- Pomimo międzynarodowej krytyki, administracja Trumpa planuje sprzedaż broni Izraelowi o wartości prawie 6 miliardów dolarów.
- Pakiet obejmuje 30 śmigłowców Apache i 3200 pojazdów bojowych, co wzmocni izraelski arsenał w obliczu trwającej wojny w Gazie.
- Decyzja ta, wbrew globalnym naciskom i rosnącej izolacji Izraela, podkreśla niezachwiane wsparcie USA.
Administracja prezydenta Donalda Trumpa, kontynuuje politykę silnego wsparcia militarnego dla Izraela, mimo rosnącej izolacji dyplomatycznej tego państwa na arenie międzynarodowej. Według doniesień The Associated Press, Stany Zjednoczone powiadomiły Kongres o planach sprzedaży broni o wartości około 6 miliardów dolarów. Pakiet ten obejmuje dwa główne elementy: transakcję za 3,8 miliarda dolarów na 30 śmigłowców bojowych AH-64E Apache, co niemal podwoi obecny arsenał izraelskich sił powietrznych, oraz umowę za 1,9 miliarda dolarów na 3200 pojazdów bojowych dla piechoty izraelskiej armii. Dostawy uzbrojenia mają rozpocząć się za 2-3 lata, choć proces formalny w Kongresie może być przyspieszony w ramach procedur awaryjnych.
Izrael posiada obecnie około 38 śmigłowców AH-64 Apache w służbie. Fota składa się głównie z wariantów AH-64A (Peten) i AH-64D (Saraf).
Decyzja ta wpisuje się w szerszy kontekst stosunków USA-Izrael, które od lat opierają się na memorandum porozumienia z 2016 roku, gwarantującym Izraelowi 3,8 miliarda dolarów rocznej pomocy wojskowej do 2028 roku. Administracja Trumpa, w przeciwieństwie do poprzedniej pod wodzą Joe Bidena, natychmiast po objęciu władzy cofnęła wstrzymane dostawy bomb o wadze 2000 funtów, co było odpowiedzią na obawy o ofiary cywilne w Gazie. Jak podaje Reuters, w 2025 roku USA zatwierdziły już pomoc wojskową o wartości 12 miliardów dolarów, w tym w czerwcu sprzedaż za 500 milionów dolarów na zestawy naprowadzające bomby precyzyjne.
Według źródeł agencji w Waszyngtonie, wniosek o sprzedaż trafił do Kongresu około miesiąca temu i przeszedł wstępną, nieformalną recenzję w komisjach senackich. Formalna procedura wymaga zgody Departamentu Stanu, ale Kongres rzadko blokuje takie transakcje do ich zatrzymania potrzeba dwustronnego głosowania większości 2/3. Mimo to, rosnąca liczba demokratycznych senatorów, w tym 12 byłych urzędników rządu USA, apeluje o wstrzymanie dostaw ofensywnej broni, argumentując, że czyni to Stany Zjednoczone współwinnymi zniszczeń w Gazie.
Trump, w przemówieniu po spotkaniu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, podkreślił: "Izrael nie ma większego sojusznika w Białym Domu niż prezydent Trump". Ta retoryka kontrastuje z krytyką sojuszników USA, takimi jak Turcja, która zamknęła przestrzeń powietrzną dla izraelskich transportów wojskowych, czy Wielka Brytania, która zawiesiła eksport niektórych broni do Izraela w obawie o naruszenia prawa humanitarnego poza tym, zakazała przedstawicielom rządu Izraela udziału w największych w kraju targach broni.
W połowie września rząd Hiszpanii anulował wart niemal 700 mln euro kontrakt na system rakietowy SILAM izraelskiej konstrukcji. Ruch ten związany jest z polityką rządu Pedro Sancheza i ogłoszonym w ubiegłym tygodniu embargiem na dostawy broni do Izraela. To kolejny kontrakt, który został zerwany przez stronę hiszpańską w związku z działaniami izraelskiej armii w Strefie Gazy. Pod koniec maja wiceministra obrony Amparo Valcarce ogłosiła plan całkowitego „technologicznego odłączenia się” od izraelskiego przemysłu wojskowego. W ubiegłym tygodniu anulowano też warty 287,5 mln euro kontrakt na 168 systemów rakietowych SpikeLR2, które miały być produkowane w Hiszpanii na licencji izraelskiej firmy. O rozpoczęciu procesu unieważniania umowy hiszpańskie media informowały już na początku czerwca. Wcześniej w maju jednostronnie rozwiązano umowę na zakup amunicji od izraelskiej firmy za prawie 7 mln euro.
Turcja ogłosiła, że zamyka swoją przestrzeń powietrzną dla rządowych samolotów Izraela oraz transportów broni dla izraelskiej armii. Z kolei premier Włoch Giorgia Meloni w swoim wystąpieniu skrytykowała ataki Izraela na Strefę Gazy, określając je jako nieproporcjonalne.
Decyzja o sprzedaży ma miejsce, gdy negocjacje USA dotyczące zakończenia trwającego od niemal dwóch lat konfliktu między Izraelem a Hamasem znalazły się w impasie, a izraelski atak na liderów Hamasu w Dosze w Katarze został szeroko skrytykowany przez sojuszników Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie.
Polecany artykuł:
Rekordowe wsparcie od października 2023
Sprzedaż broni USA do Izraela nie jest nowością od 1948 roku Stany Zjednoczone przekazały Tel Awiwowi ponad 310 miliardów dolarów pomocy gospodarczej i wojskowej, czyniąc Izrael największym beneficjentem amerykańskiej pomocy zagranicznej. W latach 2019-2023 USA odpowiadały za 69% importu broni do Izraela, dostarczając, precyzyjne bomby śmigłowce CH-53 i AH-64 Apache, a także amunicję artyleryjską 155 mm.
Od ataku Hamasu 7 października 2023 roku, który zabił około 1200 Izraelczyków i doprowadził do porwania 253 zakładników, wsparcie militarne USA osiągnęło bezprecedensowy poziom. Według raportu Costs of War z Uniwersytetu Browna, od października 2023 do października 2024 USA wydały 17,9 miliarda dolarów na bezpośrednią pomoc wojskową, w tym finansowanie, sprzedaż broni i transfery z magazynów USA (wartość 4,4 miliarda dolarów). Łącznie, uwzględniając operacje USA w regionie (np. przeciwko Huti w Jemenie), kwota przekracza 22 miliardy dolarów.
Kluczowe transakcje od października 2023:
- Październik 2023 – marzec 2024: Ponad 100 zatwierdzonych sprzedaży broni, w tym 15 000 bomb i 57 000 pocisków artyleryjskich 155 mm.
- Kwiecień 2024: Suplementarne fundusze w wysokości 8,7 miliarda dolarów.
- Sierpień 2024: Pakiet za 20 miliardów dolarów, w tym myśliwce F-15 i pociski do czołgów.
- Styczeń 2025: Cofnięcie embarga Bidena na bomby 2000-funtowe i zatwierdzenie 4 miliardów dolarów pomocy awaryjnej.
- Luty 2025: Sprzedaż za 7,4 miliarda dolarów, w tym pociski Hellfire.
- Marzec 2025: Pakiet za blisko 3 miliardy dolarów na bomby 2000-funtowe, omijający recenzję Kongresu.
- Czerwiec 2025: 500 milionów dolarów na zestawy naprowadzające.
Te dostawy obejmują nie tylko nowe zakupy, ale też "direct commercial sales" (DCS), gdzie firmy jak Lockheed Martin sprzedają bezpośrednio Izraelowi za zgodą Departamentu Stanu. W sumie, od października 2023 USA dostarczyły broń wartą ponad 22 miliardy dolarów, co stanowi 78% importu izraelskiego w tym okresie. Krytycy, w tym organizacje praw człowieka, wskazują, że ta skala wsparcia umożliwia kontynuację operacji, która zrujnowała Gazę i spowodowała masowe ofiary cywilne.
Polecany artykuł:
Wojna Izraela w Strefie Gazy
Wojna w Strefie Gazy, rozpoczęta 7 października 2023 roku po ataku Hamasu, trwa już prawie dwa lata i ewoluowała w wielofrontowy konflikt obejmujący Liban (Hezbollah) i Jemen (Huti). Według ministerstwa zdrowia w Gazie (GHM), do 17 września 2025 roku zginęło ponad 66 054 Palestyńczyków, w tym tysiące dzieci, a rany odniosło ponad 100 000 osób. Izraelskie źródła podają 1983 zabitych po swojej stronie, w tym 815 cywilów z 7 października.
Były szef sztabu IDF, Herzi Halevi, potwierdził w wywiadzie dla Ynet, że liczba zabitych i rannych Palestyńczyków przekracza 200 000, dodając: "Nie raz operacje były hamowane przez prawo, ale nie w Gazie – tam zdjęliśmy rękawiczki". W wrześniu 2025 roku eskalacja osiągnęła nowy poziom. 16 września Izrael uruchomił "rozszerzoną operację lądową" w Gazie City, wzywając do ewakuacji setek tysięcy cywilów na południe.
Minister obrony Izraela oświadczył: "Gaza płonie", po serii nalotów i mobilizacji 60 000 rezerwistów. Operacja, nazwana "Gideon's Chariots", ma na celu zniszczenie tuneli Hamasu i przejęcie kontroli nad 3/4 Gazy, ale spowodowała masową ucieczkę – setki tysięcy Palestyńczyków uciekają z miasta, niosąc resztki dobytku.
Kryzys humanitarny jest katastrofalny. ONZ ostrzega przed głodem w północnej Gazie, gdzie zapasy żywności i paliwa wyczerpią się w ciągu dni po zamknięciu przejścia Zikim 12 września. Od maja 2025 izraelskie siły zabiły ponad 1000 osób szukających pomocy humanitarnej, głównie koło magazynów żywności prowadzonych przez amerykańskiego kontrahenta. W lipcu dron izraelski zrzucił granaty na szpital dziecięcy Rantissi w Gazie City, ewakuując 40 rodzin – bez ofiar, ale niszcząc sprzęt medyczny. Łącznie zginęło 224 pracowników humanitarnych, w tym 179 z UNRWA, 217 dziennikarzy i 120 akademików.
W maju 2025 negocjacje pod auspicjami USA doprowadziły do 60-dniowego rozejmu, w którym Hamas uwolnił 28 zakładników, a Izrael – ponad 1000 więźniów palestyńskich. Dostawy pomocy wzrosły, ale rozejm wygasł w lipcu, prowadząc do wznowienia walk. Obecnie Hamas żąda stałego zawieszenia broni i pełnego wycofania IDF, podczas gdy Izrael naciska na "całkowite zniszczenie" grupy. Atak izraelski na liderów Hamasu w Dosze w Katarze wywołał potępienie sojuszników USA w regionie. Międzynarodowe reakcje są ostre. Sekretarz generalny ONZ António Guterres nazwał wojnę "moralnie, politycznie i prawnie nie do zniesienia", wzywając do spotkania z Netanjahu i Trumpem. UE potępiła ofensywę jako "ohydną i nieproporcjonalną", a Watykan domaga się "godnej pomocy humanitarnej".
Polecany artykuł:
