Niemcy zbroją się bardzo powoli. Potrzebne jest natychmiastowe zwiększenie niemieckich wydatków na obronę 

Wojna na Ukrainie, sprawiła, że wiele krajów zaczęło wydawać więcej na obronność i kupować więcej uzbrojenia jak np. Polska. Niestety Niemcy, które przez dekady na Bundeswehrze nie są w stanie stawić czoła Rosji. A przy zachowaniu obecnego tempa dostaw uzbrojenia niemiecka armia potrzebowałaby stu lat, aby uzupełnić zasoby wojskowe do stanu sprzed 20 lat - wskazano w raporcie Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii (IfW).

Bundeswehra

i

Autor: Bundeswehr/Facebook Bundeswehra

Kiloński IfW zaprezentował 9 września raport, w którym przeanalizował wysiłki zbrojeniowe Niemiec w ciągu ostatnich 20 lat. Według ekspertów przepaść między zdolnościami wojskowymi Niemiec i Rosji nadal się powiększa. „W świetle obecnego zagrożenia ze strony Rosji i po dziesięcioleciach rozbrajania Bundeswehry wydatki obecnego rządu na niemiecką armię są całkowicie nieadekwatne” – wskazano.

Aby osiągnąć zapasy czołgów, odrzutowców i okrętów Bundeswehry sprzed 20 lat, Niemcy przy obecnym tempie zaopatrywania się potrzebują prawie 100 lat – oceniają eksperci w raporcie. Ich zdaniem wynika to zarówno z drastycznego rozbrojenia niemieckiej armii w ostatnich dziesięcioleciach, jak i ze zbyt powolnego i oszczędnego programu zbrojeniowego pod rządami obecnego rządu federalnego.

W porównaniu do 2004 r. zasoby niemieckiej armii drastycznie się zmniejszyły. Przed 20 laty Bundeswehra dysponowała 432 myśliwcami, a w 2021 r. – przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie – tylko 226. Drastycznie spadła też liczba czołgów – z 2398 w 2004 r. do 339 w 2021 r. Eksperci z Kilonii wskazali, że obecnie Bundeswehra ma jeszcze mniej czołgów, ponieważ 18 z nich przekazano Ukrainie. Zamówione w lipcu b.r. przez ministerstwo obrony Niemiec 123 czołgi mają trafić do niemieckiej armii dopiero w 2030 r., a spora część z nich – co podkreślono – jest przeznaczona przede wszystkim dla nowej brygady Bundeswehry tworzonej na Litwie.

2024_03_21_Garda - Artur Kuptel

 Liczba systemów obrony powietrznej i mobilnych jednostek ogniowych, takich jak armatohaubice, ma także maleć. Według IfW Niemcy zaczęły znacząco zwiększać wydatki na obronność dopiero w 2023 roku. Jak wynika z raportu od tego czasu złożono zamówienia o wartości około 90 mln euro.

Eksperci Instytutu w Kilonii wątpią, że Bundeswehra jest w trakcie osiągania gotowości wojennej. „Z punktu widzenia niemieckiego rządu prawdopodobnie wiele się wydarzyło, udostępniono 100 mld euro na wsparcie Ukrainy, ale to nie wystarczy” – powiedział główny autor raportu Guntram Wolff portalowi tygodnika „Die Zeit”. „Rozbudowa zdolności produkcyjnych w Niemczech może udać się tylko wtedy, gdy będą istniały długoterminowe i wiarygodne budżety na zamówienia obronne. Obecny niemiecki budżet tego nie zapewnia” – dodał Wolff.

Raport kilońskiego Instytutu pokazał, że Niemcy nie dysponują wystarczającymi zapasami haubic i amunicji. Eksperci szacują, że Rosja będzie miała drastyczną przewagę liczebną w artylerii w ciągu zaledwie kilku lat. Problemem Bundeswehry – jak zwrócono uwagę w raporcie – jest biurokracja, czyli niezliczone przepisy i regulacje utrudniające szybsze udzielanie zamówień. Skrytykowano tempo zamówień dla przemysłu zbrojeniowego. „Rosja wyprodukowałaby całą ilość niemieckich zapasów broni w nieco ponad sześć miesięcy” – ocenili eksperci.

Według autorów raportu IfW obecne Niemcy nie nadają się do prowadzenia wojny. „W tej chwili nie wydaje się prawdopodobne, aby Bundeswehra otrzymała dużo więcej pieniędzy. I tak minie wiele lat, zanim Niemcy będą gotowe do obrony” – powiedział Woff.

Prezes IfW Kiel, Moritz Schularick, podkreślił, że „punkt zwrotny jest jak dotąd tylko pustym frazesem”. Pokój zapanuje tylko wtedy, gdy Moskwa zrozumie, że militarnie nie może wygrać wojny agresywnej w Europie. 

W tym celu Niemcy i Europa potrzebują wiarygodnych zdolności wojskowych. Schularick zażądał zatem, aby Niemcy dysponowały „odpowiednim budżetem obronnym” w wysokości co najmniej 100 miliardów euro rocznie.

PM/PAP

Sonda
Czy Niemiecka armia jest nowoczesna?