Wojna w Izraelu – poza nim – powszednieje. W mediach na czołówkach pojawia się, gdy giną pracownicy organizacji humanitarnych

2024-04-04 19:00

Może wydawać się, że w wojnie Izrael-Hamas zginęło siedmiu współ/pracowników organizacji humanitarnej. Tak nie jest. Z informacji przekazanych Portalowi Obronnemu przez Polską Misję Medyczną wynika, że „Miesiące bombardowań i ostrzałów obiektów cywilnych przyniosły śmierć ponad 200 wolontariuszom oraz pracownikom humanitarnym. Giną również medycy. Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy podaje, że życie straciło już 348 pracowników służby zdrowia”. W dziesiątkach tysięcy liczeni są zabici cywile, mieszkańcy Strefy Gazy, w której (i z której) operuje Hamas. Informacje o kolejnych zabitych Palestyńczykach powszednieją.

world central kitchen

i

Autor: EASTNEWS

Może dlatego na pierwszy plan w mediach wybiła się ostatnia tragedia. Izraelska rakieta trafiła w oznakowany konwój samochodowy organizacji humanitarnej World Central Kitchen. Jej wolontariuszem był przemyślanin Damian Soból. Zginął. Konwój wiózł żywność dla głodujących Palestyńczyków.

– Nie ma usprawiedliwienia dla zabijania pracowników humanitarnych. Nigdy i w żadnych warunkach! – podkreśla Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej. – Przypominam: nie ma go też dla zabijania osób cywilnych, które giną od początku tego konfliktu. Składamy kondolencje dla rodzin i bliskich wszystkich niewinnych osób, które straciły życie w Strefie Gazy. Większość pracowników humanitarnych oraz medycznych, którzy zginęli dotychczas, to Palestyńczycy i Palestynki. To oni są w najtrudniejszej sytuacji, bo w większości nie mogą opuścić Strefy Gazy. Enklawa jest dla nich śmiertelną pułapką. Ich sytuacja niewiele różni się od sytuacji pozostałych osób cywilnych: żyją tam, pomagają i niemal każdego dnia giną..

ONZ informuje, że w Gazie zginęło już 174 jej pracowników, w tym 171 pracowników UNRWA (Agencja Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie). Jednocześnie ONZ podkreśla, że to jedna z największych ofiar i najtragiczniejszych sytuacji w historii organizacji. Łącznie od początku eskalacji konfliktu zginęło już ponad 200 pracowników humanitarnych.

Bez pomocy humanitarnej ci Palestyńczycy, którzy jeszcze są w strefie wojny, by… Można się domyśleć. A i tak pomoc humanitarna jest niewystarczająca, by zapewnić minimum wyżywienia dla ponad 2,2 mln osób znajdujących się w Strefie. Brakuje nie tylko żywności. Jeszcze gorzej jest z dostępem do leków i pomocy medycznej. Lekarze współpracujący z Polską Misją Medyczną szacują, że 70 proc. pacjentów zgłaszających się do prowadzonych przez nich punktów medycznych, nie otrzymuje niezbędnej pomocy.

Polska Misja Medyczna wraz z lokalnym partnerem – Palestinian Medical Relief Society – pomaga cywilom w Strefie Gazy. Pierwsza transza pomocowa sfinansowana z wpłat darczyńców zawiera zapasy medyczne, ciepłe ubrania oraz mleko dla noworodków. Taka jest jedna ze stron wojny.

Nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało (4 kwietnia) komunikat, w którym stanowczo odradza podróży do Strefy Gazy i obszarów przylegających. Także do Jerozolimy. Jeśli podróże do w inne miejsca w Izraelu nie są konieczne, to MSZ też radzi zrezygnować z wyjazdów. Stanowczo odradzane są podróże do Libanu. „Podróżując wbrew ostrzeżeniom MSZ na obszarze prowadzonych lub potencjalnych działań zbrojnych, należy liczyć się z tym, że pomoc, jakiej może udzielić na miejscu konsul w sytuacji kryzysowej, bywa bardzo ograniczona. Większość standardowych polis ubezpieczeniowych nie obejmuje szkód powstałych w następstwie działań wojennych lub zamachów terrorystycznych”.

MSZ zachęca też, aby każdą podróż zagraniczną zarejestrować w systemie Odyseusz.

Jeśli już ktoś musi jechać tam, gdzie teraz nie powinno się podróżować, to warto, by wiedział, że:

zagrożenie atakiem rakietowym jest sygnalizowane przez syreny alarmowe (w telefonie komórkowym warto zainstalować wielojęzyczną aplikację RedAlert, która ostrzega przed ostrzałem),

• gdy zawyją, trzeba jak najszybciej uciekać do schronu.

I to bardzo, a w niektórych przypadkach: błyskawicznie. MSZ podaje czasy ewakuacji w poszczególnych miejscowościach (od uruchomienia syren):

• Ejlat – 3 minuty,

• region Szomeron, Herclijja, Netanja – 2 minuty,

• Jerozolima, Tel Awiw, Dimona – 1,5 minuty,

• Nazaret, Tyberiada, Zichron Ja’akow, Be’er Szewa – 1 minuta,

• Aszdod – 45 sekund,

• Safed, Akka, Karmiel, Aszkelon – 30 sekund,

• Sderot, Kirjat Szemona, Maalot, Naharijja, Ramat Hagolan – 15 sekund lub mniej.

Jeśli miałeś/miałaś zamiar udać się – z tych czy innych przyczyn – do Izraela, to nadal przy tym obstajesz?

Sonda
Odwiedziłbyś/odwiedziłabyś teraz Izrael w ramach darmowej wycieczki?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki