Spis treści
- Rola Turcji w bezpieczeństwie Europy
- Niemiecka zgoda coraz bliżej?
- Ambasador USA w Turcji Tom Barrack o sporze dotyczącym F-35
- Mimo łamania praw człowieka i upadku demokracji Ankara wraca na salony
„Jesteśmy pewni, że wszyscy czterej partnerzy konsorcjum popierają tę sprzedaż” – powiedział brytyjski minister spraw zagranicznych David Lammy w wywiadzie dla Hurriyet Daily News, odnosząc się do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. Jego wypowiedź została opublikowana w poniedziałek (30 czerwca) przed spotkaniem z tureckim ministrem spraw zagranicznych Hakanem Fidanem w Ankarze. To deklaracja może otworzyć drogę do zawarcia umowy, na którą Turcja czeka od dłuższego czasu.
Rola Turcji w bezpieczeństwie Europy
Lammy podkreślił, że rola Turcji jako europejskiego partnera w dziedzinie bezpieczeństwa jest „ważniejsza niż kiedykolwiek”, ponieważ rządy na całym kontynencie zwiększają wydatki na obronę, aby przeciwdziałać Rosji. Turcja, która ma drugą co do wielkości armię w NATO po Stanach Zjednoczonych, jest postrzegana jako kluczowa dla stabilności regionu. W marcu Wielka Brytania złożyła wstępną ofertę cenową na samoloty bojowe, co stanowiło postęp w rozmowach, które utknęły w martwym punkcie przez ostatnie lata. Prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, powiedział po zeszłotygodniowym szczycie NATO w Hadze, że nastąpił „pozytywny rozwój” w rozmowach z Wielką Brytanią i Niemcami dotyczących zakupu.
Niemiecka zgoda coraz bliżej?
„Zwracamy uwagę na te doniesienia” – powiedział rzecznik niemieckiego rządu na konferencji prasowej w poniedziałek, dodając, że decyzje dotyczące eksportu broni są podejmowane przez rząd ds. bezpieczeństwa kraju.
Jak informował niemiecki portal Handelsblatt, nowy rząd niemiecki nie chce już stawać na drodze takiej umowie. „Kręgi zbrojeniowe i wysocy rangą urzędnicy z Niemiec wyrazili oczekiwanie, że umowa eksportowa zostanie wkrótce sfinalizowana”. Podobne informacje przekazał również turecki magazyn branżowy Defence Turk, „żródła w sektorze obronnym i wysocy rangą urzędnicy z Niemiec twierdzą, że sprzedaż myśliwców Eurofighter Typhoon do Turcji nastąpi wkrótce” – pisał magazyn na X.
Erdogan spotkał się z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem na marginesie szczytu NATO. „Podczas spotkania omówiono stosunki dwustronne między Turcją a Niemcami, a także kwestie regionalne i globalne” — powiedział dyrekcja ds. komunikacji prezydenta Turcji, nie komentując wyczekiwanej umowy dotyczącej Eurofightera.
Turecka prasa również wyraża optymizm. „Turcja podejmuje ważne kroki w celu wzmocnienia swojej obrony. Odnotowano znaczące postępy w kwestii Eurofightera. Po spotkaniu prezydenta Erdoğana z kanclerzem Merzem, Akif Cagatay Kilic udał się do Berlina, aby utrzymać ważne kontakty”, podała 24 TV. Kılıc jest głównym doradcą ds. bezpieczeństwa prezydenta Erdogana.
To sygnał, że Berlin może złagodzić swoje stanowisko w sprawie sprzedaży Eurofighterów do Turcji. Wcześniej Niemcy blokowały transakcję ze względu na napięcia między Turcją a Grecją w związku z konkurencyjnymi roszczeniami energetycznymi we wschodniej części Morza Śródziemnego.
Ambasador USA w Turcji Tom Barrack o sporze dotyczącym F-35
Sygnał o potencjalnej sprzedaży samolotów Eurofighter do Turcji przez Wielką Brytanię pojawił się w momencie, gdy Stany Zjednoczone również starają się rozwiązać odrębny spór z Turcją dotyczący wykluczenia jej z programu samolotów bojowych F-35. Ambasador USA w Turcji, Tom Barrack, powiedział, że Waszyngton ma nadzieję rozwiązać tę kwestię do końca roku, jak podaje agencja Anadolu.
Ambasador Tom Barrack powiedział, że obie strony szukają teraz „nowego początku” i że Kongres jest gotowy ponownie zająć się tą kwestią – powiedział Barrack agencji Anadolu.
Ambasador zauważył, że kwestia F-35 była omawiana od dawna i powiedział, że strony chciały „zostawić tę kwestię za sobą”, jak powiedział:
„W ciągu najbliższych kilku miesięcy zobaczymy nowe spotkanie naszych dwóch liderów i naszych dwóch ministrów spraw zagranicznych, i nastąpi odnowienie dwustronnej agendy, wszystkich tych kwestii, które były omawiane przez pięć lat. Rzeczy takie jak F-35, F-16, S-400, sankcje, cła są drugorzędnymi elementami naszej misji. Myślę, że po raz pierwszy USA i Turcja zobowiążą się, że „będziemy partnerami w ofensywie”, zamiast być tylko partnerami obronnymi”.
Jednocześnie Bloomberg podkreśla, że prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, po spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem na szczycie NATO w ubiegłym tygodniu, oświadczył, że przywódca Białego Domu wykazuje „dobrą wolę” w kwestii sprzedaży Ankarze myśliwców F-35.
Podczas powrotu ze szczytu NATO w Hadze prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył dziennikarzom, że Turcja nadal dąży do ponownego włączenia się do programu F-35 i nie porzuca planów zakupu tych myśliwców. Komentarze padły po jego rozmowie w cztery oczy z prezydentem USA Donaldem Trumpem na marginesie szczytu.
„Nie zrezygnowaliśmy z F-35. Prowadzimy rozmowy z naszymi partnerami na temat powrotu do programu” – powiedział 26 czerwca. Dodał, że kwestia ta była omawiana z Trumpem, a rozmowy techniczne już się rozpoczęły. Erdogan wyraził optymizm, licząc, że uda się przekonać administrację USA do zniesienia ograniczeń blokujących Turcji dostęp do myśliwców F-35. „Jeśli Bóg pozwoli, osiągniemy postępy” – stwierdził.
Warto zauważyć, że naciski Turcji na powrót do programu F-35 pojawiły się kilka miesięcy po tym, jak Trump nieoficjalnie zaoferował samolot Indiom, które również wykorzystują rosyjski system S-400. Oferta złożona Indiom stworzyła wrażenie, że w Pentagonie mogło dość do zmiany obaw dotyczących jednoczesnego funkcjonowania obu systemów.
Turcja była zaangażowana w program F-35, inwestując w niego 1,3 mld dolarów, ale po zakupie rosyjskich systemów S-400 została wykluczona przez USA z projektu i pozbawiona możliwości zakupu myśliwców piątej generacji.
Równolegle Turcja rozwija własny samolot piątej generacji, KAAN, który 21 lutego 2024 roku odbył swój pierwszy lot. Dodatkowo turecka firma Baykar prowadzi testy bezzałogowego myśliwca Bayraktar KIZILELMA, wyposażonego w ukraińskie silniki AI-322F produkowane przez SE „Iwczenko-Postęp”.
Mimo łamania praw człowieka i upadku demokracji Ankara wraca na salony
Turcja pod rządami prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana od lat zmaga się z poważnymi problemami dotyczącymi łamania praw człowieka i erozji demokracji. Wolność słowa jest tłumiona – media są cenzurowane, a dziennikarze, jak w 2017 roku, masowo trafiali do więzień - 81 osób według Komitetu Ochrony Dziennikarzy - CPJ. Freedom House uznało turecką prasę za „niewolną” już w 2015 roku. W 2024 roku Turcja zajmowała 149. miejsce na 180 w Indeksie Wolności Prasy Reporterów bez Granic. Od 21 do 44 dziennikarzy było więzionych w 2023 roku, często pod zarzutem „propagandy terrorystycznej”. Rząd regularnie blokuje strony internetowe i usuwa krytyczne treści online, powołując się na niejasne zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. Do marca 2024 roku zablokowano ponad milion stron internetowych od czasu wprowadzenia prawa internetowego w 2007 roku.
Opozycja, szczególnie prokurdyjska HDP, jest prześladowana – liderzy jak Selahattin Demirtas siedzą w więzieniach mimo wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, a w 2025 aresztowano burmistrza Stambułu Ekrema İmamoğlu i ponad 100 osób za polityczną działalność. Wcześniej, bo w październiku 2024 roku aresztowano burmistrza dzielnicy Esenyurt w Stambule, Ahmeta Özer, należącego do opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP). Zastąpiono go rządowym powiernikiem, co jest częścią szerszego wzorca usuwania demokratycznie wybranych burmistrzów.
Kurdowie, największa mniejszość, zmagają się z dyskryminacją, a ONZ w 2017 zarzuciło Turcji masowe prześladowania i zabójstwa w ich regionach. Sądy są pod kontrolą rządu – po zmianach w 2018 roku Erdogan i parlament sterują nominacjami sędziów, co prowadzi do politycznych procesów, jak w przypadku Osmana Kavali, skazanego na dożywocie. Protesty, np. feministyczne czy „Matek Sobotnich”, są zakazywane, a w 2025 policja rozbiła paradę równości. Tortury w aresztach, bicie, elektrowstrząsy – to wciąż problem. W 2022 roku organizacje praw człowieka donosiły o biciu więźniów w zakładzie karnym Marmara oraz o śmierci więźnia Ferhana Yılmaza, rzekomo w wyniku tortur.
Uchodźcy, w tym 3,7 mln Syryjczyków, są źle traktowani, a deportacje naruszają prawo międzynarodowe. Wycofanie się z Konwencji Stambulskiej w 2021 pogorszyło sytuację kobiet.
Unia Europejska wielokrotnie wyrażała zaniepokojenie sytuacją praw człowieka w Turcji. 13 lutego 2025 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję nr 2546, wyrażającą „głębokie zaniepokojenie” ingerencją rządu Turcji w administrację regionów kurdyjskich, w tym arbitralnym usuwaniem wybranych burmistrzów i ich zastępowaniem rządowymi powiernikami. PE zażądał uwolnienia i uniewinnienia tych osób, reformy systemu powierników oraz wznowienia procesu pokojowego w kwestii kurdyjskiej. Podkreślono, że fundusze UE dla Turcji są uzależnione od przestrzegania praworządności i wolności podstawowych.
Komisja Europejska w swoich raportach w ramach procesu akcesyjnego Turcji podkreśla „ciągłe pogarszanie się demokracji, praworządności i praw podstawowych”. W 2020 roku KE skrytykowała ponowne aresztowanie Osmana Kavali i wyroki wobec działaczy Amnesty International.
Polecany artykuł:
