indyjska armia od lat zmaga się z koniecznością zastąpienia starzejącej się floty czołgów T-72 i T-90 Bhishma nowoczesnymi maszynami, które sprostają wymaganiom współczesnego pola walki. Program NGMBT, realizowany w ramach inicjatywy „Make in India”, zakłada stworzenie nowego czołgu podstawowego z dużym udziałem rodzimej produkcji. Czołg NGMBT ma być dostosowany do specyficznych indyjskich warunków operacyjnych, takich jak pustynie Radżastanu, tereny wysokogórskie Ladakhu czy wilgotne obszary wschodnich Indii. Kluczowe wymagania obejmują masę do 50–55 ton, zaawansowane systemy ochrony aktywnej, cyfrowe systemy kierowania ogniem oraz integrację z technologiami sieciocentrycznymi. 

Rosja, wieloletni partner Indii w dziedzinie uzbrojenia, widzi w tym szansę na współpracę. UrałWagonZawod, producent T-14 Armata, proponuje wspólny rozwój czołgu dostosowanego do indyjskich potrzeb, co może wzmocnić zarówno indyjskie zdolności obronne, jak i rosyjski przemysł zbrojeniowy, borykający się z problemami produkcyjnymi.

Integracja technologii i dostosowanie do indyjskich potrzeb

Oferta UrałWagonZawod dla Indii obejmuje nie tylko transfer technologii, ale także możliwość integracji lokalnych rozwiązań, takich jak silnik DATRAN-1500HP, opracowany przez indyjską organizację DRDO. Rosjanie deklarują gotowość do dostosowania T-14 do specyficznych wymagań indyjskiej armii, w tym operacji w trudnych warunkach terenowych i klimatycznych, takich jak pustynie Radżastanu czy wysokogórskie tereny Ladakhu. Współpraca z indyjskim Combat Vehicles Research and Development Establishment (CVRDE) mogłaby zaowocować czołgiem łączącym rosyjską technologię z indyjską innowacyjnością, przy jednoczesnym zwiększeniu lokalnej produkcji.

Problemy produkcyjne i techniczne T-14 Armata

Jednak propozycja rosyjska budzi pewne kontrowersje. W ostatnich miesiącach T-14 Armata boryka się z problemami produkcyjnymi i technicznymi. Według ukraińskiego wywiadu wojskowego, rosyjski przemysł zbrojeniowy planował wyprodukować 29 czołgów T-14 Armata do 2023 roku, ale cel ten nie został zrealizowany. Na początku 2024 roku plan produkcji 29 czołgów również nie został zrealizowany, a postępy w realizacji pozostają nieznane. Jak donosi portal Defense Express, Rosja wyprodukowała zaledwie około 20 egzemplarzy w ramach partii próbnej, a plany seryjnej produkcji w 2023 roku nie zostały zrealizowane

Warto odnotować, że podczas parady zwycięstwa w Moskwie 9 maja 2025 roku T-14 Armata nie został zaprezentowany. Może to świadczyć o braku postępu w programie lub o świadomej decyzji o niewyeksponowaniu czołgu z powodów technicznych lub wizerunkowych.

Problemy z niezawodnością układu napędowego oraz ograniczenia wynikające z zachodnich sankcji, które utrudniają dostęp do zaawansowanych komponentów, takich jak optyka i elektronika, stawiają pod znakiem zapytania gotowość T-14 do masowej produkcji. Co więcej, rosyjskie źródła, w tym The National Interest, wskazują, że T-14 nie został jeszcze użyty w walce w Ukrainie, co może świadczyć o braku zaufania rosyjskiej armii do tego czołgu w warunkach bojowych. Pisali oni także, że ich zdaniem rosyjscy urzędnicy mogą celowo nie wysyłać czołgu do strefy walk, aby uniknąć ujawnienia jego rzeczywistych ograniczeń. Analitycy sugerowali, że Kreml obawia się, że wyniki T-14 w aktywnej walce mogą negatywnie wpłynąć na zagraniczne zainteresowanie platformą.

Na początku 2024 roku Siergiej Czemiezow, szef rosyjskiego koncernu zbrojeniowego Rostiech, w rozmowie z agencją RIA Novosti przyznał, że T-14, mimo swoich zaawansowanych możliwości, jest zbyt kosztowny, by używać go w obecnej wojnie. Podkreślił, że choć czołg przewyższa inne modele pod względem technologicznym, armia rosyjska woli tańsze i bardziej sprawdzone T-90, które lepiej odpowiadają bieżącym potrzebom frontu. Z kolei agencja TASS donosiła, że T-14 był krótko testowany w warunkach bojowych na Ukrainie w ramach eksperymentów, a uzyskane doświadczenia miały posłużyć do dopracowania konstrukcji czołgu. 

Wojsko Polskie na MSPO 2024

Indyjskie dylematy i alternatywy

Z perspektywy Indii współpraca z Rosją ma zarówno zalety, jak i wyzwania. Z jednej strony, Rosja ma doświadczenie w dostarczaniu Indiom technologii, czego przykładem jest licencyjna produkcja T-90 Bhishma. Jednak jak przypomina serwis Defence Express w przypadku lokalnej produkcji czołgu T-90 Bhishma, UrałWagonZawod dostarcza aż 83% komponentów, podczas gdy Indie dostarczają głównie krajową elektronikę. Jak sądzie portal, Rosja może zwrócić się do indyjskiego przemysłu zbrojeniowego o wsparcie technologiczne w celu rozwiązania problemów z niezawodnością zespołów napędowych i rozpoczęcia przynajmniej ograniczonej produkcji czołgu Armata, dzięki wsparciu Indii.

Z drugiej strony, indyjska armia, pamiętając trudności z programem Arjun MBT, stawia na większą samodzielność. Program NGMBT zakłada pozyskanie 1700 nowoczesnych czołgów do 2030 roku, w przeszłoci wymieniało się także francuski Leclerc czy niemiecki Leopard 2. Indyjskie władze mogą więc rozważać różne opcje, zanim zdecydują się na współpracę z Rosją. 

Rosja, w ostatnim czasie poprzez Rosoboronexport i Rostech, aktywnie promuje eksportową wersję myśliwca piątej generacji Su-57E. Propozycja obejmuje transfer technologii, w tym kody źródłowe, oraz lokalną produkcję 40–60% komponentów w Indiach. Oferta obejmuje także myśliwiec Su-35M jako rozwiązanie przejściowe między Su-30MKI a Su-57E, z 70–80% wspólnych części z Su-30MKI. W lipcu 2025 roku Rostech zaoferował dostawę 20–30 Su-57E w ciągu 3–4 lat, a następnie 70–100 maszyn w latach 2030–2035, co oznacza produkcję kilkunastu samolotów rocznie.

Rosja kontynuuje także realizację kontraktu z 2018 roku na dostawę pięciu baterii systemów S-400 Triumf za 5,5 miliarda dolarów, z rozmieszczeniem w zachodnich Indiach (granica z Pakistanem) i wzdłuż linii rzeczywistej kontroli z Chinami. W czerwcu 2025 roku pojawiły się doniesienia o opóźnieniach w dostawach S-400

Indyjskie siły pancerne 

Indyjska armia dysponuje jedną z największych flot czołgów na świecie, liczącą około 3700–4000 maszyn. Flota składa się z czołgów rodzimej produkcji, takich jak Arjun, oraz modeli pochodzenia rosyjskiego, takich jak T-72 Ajeya i T-90S Bhishma, które dominują w indyjskich siłach pancernych. W ostatnich latach Indie intensyfikują wysiłki na rzecz modernizacji swojej floty, rozwijając nowe projekty, takie jak Zorawar, oraz rozważając współpracę międzynarodową.

Zaprezentowany w lipcu 2024 roku prototyp lekkiego czołgu Zorawar, opracowany przez DRDO i Larsen & Toubro, jest przeznaczony do operacji w trudnym terenie wysokogórskim, zwłaszcza w Ladakhu, w odpowiedzi na chiński Type-15. Zorawar waży 25 ton, jest wyposażony w armatę 105 mm Cockerill, system ochrony aktywnej Trophy oraz silnik Cummins, po tym jak Niemcy odmówiły dostawy silnika MTU. Czołg integruje drony i ma być gotowy do służby w 2027 roku po testach w warunkach pustynnych i wysokogórskich. Zamówiono 59 egzemplarzy, z planami na kolejne 350. 

T-14 Armata - duma czy lepiej jego nie pokazywać?

T-14 Armata to rosyjski czołg podstawowy czwartej generacji, opracowany przez UrałWagonZawod i zaprezentowany w 2015 roku podczas parady w Moskwie. Zbudowany na uniwersalnej platformie gąsienicowej Armata, umożliwiającej tworzenie różnych pojazdów opancerzonych, wyróżnia się innowacyjną konstrukcją. Kluczowym elementem jest bezzałogowa wieża, w której nie ma załogi, co zwiększa bezpieczeństwo trzech członków załogi umieszczonych w opancerzonej kapsule w kadłubie.

Główną bronią jest armata gładkolufowa 125 mm 2A82-1M, zdolna do wystrzeliwania pocisków przeciwpancernych i kierowanych laserowo, z możliwością montażu działa 152 mm dla większej siły ognia. Uzbrojenie uzupełnia karabin maszynowy 7,62 mm oraz zdalnie sterowany moduł z karabinem 12,7 mm. Czołg wyposażono w system ochrony aktywnej Afghanit, który wykrywa i neutralizuje nadlatujące pociski, w tym rakiety i granaty, wsparty radarem i czujnikami. Pancerz reaktywny Malachit oraz wielowarstwowy pancerz ceramiczno-stalowy zapewniają dodatkową ochronę.

Zaawansowane systemy cyfrowe, takie jak termowizja, noktowizja, łączność satelitarna i zintegrowany system zarządzania walką, pozwalają na skuteczne działanie w trudnych warunkach i na dużych odległościach. Napęd stanowi silnik diesla o mocy około 1500 KM, oferujący prędkość do 80 km/h i zasięg około 500 km, choć doniesienia wskazują na problemy z niezawodnością układu napędowego. T-14 miał być odpowiedzią na zachodnie czołgi, jak M1 Abrams czy Leopard 2. Seryjna produkcja jest opóźniona z powodu wysokich kosztów, problemów technicznych i sankcji, które ograniczają dostęp do komponentów, takich jak optyka czy elektronika.

Testy w Syrii i na Ukrainie miały charakter eksperymentalny, a Rosja unika użycia T-14 na dużą skalę, prawdopodobnie z obawy przed stratami wizerunkowymi. Mimo ambitnych założeń, T-14 pozostaje bardziej symbolem technologicznym niż powszechnie używaną maszyną. Propozycje eksportu, np. do Indii w ramach programu NGMBT, wskazują na próby ratowania projektu poprzez współpracę międzynarodową, ale przyszłość Armaty pozostaje niepewna z powodu ograniczeń produkcyjnych i braku sprawdzianu w realnych warunkach bojowych.

Portal Obronny SE Google News