• Jakie jest główne cele misji niemieckich myśliwców?
• Jak Niemcy rozwijają zdolności bojowe swojego lotnictwa?
• Jakie są orientacyjne koszty niemieckich misji pomocowych?
Do Malborka w ramach operacji Air Policing/Eastern Sentry
Pierwszy myśliwiec oraz grupa żołnierzy dotarli do Polski już w listopadzie”. Eurofightery przyleciały z bazy Nörvenich w Nadrenii Północnej-Westfalii i wraz z ponad 150 żołnierzami Bundeswehry będą stacjonować w Polsce co najmniej do marca 2026 r.
„Obrona powietrzna RP to system stałych, całodobowych dyżurów, funkcjonujący w pełnej integracji z NATO-wskim systemem obrony powietrznej. „Siły Powietrzne nieprzerwanie strzegą polskiego nieba, utrzymując zdolność natychmiastowej reakcji na każde zagrożenie” – podkreśliło na X Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Niemieckie media szeroko opisują przerzut pięciu myśliwców jako element wzmacniania wschodniej flanki NATO oraz sygnał solidarności z Polską. Podkreślają, że maszyny ze skrzydła taktycznego 31 „Boelcke” zostały relokowane do Malborka w ramach operacji Air Policing/Eastern Sentry. Przypominają również, że niemieckie myśliwce wspierają monitoring polskiej przestrzeni powietrznej od kwietnia – wcześniej operowały z Rostocku.
Prasa zwraca uwagę, że decyzja Berlina to odpowiedź na polską prośbę oraz że operacja jest kontynuacją wcześniejszych rotacji Eurofighterów w Polsce, Rumunii i krajach bałtyckich. Komentatorzy opisują tę misję jako „wzmocnienie NATO-Ostflanke” i „silny sygnał wsparcia dla Polski”.
W bardziej analitycznych tekstach pojawia się zastrzeżenie, że wysłanie pięciu maszyn ma znaczenie głównie polityczne – pokazuje solidarność i odstraszanie – choć skala zagrożenia ze strony Rosji jest większa. Nie ma natomiast istotnej krytyki samej operacji ani głosów, które podważałyby jej zasadność.
Część komentarzy dotyczy też kondycji Luftwaffe i obciążenia licznymi misjami, ale nie kwestionuje potrzeby działań w Polsce. Zwraca się uwagę na rosnące zobowiązania Niemiec w NATO i większą gotowość do aktywnego wzmacniania wschodnich sojuszników.
Docelowo w Luftwaffe będzie 163 EF2000
W tle tej operacji Niemcy rozwijają własne zdolności powietrzne. Bundeswehra poinformowała o rozpoczęciu produkcji 20 Eurofighterów, co docelowo zwiększy flotę do 163 maszyn. Eurofighter – pierwotnie myśliwiec przewagi powietrznej – staje się samolotem wielozadaniowym, zdolnym również do atakowania celów naziemnych, a jego uzbrojenie będzie obejmować m.in. pocisk manewrujący Taurus. Równolegle Niemcy inwestują w zakup myśliwców F-35, które mają zapewnić wykonywanie zadań w ramach NATO-wskiego systemu współdzielenia broni jądrowej.
Berlin i Paryż rozwijają również projekt nowej generacji samolotów bojowych – Future Combat Air System (FCAS). To zintegrowany system, którego centralnym elementem ma być „bojowa chmura” łącząca załogowe i bezzałogowe platformy. Prototyp ma powstać w tej dekadzie, a pełna gotowość FCAS planowana jest na rok 2040. Nowy system początkowo ma zastąpić Eurofightery, a później także F-35.
Misje Luftwaffe w Polsce finansowane są z niemieckiego budżetu
Niemieckie Eurofightery Luftwaffe po raz pierwszy wsparły ochronę polskiego nieba w ramach misji NATO Air Policing we wrześniu 2020 r., monitorując przestrzeń powietrzną z baz w Niemczech.
Od kwietnia 2025 r. Eurofightery z 71. Pułku „Richthofen” (z Laage) prowadziły patrole nad Polską. Misje skupiały się na monitoringu rosyjskich dronów i rakiet, bez stacjonowania w Polsce.
Po raz pierwszy niemieckie myśliwce zaczęły bazować w Polsce 5 sierpnia 2025 r.: pięć Eurofighterów z 31. Skrzydła Taktycznego „Boelcke” (Nörvenich) stacjonowało w Mińsku Mazowieckim i Malborku do 3 września, z 150 żołnierzami, w odpowiedzi na naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. We wrześniu 2025 r. Bundeswehra przedłużyła misję, zwiększając liczbę maszyn do czterech po incydentach z dronami.
Niemieckie misje Eurofighterów Luftwaffe w ochronie polskiego nieba (w ramach NATO Air Policing) są finansowane z budżetu obrony Niemiec.
Konkretne koszty najnowszej rotacji Eurofighterów Luftwaffe w Polsce nie są publicznie ujawniane w szczegółach przez Bundeswehr ani NATO. Godzinny koszt lotu jednej maszyny to ok. 50–80 tys. euro (paliwo, załoga, części), co dla rotacji miesięcznej (np. sierpień–wrzesień 2025) z dziesiątkami godzin patroli może przekraczać 1–2 mln euro dla jednego samolotu.
Kilka zdań w komentarza
Kto by pomyślał, że PRL-owskie pokolenie dożyje czasów, w których Luftwaffe będzie na straży polskiego nieba! Czarne krzyże nad Polską mówią same za siebie. Pięć niemieckich Eurofighterów w Malborku to nie jest wielka siła. Ma jednak swoją moc jako sygnał wysyłany do Rosji. Zresztą, nie tylko do Rosji, ale też do państw członkowskich NATO.
To jasny komunikat: Niemiecka Republika Federalna nie kryje się za państwami wschodniej flanki NATO. Trzeba wierzyć, że nad polskim niebem niemieckie samoloty będą latały wyłącznie w czasie pokoju. Jakim by on nie był – ale w czasie pokoju...