Szwecja chce wzmocnić artylerię. Na stole południowokoreańskie K9 Thunder

2025-12-18 10:36

Szwecja analizuje wzmocnienie artylerii o gąsienicowe haubice samobieżne. Na krótkiej liście potencjalnych opcji znalazł się m.in. południowokoreański system K9 Thunder, który miałby uzupełnić kołowe zestawy Archer, donosi szwedzki serwis Dagens Nyheter.

  • Szwecja rozważa zakup gąsienicowych haubic K9 Thunder, aby wzmocnić swoją artylerię i zwiększyć zdolności bojowe w trudnym terenie północnej Europy.
  • Haubice K9 uzupełniłyby obecne kołowe zestawy Archer, umożliwiając działanie w miejscach niedostępnych dla systemów kołowych, co jest kluczowe dla obrony wschodniej flanki NATO.
  • Decyzja o zakupie K9 ma na celu ujednolicenie wyposażenia z Finlandią i Norwegią oraz stworzenie dwóch batalionów artylerii gąsienicowej.

Szwecja szuka artylerii na trudny teren północnej Europy

Sztokholm ocenia możliwość zakupu południowokoreańskich haubic K9 Thunder, wynika z doniesień szwedzkich mediów. Serwis Dagens Nyheter zwraca uwagę, że miałby one zwiększyć zdolności bojowe w północnej Europie, a kluczowym argumentem przemawiającym za ich nabyciem jest mobilność w trudnym terenie oraz interoperacyjność z siłami Finlandii i Norwegii.

Zainteresowanie nowym artylerią wynika bowiem z potrzeby prowadzenia działań w rozległych lasach i na terenach północnej Finlandii, gdzie szwedzcy żołnierze mają uczestniczyć w obronie wschodniej flanki NATO. Warunki są tam wyjątkowo wymagające: zimą gruba warstwa śniegu pokrywa zamarznięte bagna i jeziora, a sieć dróg jest bardzo ograniczona.

Dlaczego Archer to za mało? Wojsko wskazuje na ograniczenia systemów kołowych

Dowódca szwedzkiej armii Jonny Lindfors, cytowany przez Dagens Nyheter, podkreśla, że w takich realiach kluczowa staje się zdolność do poruszania się poza nielicznymi arteriami komunikacyjnymi. To właśnie dlatego Finlandia i Norwegia zdecydowały się na zakup południowokoreańskich haubic gąsienicowych K9 Thunder, które - jak pokazują testy w Norwegii - radzą sobie w głębokim śniegu nawet lepiej niż niektóre wozy bojowe na podwoziach kołowych.

„Ważne jest, aby nie musieć stać w miejscu z artylerią lub innymi środkami rażenia ustawionymi wzdłuż drogi” - powiedział Jonny Lindfors. „Chcemy dążyć do tego, aby być tacy sami” - dodał nawiązując do współpracy z innymi krajami nordyckimi. Dagens Nyheter przypomina, że Norwegia podpisała wcześniej umowę na zakup 24 systemów Archer ze Szwecji, jednak w 2014 r. wycofała się z kontraktu i zdecydowała się na zakup południowokoreańskich armatohaubic K9.

Szwedzka armia obecnie wykorzystuje system Archer, czyli 155-mm haubice osadzone na podwoziu kołowym. System jest ceniony za dużą donośność sięgającą 50 kilometrów i wysoką mobilność. Lindfors zaznacza jednak, że artyleria gąsienicowa byłaby uzupełnieniem, a nie zamiennikiem Archera, umożliwiając działanie w miejscach niedostępnych dla systemów kołowych.

Dwa bataliony artylerii gąsienicowej?

Według Dagens Nyheter szwedzkie plany zakładają utworzenie dwóch batalionów artylerii gąsienicowej, które miałyby wspierać brygady formowane w Skövde i Boden. Oznaczałoby to zakup co najmniej 36 haubic oraz pojazdów amunicyjnych na podwoziach gąsienicowych. Lindfors przyznał, że jeśli Szwecja zdecyduje się na artylerię gąsienicową, K9 znajduje się wysoko na liście, choć ostateczna decyzja będzie zależała od terminów dostaw i osiągnięcia gotowości operacyjnej. Alternatywą pozostaje m.in. niemiecka Panzerhaubitze 2000.

Serwis przypomina jednak, że: „na ten moment FMV (Szwedzka Administracja Sprzętu Obronnego) nie podjęła decyzji o zakupie artylerii gąsienicowej dla sił zbrojnych. Urząd pracuje jednak nad inną dużą, szwedzką umową artyleryjską. W decyzji obronnej z 2024 roku partie parlamentarne uzgodniły, że Szwecja zakupi artylerię rakietową. Chodzi o systemy dalekiego zasięgu, zdolne do atakowania celów na odległość do 300 kilometrów”.

Na południowokoreańskie K9 stawia również Polska

Wśród europejskich użytkowników południowokoreańskich haubic K9 znajduje się również Polska. W połowie grudnia 2025 r. sekretarz stanu w MON Paweł Bejda poinformował o dostarczeniu kolejnych armatohaubic K9A1 do 1. Mazurskiej Brygady Artylerii. W praktyce oznaczało to zakończenie umowy wykonawczej nr 1 na pozyskanie 212 południowokoreańskich haubic.

Obecnie Wojsko Polskie posiada 276 armatohaubic kalibru 155 mm, w tym 218 sztuk K9A1 z pierwszej umowy wykonawczej oraz 6 z drugiej umowy wykonawczej, a także 58 sztuk armatohaubic Krab. Taka liczba czyni z Polskę lidera pod względem posiadanych armatohaubic w Europie. Docelowo polska armia ma posiadać 576 armatohaubic kalibru 155 mm.

Temat zakupu armatohaubic - polskich Krabów i południowokoreańskich K9 jest elementem wielu dyskusji, które sprowadzają się m.in. do tematu konieczności inwestowania w polski przemysł obronny, ale też tempa produkcji Krabów i K9 i ogólnych możliwości produkcyjnych HSW oraz Hanwha Aerospace. 

Warto również wspomnieć, że MON: „przewiduje dalsze pozyskiwanie 155 mm samobieżnych haubic (sh) KRAB wraz z elementami towarzyszącymi wchodzącymi w skład dywizjonowego modułu ogniowego”, co zostało podkreślone w odpowiedzi na interpelację poselską nr 12739 Jarosława Wałęsy w sprawie planów rozwoju, modernizacji i dalszych zakupów polskich armatohaubic samobieżnych Krab i K9A1 oraz wspierania krajowego przemysłu obronnego. We wspomnianej odpowiedzi Paweł Bejda zaznaczył, że „planowane jest w tym celu skorzystanie m.in. z funduszy określonych w programie SAFE”.  

Huta Stalowa Wola - ASH Krab
Portal Obronny SE Google News