Od brygadiera do marszałka – kariera wojskowa i polityczna roztropność

2025-08-15 7:07

Spory, dyskusje i rozmaite wątpliwości co do tego, komu należy przypisać zwycięstwo w Bitwie pod Warszawą 15 sierpnia 1920 r. Pojawiły się już dzień później, trwają do dziś i będą trwać w przyszłości. Strony sporu muszą jednak przyznać, że rola Józefa Piłsudskiego w zwycięstwie nad bolszewicką Rosją jest co najmniej bardzo znacząca. A jeszcze sześć lat wcześniej z wojskiem, przyszły marszałek Polski, nie miał wiele wspólnego z wojskiem...

Józef Piłsudski, Bitwa Warszawska

i

Autor: Andrzej Bęben

• Józef Piłsudski, zanim w 1914 r. otrzymał stopień brygadiera, nie miał żadnego oficjalnego stopnia wojskowego – był w praktyce cywilem.

• Awans na brygadiera w Legionach Polskich nadany przez arcyksięcia Fryderyka Habsburga był wyjątkiem w armii austro-węgierskiej i umożliwił Piłsudskiemu dowodzenie I Brygadą.

• Kryzys przysięgowy w 1917 r. i internowanie Piłsudskiego przez Niemców pokazują jego niezależność polityczną i gotowość do poświęceń dla idei niepodległości Polski.

• Po odzyskaniu niepodległości Piłsudski pełnił funkcje Naczelnika Państwa i Naczelnego Wodza, mimo braku formalnego stopnia wojskowego, co doprowadziło do nadania mu tytułu Pierwszego Marszałka Polski w 1920 r.

• W przededniu Bitwy Warszawskiej Piłsudski symbolicznie złożył rezygnację, przygotowując się na ewentualną porażkę, jednak kontrofensywa znad Wieprza doprowadziła do zwycięstwa nad Armią Czerwoną, przecząc przewidywaniom sojuszników i krytyków.

Józef Piłsudski, syn Józefa i Marii z domu Billewicz, do 15 listopada 1914 r. nie miał żadnego oficjalnego stopnia wojskowego, a na pagonach jego munduru wiatr świstał i powiewał.

Z komendanta Polskiej Organizacji Wojskowej na brygadiera w Legionach Polskich

Trzeba stwierdzić, że bieg dziejów i wydarzeń znacząco, można rzec, zdynamizował karierę wojskową Piłsudskiego. Zaczął z „wysokiego C”. Dowódca I Brygady Legionu Polskiego musiał mieć odpowiedniej rangi szarżę. Monarchia austro-węgierska, na służbę której zdecydowali się legioniści, nadała komendantowi Piłsudskiemu stopień brygadiera.

Awansując go do tego stopnia arcyksiążę Fryderyk Habsburg wykonał zręczny manewr. W armiach, w których istniał stopień brygadiera, oficer z taką szarżą mieścił się między pułkownikiem a generałem najniższej rangi. Rzecz w tym, że w cesarsko-królewskiej armii takiego stopnia nie było! Władza nadała go wówczas wyłącznie Piłsudskiemu, by wyróżnić go jako dowódcę I Brygady i nadać mu odpowiednią rangę w strukturze armii. I tym sposobem brygadier Piłsudski został dowódcą pułku piechoty, artylerii górskiej i szwadronu ułanów w ramach I Brygady Legionów Polskich.

Garda: Raport Fundacji Pułaskiego Sivis pacem, para bellum

Czy wiesz, jak długo Józef Piłsudski dowodził Legionami?

Przykro mi, ale większość z Państwa udzieliła błędnej odpowiedzi. Otóż brygadier miał pod komendą wyłącznie I Brygadę, bo (oficjalnie) komendantem Legionów był gen. Karol Durski-Trzaska. Przeciwnicy Piłsudskiego w niepodległej Polsce podkreślali, że miał on zablokowany awans, bo nie miał wykształcenia wojskowego.

To nie była jednak faktyczna przyczyna, że Piłsudski był podwładnym Durskiego-Trzaski, a nie na odwrót. Władze austriackie widziały w brygadierze personę, jak to się dziś określa, niepewną politycznie i ideowo niezależną. Czas pokazał, że były to słuszne wątpliwości.Potwierdził je tzw. kryzys przysięgowy – 9 lipca 1917 r., kiedy Piłsudski i większość legionistów I i III Brygady odmówili złożenia przysięgi na wierność cesarzowi Niemiec. W konsekwencji żołnierzy wcielono do armii austro-węgierskiej lub internowano. Piłsudski 21 lipca 1917 r. został zatrzymany przez Niemców. Oficjalnie: został internowany. Przez więzienia w Spandau i Wesel trafił do twierdzy w Magdeburgu. Z więzienia wyszedł 10 listopada 1918 r. Wsiadł w pociąg i dzień później był już w Warszawie... Jakim sposobem i z czyją pomocą przestał być więźniem cesarza, to już temat na inną okazję.

14 lutego 1919 r. rozpoczyna się wojna Rosji bolszewickiej z II Rzecząpospolitą

Wówczas w rejonie Mostów nad Niemnem doszło do pierwszych starć między Wojskiem Polskim a Armią Czerwoną. W tym czasie Piłsudski nie jest już brygadierem. W Wojsku Polskim nie było takiego stopnia. Dla Polaków wciąż pozostaje Komendantem. Albo Naczelnikiem.

Na początku roku 1919 Józef Piłsudski był Naczelnikiem Państwa Polskiego, Naczelnym Dowódcą Wojska Polskiego i członkiem Rady Obrony Państwa. Sytuacja była nader skomplikowana. Oto bohater narodowy, ojciec (albo jeden z ojców) niepodległości Polski, persona stojąca na czele armii itd., nie miał wojskowego stopnia. Trwała wojna z bolszewikami. Rewolucja parła na taczankach. Lenin z Trockim już widzieli czerwone sztandary powiewające nad Warszawą i dalej, dalej za nią, nawet nad Berlinem... A opór stawiała im armia dowodzona – formalnie rzecz ujmując – przez szeregowca!

Ten status trzeba było zmienić. Nie dla łaskotania ego Komendanta, ale dla dobra sprawy polskiej. Można było dodać do wykazu szarż Wojska Polskiego stopień brygadiera, ale... W 1919 i 1920 r. sytuacja była zgoła inna niż w 1914 r. Piłsudski stał na czele państwa polskiego, a nie kilkutysięcznych Legionów.

Historyk Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, Tomasz Stańczyk, podkreślał:

„Po listopadzie 1918 roku tytułowano wprawdzie Piłsudskiego generałem, ale nie miał takiego stopnia. A w Wojsku Polskim nie istniał stopień brygadiera, było natomiast wielu generałów, mianowanych przez Piłsudskiego, jednak on – Naczelny Wódz – pozostawał poza hierarchią wojskową. Była to sytuacja nienormalna. Wojskowa Ogólna Komisja Weryfikacyjna, powołana przez Sejm, zaproponowała nadanie Piłsudskiemu stopnia marszałka, jednak zdominowany przez niechętnych mu posłów konwent seniorów nie zgodził się na to...”.

W zaistniałej sytuacji członkowie owej Komisji wzięli sprawy w swoje ręce, udali się do Belwederu i tam – 19 marca 1920 r. – poprosili Komendanta, by zgodził się na awans do stopnia Pierwszego Marszałka Polski.

„Wódz Naczelny w krótkich słowach podziękował, po czym Minister Spraw Wojskowych wzniósł okrzyk na cześć pierwszego Marszałka Polski".

Piłsudski wydał dekret: „Stopień Pierwszego Marszałka Polski przyjmuję i zatwierdzam” – relacjonowała Polska Agencja Telegraficzna.

Piłsudski został marszałkiem, ale buławę postanowił przyjąć dopiero po zwycięstwie nad bolszewikami. Marszałkiem z buławą stał się podczas obchodów Święta Niepodległości, 14 listopada 1920 r.

Nim doszło do „cudu nad Wisłą”, to marszałek Piłsudski popadł w depresję?

Zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej przeciwnicy Naczelnika Państwa Polskiego woleli przypisywać siłom niebiańskim niż jemu samemu. Stąd – przede wszystkim endecy – wykreowali określenie „cud nad Wisłą”. Notabene, do dziś jeszcze obecne w rozważaniach o tym epokowym wydarzeniu.

Krytycy Marszałka – ówcześni i obecni – dość często podkreślają, że w decydującym momencie dla „być lub nie być” Polski Piłsudski nie wierzył w zwycięstwo, czego dowodem miała być rezygnacja ze stanowisk Naczelnika Państwa i Naczelnego Wodza wystosowana do premiera. Taki dokument wręczył 12 sierpnia 1920 r. premierowi Wincentemu Witosowi. Chłopski przywódca umieścił rezygnację w sejfie i zwrócił ją Piłsudskiemu, po tym, gdy wiadomo było, że bolszewicy już Warszawy, a tym bardziej Berlina, nie opanują.

W rezygnacji Piłsudski napisał:

„Przed swym wyjazdem na front, rozważywszy wszystkie okoliczności nasze wewnętrzne i zewnętrzne, przyszedłem do przekonania, że obowiązkiem moim wobec Ojczyzny jest zostawić w ręku Pana, Panie Prezydencie, moją dymisję ze stanowiska Naczelnika Państwa i Naczelnego Wodza Wojsk Polskich”.

Należy pamiętać, że w tym czasie Polska nie miała prezydenta. Zatem Piłsudski popełnił błąd czy pisał... sam do siebie? Nic z tych rzeczy. To był symboliczny gest podległości wobec cywilnej władzy, a nie błąd w adresowaniu.Jednak dla przeciwników to był dowód na to, że udział Piłsudskiego w zwycięstwie nad bolszewią nie był taki, jak się uważa. A ten, którego znaczna część polskiego społeczeństwa uważa za zwycięskiego wodza, nie wierzył, że da się pokonać bolszewików. Razem z konwencją „cudu nad Wisłą” wszystko to tworzyło logiczną całość dyskredytującą Piłsudskiego.

Rzecz w tym, że nie zawsze to, co logiczne, musiało zaistnieć... Co? Już wyjaśniam. Zacznijmy od tego, że w polski triumf nie wierzyli nasi ówcześni sojusznicy! 10 sierpnia 1920 r. przedstawiciele Ententy podczas konferencji w Hythe uzgodnili warunki pomocy dla Polski. Wśród wymagań znalazło się żądanie usunięcia Piłsudskiego ze stanowiska Naczelnego Wodza i mianowanie generała posłusznego woli aliantów.

Sprzymierzonym Piłsudski wadził ze względu na swoją samodzielność i absolutną niechęć do jakichkolwiek pertraktacji z bolszewikami. 11 sierpnia 1920 r. Rada Obrony Państwa zatwierdziła skład delegacji do rozmów w Mińsku, gdyż powszechnie uznawano, że wojna jest przegrana.

Piłsudski w tym czasie przygotowywał kontrofensywę znad Wieprza. Licząc się z możliwością niepowodzenia, postanowił dać polskiemu rządowi dokument spełniający żądanie aliantów – swoją dymisję. Witos miał go użyć, gdyby nie udało się odeprzeć bolszewickiej nawały i jedynym ratunkiem dla Polski byłaby dyplomatyczna aliancka interwencja.

„Chłop z Wierzchosławic" zachował się, jak przystało na rasowego męża stanu. Gdyby upublicznił rezygnację, wpłynęłoby to destrukcyjnie na morale społeczeństwa. A trzeba wiedzieć, że nie było wcale tak wysokie, jak dziś większości wydaje się. Bo nie wszyscy uważali, że warto bić się za Polskę...

Sonda
Uważasz Józefa Piłsudskiego za najwybitniejszego polityka II Rzeczypospolitej?