Wszyscy ci, którzy wierzyli, że Donalda Trumpa może ktoś pokonać, zwłaszcza Ron DeSantis, który zajmował drugą pozycję w sondażach (co prawda z dużą stratą do odrobienia), mogą czuć się obecnie zawiedzeni, ponieważ Ron DeSantis poinformował o swojej rezygnacji w walce o nominację Partii Republikańskiej i przekazał jednocześnie swoje poparcie dla Donalda Trumpa.
Gubernator Florydy Ron DeSantis, wycofał się z walki tuż przed zaplanowanymi na 23 stycznia prawyborami w New Hampshire. Według sondaży jego wyniki były daleko za byłym gubernatorem Karoliny Południowej Haleyem i Trumpem. Nikki Haley, ostatnia w rywalizacji z Trumpem, powiedziała, że jest „jedyna” w stanie pokonać prezydenta USA Joe Bidena. Wycofanie się z nominacji partii DeSantis, było następstwem rozczarowującego wyniku w stanie Iowa, gdzie zajął drugie miejsce.
Polecany artykuł:
Wycofanie się DeSantisa z wyścigu o nominację na prezydenta stawia pod znakiem zapytania, także jego przyszłość polityczną. 45-latek może sprawować funkcję gubernatora Florydy tylko przez dwie kadencje. Jego ostatnia kadencja kończy się w styczniu 2027 r.
Jak wynika z sondażu CNN/University of New Hampshire, były prezydent jest pierwszym wyborem dla 50 proc. prawdopodobnych wyborców Partii Republikańskiej w prawyborach, co zwiększa jego przewagę nad Nikki Haley, która obecnie ma poparcie 39 proc. DeSantis dostał w tym sondażu tylko 6 proc. głosów. Dla porównania, w 2016 roku Trump nie osiągnął 50% głosów w żadnym stanie, aż do swojego rodzinnego stanu Nowy Jork w połowie kwietnia 2016 roku. Także patrząc na sondaże i poparcie obecnie w porównaniu z 2016 r., Trump cieszy się ogólnie znacznie większą popularnością.
Wspomniany sondaż pokazał, że Trump zyskał zwolenników od początku stycznia, kiedy 39 proc. ankietowanych stwierdziło, że oddałoby na niego głos. Poziom poparcia dla Haley również wzrósł – z 32 proc. we wcześniejszym sondażu, po tym jak inni republikanie odpadli z wyścigu.
Trump ma także zdecydowaną przewagę w Karolinie Południowej, gdzie głosowanie odbędzie się 24 lutego. Porażka Haley w jej rodzinnym stanie – gdzie była gubernatorem w latach 2011–2017 – prawdopodobnie oznaczałaby koniec jej kampanii.
PM/PAP