Gdyby Polska sprzymierzyła się z III Rzeszą – alternatywna historia

2025-09-01 7:08

Historycy nie lubią „gdybania”. Wszyscy inni są miłośnikami tzw. historii alternatywnej, political fiction. 1 sierpnia nie brakowało głosów, że Powstanie Warszawskie nie powinno było wybuchnąć. Są też tacy (po prawdzie: jest ich niewielu), którzy uważają, że II Rzeczpospolita powinna była pójść na ustępstwa wobec III Rzeszy i stać się jej sojusznikiem. Wówczas nie byłoby zburzonej Warszawy, łapanek itd. Wskazują również, że Węgry i Rumunia były sojusznikami Hitlera, a w odpowiednim momencie zmieniły front, przystępując do aliantów. Polska mogłaby zrobić to samo i mogłaby na tym więcej zyskać niż stracić. Pogdybajmy…

Ribbetrop & Beck

i

Autor: Wikipedia/ CC0 4.0 Joahim von Ribbetrop i Józef Beck

• Jesienią 1938 r. Polska decyduje się na sojusz z III Rzeszą, uzyskując gwarancje niepodległości i rekompensaty terytorialne w przyszłej wojnie z ZSRR.

• Sojusz polsko-niemiecki wywołuje niepokój Francji i Wielkiej Brytanii, które zacieśniają współpracę z ZSRR i prowadzą tajne negocjacje dyplomatyczne w Europie.

• Po klęsce Francji w 1940 r. Polska włącza się w układ wojskowy III Rzeszy i przekształca armię zgodnie ze standardami niemieckimi, przygotowując się do operacji przeciwko ZSRR.

• Wojsko Polskie – Wschód uczestniczy w operacji Barbarossa u boku Wehrmachtu, a klęska Niemiec wymusza zmianę frontu i uzyskanie statusu sojusznika aliantów.

• Po wojnie Polska traci Kresy Wschodnie, zyskuje Opolszczyznę, Dolny Śląsk i Szczecin pozostają poza granicami, a kraj pozostaje politycznie podporządkowany ZSRR.

Polska jesienią 1938 r. stawia na sojusz z Rzeszą Wielkoniemiecką

Październik 1938 r. Siedziba rządu – Pałac Rady Ministrów przy ul. Krakowskie Przedmieście 46/48. Gabinet premiera Felicjana Sławoja-Składkowskiego. Przy stole konferencyjnym premier, prezydent Ignacy Mościcki, minister spraw zagranicznych Józef Beck, marszałek Edward Rydz-Śmigły. To tajne spotkanie. Po przeanalizowaniu własnego potencjału militarnego, możliwości wsparcia przez zachodnich sojuszników i ewentualnej wojny na dwa fronty, także z Sowietami, wymienieni postanawiają przystać na niemieckie żądania. Wprowadzają rząd (jeszcze bardziej) wojskowy. Zawieszają działalność parlamentu. Władzą decyzyjną staje się prezydent RP.

Tydzień wcześniej Joachim von Ribbentrop przedstawił ambasadorowi Józefowi Lipskiemu całościowe rozwiązanie stosunków niemiecko-polskich. Gdańsk zostaje przyłączony do Rzeszy. Warszawa zgadza się na przeprowadzenie przez Pomorze Gdańskie eksterytorialnej autostrady i takiejże czterotorowej linii kolejowej łączącej Bütow (Bytów) z Gdańskiem. Polska przystaje na kolejne żądanie Hitlera: w ciągu roku ma być zorganizowany plebiscyt narodowościowy w Pomorzu Gdańskim.

Polska staje się członkiem Paktu Antykominternowskiego, co oznacza, że zgadza się na konsultowanie polityki zagranicznej z Berlinem. W zamian otrzymuje gwarancje niepodległości i rekompensatę za utracone Pomorze Gdańskie w terytoriach Wschodniej Ukrainy w przyszłej wojnie ze Związkiem Sowieckim. W styczniu 1939 r. na Zamku Królewskim Ribbentrop i Beck podpisują pakt niemiecko-polski. Od marca Rzeczpospolita Polska formalnie staje się sojusznikiem III Rzeszy.

Na Zachodzie wrze. Francuscy dziennikarze po uroczystościach na Zamku pytają Becka o powody tej – jak to się określa w Londynie i Paryżu – haniebnej decyzji.

„Musimy dbać o polskie interesy, skoro nie mamy pewności, czy Zachód nam w tym pomoże. Uniknęliśmy wojny z potężnymi Niemcami. Wyeliminowaliśmy zakusy Sowietów na IV rozbiór Polski, tworząc wspólny front z Niemcami i ich sojusznikami przeciwko bolszewickiemu zagrożeniu. Gdybyśmy odrzucili niemieckie żądania, doszłoby do wojny. Zostalibyśmy w niej pokonani, stracilibyśmy niepodległość. Teraz mamy mniejszą Polskę i ograniczoną suwerenność, ale nie mamy zniszczonego kraju i tysięcy zabitych…”.

Garda: Rafał Dutkiewicz - Platforma Bezpieczeństwa i Obronności

Sojusz polsko-niemiecki zmienia układ sił w Europie

Francja jest poważnie zaniepokojona polityką sojusznika. Zakłada, że grozi jej wojna na dwa fronty. Niepokoju nie łagodzi oświadczenie Becka, że dla Polski Francja nigdy nie będzie wrogiem, cokolwiek by się stało. Minister spraw zagranicznych Georges Bonnet dokonuje korekt w polityce międzynarodowej. Umowa wojskowa z Polską z 1921 r. to już przeszłość. Przyszłość Paryż widzi w zacieśnieniu współpracy z Sowietami. W Moskwie widzi sojusznika. Dochodzi do tajnych rozmów. Józef Stalin zgadza się na zawarcie aliansu z imperialistami. Widzi zagrożenie dla ZSRR ze strony Polski, której armię Niemcy wzmacniają nowoczesnym sprzętem. Jednocześnie zakłada, że Warszawa będzie blokować sowiecką inicjatywę militarną, gdy Hitler zaatakuje Francję. Stalin to zdzierży, z Polską rozprawi się, gdy Niemcy wykrwawią się w wojnie z Francuzami i Brytyjczykami.

A na Wyspach kalkulują na chłodno. Neville Chamberlain traktuje polską decyzję jako kolejny element appeasementu. Brytyjski establishment uważa, że wpływa ona na zachowanie równowagi sił w Europie. Zakłada, że w takim układzie Sowiety nie będą chciały wejść w jakikolwiek sojusz z Berlinem, z którym w aliansie jest Polska. Plenipotenci Chamberlaina i Édouarda Daladiera prowadzą w Szwajcarii tajne rozmowy z przedstawicielami Ribbentropa. Chcą pchnąć III Rzeszę, Polskę, Słowację, Węgry, Rumunię do ataku na ZSRR i jednocześnie rozmawiają ze Stalinem o stworzeniu wspólnego antyniemieckiego frontu...

W maju 1939 r. do Paktu przystępują Norwegia i Dania. Niemcy nie muszą angażować się militarnie w podporządkowanie sobie tych państw. Francja i Wielka Brytania z niepokojem patrzą, jak zostają otaczane przez III Rzeszę. By nieco rozładować sytuację, również wewnętrzną, Polska – za zgodą Berlina – ogłasza, że stanie się państwem neutralnym. Jest to obietnica, na którą przystaje Hitler. Widzi on w Wojsku Polskim zabezpieczenie tyłów przed ewentualnym atakiem Sowietów. Polska obiecuje, ale jednocześnie zwleka z wystąpieniem z Paktu,Hitler nie przewiduje takiej opcji, co spotyka się z międzynarodową krytyką. W Polsce społeczeństwo przyjmuje te zapowiedzi z ulgą. Rząd emigracyjny usytuowany w Paryżu wysyła kolejne oświadczenia o nielegalności władzy w Warszawie, osiągniętej przez wojskowy zamach stanu. Na Becku nie robi to wrażenia.

Blitzkrieg na Zachodzie. Francja upada, Londyn szuka ratunku w Moskwie

1 września 1939 r. III Rzesza uderza na Francję. Przez Ardeny na Sedan i dalej na północny zachód w kierunku kanału La Manche. Wehrmacht omija linię Maginota. Wchodzi na tyły armii francuskiej. Na północy szybkim marszem opanowuje Belgię i Holandię. Zdziesiątkowany zostaje Brytyjski Korpus Ekspedycyjny. Pod koniec września Niemcy stają pod Paryżem. Na północy blokują odwrót Francuzów i Brytyjczyków w kierunku Normandii. W połowie października Francja kapituluje. Na polu boju zostaje osamotniona, i mocno osłabiona, Wielka Brytania.

Pod koniec 1939 r. Hitler proponuje Chamberlainowi, by przekonał Jerzego VI, aby poszedł w ślady Polski. Daje mu trzy miesiące na odpowiedź. Gdy termin ultimatum mija, jest zaskoczony reakcją Londynu, który odrzuca niemiecką ofertę. Abwehra ani SD nie mają pojęcia, że Anglicy dogadali się z Sowietami, przekonując ich, że to Związek Radziecki będzie następnym celem dla Hitlera. Chamberlain przekonał Stalina, że gdy do tego dojdzie, to może liczyć, że Londyn wynegocjuje amerykańskie wsparcie dla Sowietów.

Gdy w Paryżu musieli godzić się z hitlerowską okupacją, a w Londynie zastanawiali się, czy czasem, Stalin nie oszuka Wielkiej Brytanii, to w Polsce trwały przygotowania do wspomożenia sojusznika w jego operacji przeciwko ZSRR. Warszawa wie o niemieckich planach. Nie bez kozery Wojsko Polskie od kilkunastu miesięcy przechodzi głęboką transformację. Armia przechodzi na standardy Wehrmachtu.

Marynarka Wojenna operacyjnie zostaje podporządkowana Kriegsmarine. Berlin łaskawie przekazał jej kilka profrancuskich jednostek. Sporo samolotów z armii francuskiej znacząco, acz nie do końca, wzmocniło potencjał polskich sił powietrznych. 60 dywizji Wojska Polskiego otrzymuje więcej przestarzałego niemieckiego sprzętu niż nowoczesnego. W porównaniu z tym, co Polska dysponowała przed wejściem w sojusz z Niemcami, postęp jest jednak widoczny. Dokonuje się przeorganizowanie armii. Zgodnie z niemieckimi poleceniami podzielona jest na dwie składowe: Wojsko Polskie – Zachód i Wojsko Polskie – Wschód. To tajny podział. Wychodzi na jaw 30 kwietnia 1941 r.

Sojusz z III Rzeszą w operacji Barbarossa, czyli droga do klęski nie tylko Hitlera

Na Związek Sowiecki uderza 5,5 mln żołnierzy niemieckich, fińskich, włoskich, rumuńskich, węgierskich, słowackich i – ma się rozumieć – polskich. Polska wystawia 600 tys. żołnierzy, tyle co Rumunia. 400 tys. (Wojsko Polskie – Zachód) zostaje w kraju, stanowiąc rezerwy dla Wojska Polskiego – Wschód. W logistyce operacji Barbarossa, opierającej uczestniczy 40 tys. Polaków, cywilów w charakterze furmanów prowadzących „Panjewagen”. Takim mianem Niemcy określili wozy drabiniaste. 80 proc. transportu zdąża z Wehrmachtem... furami!

Wojsko Polskie – Wschód przy boku Wehrmachtu prze naprzód. Zabezpiecza lewe skrzydło Grupy Armii Południe. Dwie z trzydziestu jej dywizji zostają przydzielone do VI Armii nacierającej na Stalingrad. W lutym 1943 r. Niemcy kapitulują. Do niewoli idzie 90 tys. żołnierzy, w tym 500 polskich z 30 tys. wystawionych do wspomagania gen. feldmarszałka Paulusa. Tylu przetrwało bitwę stalingradzką.

Z początkiem 1943 r. kończą się sukcesy III Rzeszy i jej sojuszników. Bitwa pod Kurskiem ostatecznie odziera ze złudzeń polskich sojuszników Hitlera. Widzą, że nadchodzi czas, by zmienić front. Po rozmowach z aliantami Warszawa otrzymuje gwarancje, że po przejściu na dobrą stronę Polska otrzyma status sojusznika, ale już nie III Rzeszy. Do przewartościowania polskiej polityki dochodzi w lipcu 1944 r.

Już od 1941 r. w Polsce stacjonuje Wehrmacht. Kraj znajduje się de facto pod zakamuflowaną okupacją. Bez większych przeszkód operuje Gestapo. Usiłuje zlikwidować ruch oporu lojalny wobec rządu emigracyjnego. Do usadowionego w Warszawie docierają infromacje, że w stolicy zbiera się na powstanie. Jego organizatorzy liczą, że wspomoże je Wojsko Polskie walczące teraz przy boku Armii Czerwonej. Rząd polski też na to liczy, ale okazuje się, że są to błędne oczekiwania. Stalin, za zgodą zachodnich aliantów, zakazuje Wojsku Polskiemu jakiejkolwiek inicjatywy, której celem byłoby niesienie pomocy powstańcom. Powstanie wybucha, bo Wojsko Krajowe nie ma pojęcia o tych ustaleniach...

W miesiąc po kapitulacji III Rzeszy, 8 maja 1945 r. rząd Sławoja-Składkowskiego zostaje „przewieziony” do Moskwy. Zapadają wyroki. Tylko dwóch ministrów uchodzi z życiem. Zgodzili się formować rząd jedności narodowej z udziałem postępowych polityków z rządu londyńskiego i polskich komunistów na trwałe związanych z ZSRR.

Wkrótce okaże się, że na sojuszu z III Rzeszą Polska wyszła gorzej niż Zabłocki na mydle. Stalin łaskawie nie inkorporuje jej do Sojuza. Polska Rzeczpospolita Ludowa staje się tworem bardziej podległym niż była nim w czasie II wojny światowej. Traci Kresy, zyskuje Opolszczyznę, ale Dolny Śląsk już do niej nie wraca. Szczecin również. Ma nieco większy dostęp do Bałtyku niż w 1939 r., a to dlatego, by polskie porty mogły optymalnie obsługiwać bratni import towarów do Związku Radzieckiego…

Gdyby Polska wybrała sojusz z III Rzeszą? Na szczęście tak się nie stało

To bardzo skrótowa i pobieżna opowieść z gatunku „co by było, gdyby”. Pełna mogłaby wypełnić książkę sporej objętości. Pewnie spytacie, co stałoby się z tymi politykami, którzy zdecydowali się na komitywę z Rzeszą Wielkoniemiecką? Może nie wszystkich wywieziono do Moskwy? Może niektórzy uświadomili sobie, że popełnili historyczny błąd i, mając w sobie resztki honoru, postąpili tak, jak w takich sytuacjach nakazywał honor polskiego oficera? Czy Polska uczestniczyłaby w zagładzie Żydów? Czy, będąc w aliansie z Niemcami, poniosłaby mniejsze tzw. straty osobowe? Itak dalej, i tak dalej.

Hipotetyczne odpowiedzi na te pytania i sto (co najmniej) innych pozostawiam wyobraźni Czytelników...

Sonda
Czy Niemcy powinni wypłacić Polsce reparacje za II Wojnę Światową

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki