Bundeswehra przygotowuje się do ataku Putina. Wyciekły tajne plany niemieckiej armii

2024-01-25 4:04

Tocząca się wojna na Ukrainie, i nadal agresywne działania Rosji sprawiają, że kraje NATO nie mogą się czuć bezpiecznie. Wiele wywiadów krajów Sojuszu nadal ostrzega o potencjalnej wojnie, którą może wywołać Federacja Rosyjska. Dlatego jak poinformował niemiecki dziennik Bild, bazując na tajnych planach niemieckiej armii, Bundeswehra przygotowuje się do ataku Putina na kraje NATO. Tajne niemieckie plany opisują krok po kroku rosyjskie działania.

Czołg Leopard 2

i

Autor: Bundeswehr/Facebook Czołg Leopard 2

Na początku stycznia premier Szwecji, ministrowie obrony i obrony cywilnej, a także naczelny dowódca szwedzkich sił zbrojnych w ostatnich dniach zaapelowali do społeczeństwa o przygotowanie się na atak ze strony Rosji. Minister obrony Pal Jonson podkreślił, że „nie można wykluczyć ataku zbrojnego na Szwecję”. „Wojna może przyjść i do nas” - mówił. Minister obrony cywilnej Carl Oskar Bohlin zwrócił się o „mentalne przygotowanie się na wybuch wojny”. „Wszyscy Szwedzi w wieku od 16 do 70 lat powinni być gotowi na poradzenie sobie w trudnych warunkach środowiskowych” - znaczył Bohlin.

Do wojny przygotowuje się także niemiecka armia, bo jak poformował niemiecki dziennik Bild, bazując na tajnych dokumentach, do których dotarła niemiecka gazeta: „NATO przygotowuje się do dużego rosyjskiego ataku na swoją wschodnią flankę”.

Jak wynika z tajnych dokumentów, Bundeswehra dość szczegółowo nakreśla scenariusz miesiąc po miesiącu rosyjskiego ataku, na który przygotowuje się niemiecka armia. Według dokumentu, kulminacją napięcia między NATO a Rosją, będzie rozmieszczenie setek tysięcy żołnierzy NATO i rychły wybuch wojny pomiędzy Rosją a NATO latem 2025 roku.

Budzisz: tak może zakończyć się wojna PORTAL OBRONNY

Jak opisuje sprawę niemiecki Bild, scenariusz Bundeswehry pod kryptonimem „Obrona Sojuszu 2025” rozpoczyna się już w lutym 2024 r. Scenariusz przewiduje, że Rosja rozpocznie nową falę mobilizacji, powołując do armii dodatkowe 200 000 żołnierzy w lutym 2024 roku.

Wiosną Kreml rzekomo rozpocznie masową ofensywę na Ukrainie, osiągając zwycięstwo nad Siłami Zbrojnymi Ukrainy do czerwca 2024 r., z powodu niewystarczającego wsparcia Zachodu dla Kijowa.

W następnej fazie, która miałaby się rozpocząć w lipcu, dochodzi o skrytego, a następnie jawnego ataku hybrydowego Rosji na kraje NATO, tutaj celem mają być oczywiście kraje bałtyckie (Litwa, Łotwa, Estonia). Rosja ma przeprowadzić zmasowane cyberataki na infrastrukturę tych krajów. Rosja także wykorzystuje mieszkającą w tych krajach mniejszość rosyjską (Litwa – 6% Rosjan; Łotwa – 32%; Estonia – 27%), która ma na celu destabilizację tych krajów. Rozpoczyna się prowadzona przez Rosję w tych krajach wojna hybrydowa.

We wrześniu Rosja przeprowadza na szeroką skalę ćwiczenia „Zapad 2024” z udziałem 50 000 żołnierzy w zachodniej Rosji i na Białorusi. Ćwiczenia mają być pretekstem rozmieszczenia dużej ilości wojsk i rakiet na granicy Polski i Litwy w Obwodzie Królewieckim (dawniej Kaliningrad) aby uderzyć w przesmyk Suwalski (oddzielający Obwód Królewiecki z Białorusią) ma to się dziać w październiku.

Jak czytamy dalej, w grudniu, tuż po wyborach w USA, może rozpocząć się konflikt graniczny w rejonie Suwałk, zapewne wywołany z wykorzystaniem migrantów lub wojsk rosyjskich, i ma to doprowadzić do ofiar śmiertelnych.

Scenariusz niemieckiej armii, zakłada również niepokoje w Stanach Zjednoczonych, po tym jak wygrywa Donald Trump i następuje okres oddawania władzy, tym samym Rosja może próbować wykorzystać potencjalny paraliż amerykańskiego systemu politycznego.

Według scenariusza niemieckiej armii, następnie odbywa się nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, na którym Rosja oskarży Zachód o przygotowywanie ataków na Rosję. W styczniu 2025 r. Polska i kraje bałtyckie zwołują Radę NATO, ogłaszając zwiększone zagrożenie ze strony Rosji, związku ze stacjonowaniem w pobliżu ich granic wojska rosyjskiego.

W związku z narastającym napięciem i ponownym zwiększeniem liczby żołnierzy na Białorusi i w Obwodzie Królewieckim w maju 2025 r., NATO podejmie decyzję o „środkach wiarygodnego odstraszania”, aby zapobiec rosyjskiemu atakowi na Suwałki z kierunku Białorusi i Obwodu Królewieckiego.

W „dniu X” zgodnie z tajnym planem Bundeswehry, głównodowodzący NATO zarządza rozmieszczenie 300 000 żołnierzy na wschodnią flankę, w tym 30 000 żołnierzy Bundeswehry. Od tego czasu, scenariusz niemieckiej armii pozostaje niejasny i kończy się 30 dni po Dniu X, armie bloku NATO i Rosji mają stanąć naprzeciwko siebie w okolicach Suwałk. Jak zaznaczono w scenariuszu, nie wiadomo czy po rozmieszczeniu tak dużej ilości żołnierzy z krajów NATO, odstraszy to Federację Rosyjską.

Jak zaznacza Bild, Federalne Ministerstwo Obrony nie chciało komentować wycieku scenariusza jedynie co powiedziało to, że „rozważanie różnych scenariuszy, nawet jeśli są one bardzo mało prawdopodobne, jest częścią codziennej działalności wojskowej, zwłaszcza podczas szkoleń”.

Informację do których dotarł Bild, powinny niektórych specjalistów od bezpieczeństwa cieszyć, dlatego że pokazuje, że niemiecka armii przygotowuje się na różne scenariusze mniej lub bardziej prawdopodobne. I mimo tego, że wielu uważa, że Rosja jest już słaba i czeka tylko na wykrwawienie Ukrainy, zwłaszcza pod kontem zostawienia jej przez Zachód, i dalej Rosja już nie będzie prowadzić swojej imperialnej polityki, bo osiągnie wszystko, jest błędne. Wielu specjalistów zwraca uwagę, że Rosja za 5-8 lat będzie znowu gotowa do wojny. Pytaniem otwartym jest czy kraje NATO, będą na to gotowe jak skończy się lub przygaśnie konflikt na Ukrainie.

W grudniu niemiecki dziennik Bild pisał, że „czas zakończyć marzenia o pokoju - Niemcy muszą się bardziej uzbroić, aby być gotowe do wojny”. Jak pisała niemiecka gazeta, coraz więcej niemieckich polityków i ekspertów domaga się, aby kraj przygotował się na ewentualny atak, np. ze strony Władimira Putina. W tym samym okresie, minister obrony Niemiec Boris Pistorius, zapytany przez stację ZDF, czy spodziewa się rosyjskiego ataku na terytorium NATO odpowiedział: „Nie dziś i nie jutro”. Według Pistoriusa wszyscy eksperci wojskowi zakładają, że Rosja będzie mogła pomyśleć o takim ataku dopiero za pięć–osiem lat.

Niemniej jednak chodzi o jak najlepsze przygotowanie się na taki scenariusz i jasne przekazanie, że „atak na terytorium NATO ma konsekwencje”- stwierdził niemiecki minister obrony. Jego zdaniem należy podjąć działania odstraszające.

Sonda
Czy Rosja zaatakuje kraje NATO?
Listen on Spreaker.