Prezydent Trump potwierdza atak w Wenezueli. Czy to początek nowej strategii?

Prezydent Donald Trump potwierdził, że siły amerykańskie przeprowadziły atak na instalacje w Wenezueli, gdzie przemytnicy narkotyków mieli załadowywać swoje łodzie. Incydent, który miał miejsce w ubiegłym tygodniu, stanowi pierwszy znany przypadek amerykańskiego ataku na terytorium Wenezueli, będącej celem blokady morskiej USA. Telewizja CNN podała, powołując się na wtajemniczone źródła, że za operacją stała Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA), a celem był dok wykorzystywany przez wenezuelski gang Tren de Aragua do przechowywania i przeładowywania narkotyków. Atak, przeprowadzony za pomocą drona, zniszczył obiekt, jednak według ekspertów miał on głównie symboliczny charakter.

Prezydent Donald Trump w rozmowie z nowojorskim radiem WABC zasugerował, że USA przeprowadziły atak przeciwko „dużej instalacji” w Wenezueli 24 grudnia, co następnie potwierdził w poniedziałek.

„Doszło do dużej eksplozji w obszarze doków, gdzie oni ładują swoje łodzie narkotykami” – powiedział Trump. „Uderzaliśmy we wszystkie łodzie, a teraz uderzyliśmy na lądzie. To był obszar implementacji (...) I to już nie istnieje” – dodał, podkreślając skuteczność operacji.

Według doniesień CNN, powołujących się na wtajemniczone źródła, za atakiem stała Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA). Celem był „odległy dok na wybrzeżu Wenezueli, który według rządu USA był wykorzystywany przez wenezuelski gang Tren de Aragua do przechowywania narkotyków i przeładowywania ich na łodzie w celu dalszej wysyłki”. W chwili ataku z użyciem drona na miejscu nikogo nie było i nikt nie odniósł obrażeń, co sugeruje precyzyjny i zaplanowany charakter operacji. Wsparcia wywiadowczego dla operacji miały udzielić siły specjalne USA.

Symboliczny wymiar ataku: Co oznacza dla Wenezueli?

Choć obiekt został zniszczony, według jednego ze źródeł, na które powołuje się CNN, atak był głównie symboliczny. Wynika to z faktu, że był to tylko jeden z wielu portów, skąd narkotyki opuszczają Wenezuelę. Co więcej, incydent nie został zauważony nawet wewnątrz kraju, pomimo że był to pierwszy znany atak USA na terenie Wenezueli. To podważa tezę o jego znaczącym wpływie na infrastrukturę przemytu narkotyków w regionie, jednocześnie podkreślając jego polityczny i sygnalizacyjny charakter.

Trump a Maduro: Nieskuteczne negocjacje i eskalacja działań

Prezydent Trump wspomniał również o rozmowach z przywódcą Wenezueli, Nicolasem Maduro, które miały miejsce „dość niedawno”. Stwierdził jednak, że „niewiele z tego wynikło”. Według doniesień, m.in. „Wall Street Journal”, Trump miał zaproponować Maduro bezpieczny wyjazd do kraju trzeciego, lecz dyktator zażądał dodatkowo amnestii dla siebie i swojego otoczenia, co najprawdopodobniej uniemożliwiło osiągnięcie porozumienia.

Już w listopadzie Trump informował o autoryzowaniu tajnych operacji CIA na terenie Wenezueli, nie precyzując jednak ich charakteru. Gang Tren de Aragua to jeden z wenezuelskich gangów, które administracja Trumpa oficjalnie uznała za organizację terrorystyczną. Prezydent wielokrotnie w kampanii wyborczej podkreślał, że gang ten „przejmuje całe osiedla” m.in. w Aurorze na przedmieściach Denver, co mogło być jednym z czynników wpływających na decyzję o podjęciu działań przeciwko jego infrastrukturze. Atak, choć symboliczny, może stanowić sygnał dla reżimu Maduro i organizacji przestępczych działających w regionie, że Stany Zjednoczone są gotowe do bardziej zdecydowanych działań w walce z przemytem narkotyków i destabilizacją regionu.

Portal Obronny SE Google News