Historyczny moment dla Marynarki Wojennej RP. Orkę będzie realizować Szwecja

26 listopada, wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował po posiedzeniu rządu, że "Polska pozyska trzy okręty podwodne w programie Orka (...). Rząd przyjął rekomendację zespołu, który został powołany w połowie września na mocy decyzji rządu". Jak dodał wicepremier: "Dzisiaj Rada Ministrów zdecydowała o wyborze partnera do pozyskania, budowy i później eksploatacji okrętów podwodnych, jest to Królestwo Szwecji". Szef MON podkreślił, że „Oferta szwedzka jest jedyną, która spełniła wszystkie oczekiwania Marynarki Wojennej RP”.

26 listopada, w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyła się konferencja prasowa wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza i rzecznika rządu Adama Szłapki w obecności przedstawicieli Marynarki Wojennej oraz Agencji Uzbrojenia, poświęcona m. in. programowi Orka i programowi SAFE. W jej trakcie ogłoszono, że to Szwecja zbuduje dla Polski trzy nowoczesne okręty podwodne. Według słów wicepremiera, pierwszy A26 ma do Polski trafić w 2030 roku. Prawdopodobnie będzie to oddanie produkowanego dla Szwecji okrętu. Początek szkolenia to rok 2026. Marynarka Wojenna ma otrzymać gap-fillera w 2027 roku. 

Szwedzi zbudują dla Polski okręty podwodne

„Dzisiaj Rada Ministrów zdecydowała o wyborze partnera do pozyskania budowy i później eksploatacji okrętów podwodnych, jest to Królestwo Szwecji. Gratuluję wszystkim i dziękuję wszystkim tym, którzy wzięli udział w dyskusjach, w wypełnianiu kwestionariusza, w tych działaniach związanych z przedstawieniem swojej oferty. Było to bardzo profesjonalne podejście wszystkich państw. Wszystkie oferty zasługiwały na szacunek, na uwagę, wszystkie państwa zasługują, które zgłosiły te oferty, na naszą wdzięczność. Wszystkim tym, którzy angażowali się w ten proces bardzo serdecznie dziękuję” - mówił podczas konferencji prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

„Zdaję sobie sprawę, że wyłoniona mogła być tylko jedna oferta, jedno państwo, z którym w ciągu najbliższych tygodni chciałbym - jeszcze w tym roku - zawrzeć umowę międzyrządową. Szwecja przedstawiła najlepszą ofertę według zespołu i to zostało potwierdzone przez Radę Ministrów w obiektywnej analizie wszystkich kryteriów, zarówno wynikających z czasu dostawy, ceny, wartości, zdolności operowania - szczególnie w basenie Morza Bałtyckiego” – wyjaśnił szef MON. „Chcieliśmy uzyskać dodatkowe umiejętności dla polskiego przemysłu stoczniowego i takie deklaracje ze strony Szwecji były. Najdalej idące dotyczą inwestycji w polskim przemyśle zbrojeniowym, serwisowania, naprawy. Wszystko ma się odbywać niezależnie z uzyskanymi kompetencjami przez polski przemysł zbrojeniowy, przez polski przemysł stoczniowy. Do tego Szwedzi w swojej ofercie zobowiązują się zakupu polskiego uzbrojenia” - dodał.

Kosiniak-Kamysz ocenił, że decyzja o wyborze Szwecji jako partnera w pozyskaniu nowych okrętów podwodnych „buduje nową architekturę bezpieczeństwa na Bałtyku”. Stwierdził, że Szwecja przedstawiła najlepszą ofertę m.in. ze względu na możliwą datę dostaw, cenę, czy zdolności do działań na Morzy Bałtyckim, a jednocześnie była to jedyna oferta, która w pełni spełniła wymagania stawiane przez Marynarkę Wojenną.

Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że Szwedzi już dzisiaj kupują polskie przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe (PPZR) Piorun. Oprócz tego Szwecja zobowiązała się do zakupu okrętu ratowniczego podobnego do Ratownika, którego oficjalna budowa rozpoczęła się 26 listopada 2025 r. uroczystym paleniem blach w PGZ Stocznia Wojenna w Gdyni. „Ze strony Szwecji pada też deklaracja zakupu podobnego okrętu ratowniczego w polskiej stoczni, polskim przemyśle” - przekazał szef MON.

Wyjaśnił on również, że ostateczny koszt i harmonogram budowy okrętów dla Polski poznamy po podpisaniu umowy wykonawczej między rządem Polski a rządem Szwecji. Szef MON dodał też, że tzw. suchy trening marynarzy rozpocznie się w 2026 r., trening na gap-fillerze w 2027 r., a marynarka będzie korzystać z tej jednostki do 2030 r. Według Władysława Kosiniaka-Kamysza to właśnie w 2030 r. Marynarka Wojenna RP ma otrzymać pierwszą jednostkę zbudowaną przez Szwedów. Nie wykluczył też, że będzie to termin dostaw większej liczby okrętów dla Polski.

Jak zapewniał Mats Abrahamsson, Head of Design, Business Unit Submarines, Saab Kockums oraz Maxwell Litton, Head of Marketing&Sales, Saab Kockums w rozmowie z Portalem Obronnym na temat opóźnień w budowie okrętów A26:

"Powszechnie wiadomo, że harmonogram programu A26 uległ opóźnieniom w stosunku do pierwotnych terminów dostaw. Znaczna część tych opóźnień wynikała z konieczności odbudowy i modernizacji stoczni poprzez dokonanie istotnych inwestycji zarówno w sam zakład, jak i w ludzi oraz procesy. Kwestie te były wcześniej zaniedbane przez poprzedniego właściciela Saab Kockums, a stan stoczni okazał się gorszy, niż początkowo zakładali i Saab i rząd Szwecji. Warto również zauważyć, że zmienił się pierwotny zakres i konfiguracja projektu w stosunku do jego pierwotnej wersji, co również przyczyniło się do opóźnień względem umowy.

Do zakresu dostaw dodano nowe możliwości, takie jak integracja lekkich torped, wzmocnienie odporności cybernetycznej, cyfryzacja oraz poprawa charakterystyk sygnaturowych. Technologia ewoluowała – i my ewoluowaliśmy wraz z nią. Ostatnio integrujemy też operacje z większymi autonomicznymi dronami oceanicznymi (pierwszym z nich jest duży bezzałogowy pojazd podwodny LUUV, zamówiony przez rząd Szwecji). Obecnie inwestycje i rozbudowa mocy produkcyjnych stoczni zostały zakończone, a ostateczny zakres programu A26 jest ustalony, co umożliwiło Saab i FMV renegocjację kontraktu A26 na warunkach stałej, z góry określonej ceny.

Jest to istotne, ponieważ Saab i FMV nie podjęliby się takiego zobowiązania w przypadku tak złożonego projektu, gdyby nie byli przekonani, że terminy, zakres i koszty są pod całkowitą kontrolą (...) Obecnie szwedzkie okręty są budowane równolegle, a pierwszy okręt dla Polski byłby produkowany równolegle z drugą jednostką szwedzką na tej samej linii produkcyjnej. Sama stocznia w Karlskronie ma wystarczającą zdolność do równoległej budowy okrętów dla Szwecji i innych odbiorców".

Jak przekazał na platformie X ambasador Szwecji w Polsce Martina Quick:

"Z ogromną satysfakcją przyjęliśmy informację o tym, że Minister Obrony RP Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił wybór szwedzkiej oferty w ramach programu nowych okrętów podwodnych Orka. To historyczna chwila o ogromnym znaczeniu dla relacji szwedzko-polskich oraz dla bezpieczeństwa na Morzu Bałtyckim. Saab-Kockums, wspierany przez rząd Szwecji, oferuje światowej klasy rozwiązania opracowane ze szczególnym uwzględnieniem Morza Bałtyckiego. Oznacza to, że Polska i Szwecja będą eksploatować najnowocześniejsze okręty podwodne na świecie. Wraz z innymi sojusznikami z NATO będziemy mogli wziąć na siebie odpowiedzialność za bezpieczeństwo Morza Bałtyckiego. Oferta szwedzka obejmuje również udział Wielkiej Brytanii jako ważnego partnera, który dostarczy najnowocześniejsze technologie. To decyzja ogromnej wagi, gdyż obecność silnej Marynarki Wojennej RP na Morzu Bałtyckim ma dla nas kluczowe znaczenie. Tym samym wznosimy się na nieznany dotąd poziom współpracy polsko-szwedzkiej - zarówno między naszymi marynarkami wojennymi, jak i przemysłami obronnymi oraz naszymi krajami jako takimi".

Z kolei jak podkreślił premier Szwecji Ulf Kristersson:

"Polska wybrała Szwecję jako partnera do swojego programu okrętów podwodnych. To wzmocnienie nie tylko współpracy między naszymi krajami, lecz także pozycji Szwecji jako państwa posiadającego wysokorozwinięty przemysł obronny. To także potwierdzenie, że szwedzki przemysł obronny jest silny. Saab prowadzi światowej klasy program budowy okrętów podwodnych. Polska i Szwecja mają te same poglądy w kwestii wyzwań dotyczących bezpieczeństwa Europy. Szwecja i Polska wspólnie biorą większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo na Morzu Bałtyckim. Dziś znacząco pogłębiamy naszą współpracę polityczną, obronną i przemysłową. W tych niepewnych dla naszego regionu czasach razem jesteśmy silniejsi".

Premier Tusk przed posiedzeniem rządu 

Premier Donald Tusk poinformował na wstępie posiedzenia rządu o finalizacji kluczowej dla Marynarki Wojennej kwestii. Jak podkreślił, chodzi o „zakup trzech nowoczesnych okrętów podwodnych”, na które polscy marynarze czekają od lat. Decyzja ta jest efektem długotrwałych negocjacji i analiz ofert złożonych przez kilka państw. 

Zakup nowych okrętów podwodnych to nie tylko wzmocnienie obronności kraju, ale również impuls dla polskiej gospodarki. Donald Tusk zapewnił, że kontrakt będzie obejmował „inwestycje w polski przemysł stoczniowy”. Premier dodał, że „w Polsce okręty będą naprawiane w razie potrzeby; wszystko z udziałem polskiego przemysłu”. To strategiczne podejście ma na celu rozwój krajowych kompetencji w zakresie serwisowania i utrzymania nowoczesnych jednostek wojskowych.

Kolejnym istotnym aspektem ogłoszonego zakupu jest możliwość natychmiastowego rozpoczęcia szkoleń dla polskich marynarzy. Premier Tusk zaznaczył, że „nie będziemy też musieli czekać ze szkoleniem, mamy gwarancje możliwości szkolenia na zasadzie „gap filler” – okręt identyczny jak ten, który zakupimy, na którym będzie się można od razu szkolić, żeby nie marnować czasu”. Dzięki temu Polska Marynarka Wojenna będzie mogła szybko przygotować swoje załogi do obsługi nowych okrętów, co jest kluczowe dla efektywnego wykorzystania pozyskanego sprzętu.

Rozmowa z komandorem Tomaszem Witkiewiczem podczas konferencji Zdolności Marynarki Wojennej RP i ochrona infrastruktury krytycznej na Bałtyku

Czym charakteryzuje się okręt A26?

Okret A26 ma długość 66,1 metra, szerokość 6,75 metra i wyporność około 2100 ton pod wodą. Napęd stanowi hybrydowy układ dieslowsko-elektryczny uzupełniony o cztery silniki Stirlinga piątej generacji (V4-275R), które umożliwiają bardzo ciche i długotrwałe zanurzenie bez dostępu do powietrza z powierzchni – nawet do 18–20 dni. 

Okręty typu Blekinge oferuje takie możliwości jak: zdolność do prowadzenia operacji wielodomenowych (MDO) z udziałem sił specjalnych, załogowych i bezzałogowych jednostek, co umożliwia skoordynowane działania w różnych domenach dla uzyskania przewagi taktycznej; zdolności do prowadzenia działań na dnie morskim, w tym do wodowania i odzyskiwania bezzałogowych pojazdów podwodnych (UUV); pełną cyfryzację zgodną z koncepcją NATO Federated Mission Network (FMN), co udoskonala łączność i interoperacyjność; zrównoważone sygnatury wielodomenowe, które ograniczają wykrywalność.

Poza tym okręty podwodne typu A26 (typu Blekinge), są zoptymalizowano do warunków Bałtyku, ale równie skutecznie działają na otwartych wodach. Ich kluczową, unikalną cechą jest Multi-Mission Portal (MMP) – specjalny „właz” umożliwiający operacje wielodomenowe, działania na dnie morza, ochronę krytycznej infrastruktury podwodnej (kable, gazociągi) oraz odstraszanie przeciwnika. Dzięki zaawansowanemu zarządzaniu sygnaturą akustyczną i magnetyczną firmy Saab oraz ultracichemu napędowi Stirling AIP, są jednymi z najtrudniejszych do wykrycia okrętów podwodnych na świecie. 

Kadłub jest wykonany ze stali o podwyższonej wytrzymałości, kiosk z materiałów kompozytowych (podobnie jak w korwetach typu Visby), a ster rufowy ma kształt litery X, co znacznie zwiększa manewrowość przy bardzo małych prędkościach i pozwala na bezpieczne leżenie na dnie. Okręt wyposażono w najnowocześniejsze sonary (m.in. Atlas Elektronik i Kongsberg), maszt optoelektroniczny Sagem Series 30 oraz system autonomicznej nawigacji i fuzji danych z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Uzbrojenie obejmuje sześć wyrzutni torpedowych kal. 533 mm (torpedy ciężkie dalekiego zasięgu Tp 62 lub nowsze Tp 64). W wersjach eksportowych przewidziano także możliwość instalacji 18 pionowych wyrzutni pocisków manewrujących (np. Tomahawk). Załoga liczy zaledwie 17–26 osób, ale okręt może zabrać dodatkowo nawet 35 żołnierzy sił specjalnych. 

Portal Obronny SE Google News