Świat może spać spokojniej? Spotkanie Biden-Xi Jinping

2023-11-16 13:10

W Polsce nieco niezauważone było przez media spotkanie prezydenta USA Joe Bidena z przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) Xi Jinpingiem, które może nie jest przełomowe, ale obniża narastające ciśnienie od dawna w związku z napięciami na Morzu Południowochińskim i wokół Tajwanu. Dzięki spotkaniu nastąpi wznowienie bezpośrednich konaków między stronami, by nie dochodziło do nieporozumień.

Biden i Xi Jinping

i

Autor: President Biden/X Biden i Xi Jinping

Spis treści

  1. Spotkanie Biden-Xi Jinping
  2. Przywrócenie komunikacji
  3. Kwestia Tajwanu
  4. Przyjazne słowa i gesty ale po rozstaniu twarda polityka
  5. Inne poruszone tematy podczas spotkanie
  6. Ocena spotkania Biden – Xi

Dla polskiego czytelnika spotkanie prezydenta USA z przewodniczącym ChRL przeszło niezauważone w związku z odbywającym się posiedzeniem sejmu, które dla wielu jest „memogene” i znalazło się na 3 i 4 pozycjach na polskim YouTube co świadczy o dużym zainteresowaniu Polaków obradami sejmu z czystej ciekawości jak będą wyglądać. Samo spotkanie przywódców dwóch ważnych krajów rywalizujących między sobą na arenie międzynarodowej może nie jest przełomowe, ale bardzo ważne dla światowego bezpieczeństwa, o którym w Polsce możemy sobie nie zdawać sprawy zajęci polską polityką.

Spotkanie Biden-Xi Jinping

Spotkanie między przywódcami odbyło się 15 listopada na obrzeżach San Francisco i trwało około 4 godzin. Rozmowa Bidena z Xi Jinpingiem miała na celu omówienie ważnych kwestii dla obydwu państw, które w ostatnich miesiącach się nawarstwiały i tworzyły punkty konfliktowe. Wśród poruczonych tematów były te dotyczące kwestii bezpieczeństwa, kontaktów wojskowych, kwestii walki z przestępczością narkotykową, zwalczanie handlu nielegalnych substancji, współpracy na polu bezpieczeństwa sztucznej inteligencji, budowania zaufania przez wymianę międzyludzką. Xi miał także zwrócić uwagę na sprawę Tajwanu jako „najniebezpieczniejszy” problem w stosunkach obu mocarstw. Na początku rozmów Xi powiedział Bidenowi, że wiele wydarzyło się od ich ostatniego spotkania rok temu na Bali, powołując się na skutki pandemii Covid-19 i nazywając stosunki USA-Chiny „najważniejszymi stosunkami dwustronnymi na świecie”.

Biden powiedział, że Stany Zjednoczone i Chiny muszą dopilnować, aby rywalizacja między nimi „nie przerodziła się w konflikt” i „odpowiedzialnie zarządzać swoimi stosunkami ”. Z kolei Xi powiedział, że „dla dwóch dużych krajów, takich jak Chiny i Stany Zjednoczone, odwrócenie się od siebie nie wchodzi w grę (…) To nierealne, by jedna strona przemodelowała drugą”.

Przywrócenie komunikacji

To, co jest szczególnie ważne, to przywrócenie komunikacji wojskowej na najwyższym szczeblu, co sprawia, że powstaje z powrotem otwarta linia komunikacyjna, która ma zapewnić stabilność w czasie kryzysów zwłaszcza na Morzu Południowochińskim, Morzu Filipińskim w cieśninie Tajwańskiej oraz po zestrzeleniu chińskiego balona obserwacyjno przez USA w lutym nad Stanami Zjednoczonymi przez samolot F-22.

„Wznawiamy bezpośrednie kontakty między wojskami, które jak wiecie, zostały zerwane i to było martwiące, bo tak dochodzi do wypadków i nieporozumień” - powiedział Biden podczas konferencji prasowej w posiadłości Filoli pod San Francisco. Biden powiedział, że najważniejszym jego celem jest, by rywalizacja obu państw nie przerodziła się w konflikt. Po złożeniu zobowiązania do odnowienia komunikacji Sekretarz Obrony USA Lloyd Austin ma się spotkać się ze swoim chińskim odpowiednikiem

„W nadchodzących miesiącach będziemy kontynuować dyplomację na wysokim szczeblu w obu kierunkach, by utrzymać kanały łączności otwarte, w tym między przewodniczącym Xi i mną" - powiedział Biden. "To, co najbardziej mnie uspokoiło, to że on powiedział - i w pełni się z nim zgadzam - że jeśli któryś z nas będzie miał jakieś obawy na temat czegokolwiek między naszymi narodami, albo na temat czegoś, co dzieje się w naszym regionie, powinniśmy podnieść słuchawkę i zadzwonić do siebie i przyjmiemy tę rozmowę” – zaznaczył.

W ostatnim czasie we wspomnianych regionach było szczególnie niebezpiecznie i kryzysowo. Chiny co chwila dokonują prowokacji wobec Filipiny, utrudniając dodarcie okrętów do posterunków filipińskich na jej wodach. Dochodziło nawet do użycia armatek wodnych przez okręty chińskiej milicji. Jak podaje gazeta Manila Times, Filipiny złożyły 125 protestów dyplomatycznych przeciwko Chinom w związku z ich działaniami przeciwko rybakom i filipińskim okrętom na zachodnim Morzu Filipińskim.

Napięcie między stronami wzrosło do niebezpiecznego punktu, gdy w sierpniu bieżącego roku Chiny zablokowały odizolowaną filipińską placówkę morską na Drugiej Ławicy Thomasa, znanej również jako Ławica Ayungin. Placówka filipińska to zardzewiały stary okręt wojenny, który filipińska marynarka wojenna celowo uziemiła w 1999 r., aby wzmocnić swoje roszczenia terytorialne. Sądzi się, że konflikty terytorialne na Morzu Południowochińskim z udziałem Chin, Filipin, Wietnamu, Malezji, Tajwanu i Brunei od dawna uważane są za potencjalny punkt zapalny i delikatną linię podziału w rywalizacji USA-Chiny.

Chiny także zwiększyły prowokację wobec Tajwanu, organizując ćwiczenia z użyciem ostrej amunicji, wlatując w strefę identyfikacji obrony powietrznej (ADIZ) i linię mediany. Wobec amerykańskich okrętów czy samolotów wojskowych także dochodzi do prowokacji, gdzie to chińscy piloci podlatują na bardzo bliską odległość, która grozi katastrofą.

Dlatego przywrócenie linii komunikacyjnej między stronami nie tylko obniża napięcie, ale sprawia, że obydwie strony mogą „grać w grę” na pewnych przewidywalnych zasadach jak to, było między USA a ZSRR w czasie zimnej wojny. To sprawiało, że mimo tego, że wojna mogła wybuchnąć, ale dzięki kanałom komunikacji udawało się zażegnać kryzysy jak np. kryzys kubański. Przypomnijmy, że linia komunikacyjna między stronami została zerwana po wizycie spikerki Izby Reprezentantów Nancy Pelosi na Tajwanie w zeszłym roku. Biden wskazał po spotkaniu m.in. na wzmacnianie współpracy z sojusznikami w regionie Indo-Pacyfiku, mówiąc, że „czyny mówią głośniej niż słowa” i Chińczycy je rozumieją.

Kwestia Tajwanu

Jak było już wspomniane kwestia Tajwanu, jest jednym z napięć między stronami, które może grozić konfliktem. Chiny od dawna mówią o potrzebie połączenia wyspy z kontynentalnymi Chinami. Wizyta N. Pelosi tylko to napięcie zwiększyła. O inwazji Chin na Tajwan zaczęto mówić coraz częściej i poważniej od tamtego czasu. USA zaczęły też na poważnie dyskutować o bezpieczeństwie wyspy i pomagać sprzedając m.in uzbrojenie, jednak wyniku wojny na Ukrainie wiele zamówionego uzbrojenia dla Tajwanu jest opóźnione jak np. F-16. USA dyplomatycznie oczywiście nadal mówią o „jednych Chinach” jednak w kongresie czy badaniach społecznych, Amerykanie są gotowi walczyć w obronie Tajwanu w potencjalnym konflikcie.

Pytany prezydent Biden czy powiedział Xi, że Ameryka zamierza bronić Tajwanu w razie chińskiej inwazji, odparł jedynie, że nie zamierza zmieniać „polityki jednych Chin”. Mimo tego, że Joe Biden publicznie oświadczył w wywiadzie dla CBS w zeszłym roku, że poprze wysłanie sił amerykańskich do obrony Tajwanu. Co prawda potem Biały Dom w oświadczeniu przekazał, że oficjalna polityka USA wobec Tajwanu nie uległa zmianie i uchylili się od potwierdzenia, że wojska USA wzięłyby udział w obronie Tajwanu. Co nie zmienia faktu, że takie deklaracje prezydenta Bidena pojawiają się co jakiś czas.

Jak napisał w podsumowaniu spotkania Biały Dom, Biden miał potwierdzić „żelazne zobowiązanie USA do obrony sojuszników w Indo-Pacyfiku. Według relacji wysokiego rangą przedstawiciela Białego Domu podczas briefingu po spotkaniu, w trakcie rozmów Xi powiedział Bidenowi, że kwestia Tajwanu była „największym i najbardziej niebezpiecznym problemem” w stosunkach obu mocarstw. Chiński przywódca miał stwierdzić, że Chiny wolą doprowadzić do pokojowej „reunifikacji” z Tajwanem i nie przygotowują się do inwazji, lecz wymienił też warunki, w których może dojść do użycia siły. Xi wezwał także Stany Zjednoczone, aby zaprzestały wysyłania broni na Tajwan. Według oficjela, słowa Xi nie zmienią podejścia USA do Tajwanu i opowiadają się za status quo. Biden miał też powiedzieć Xi, by ten „respektował proces demokratyczny Tajwanu” w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich na wyspie.

"Przewodniczący Xi odpowiedział: „cóż, pokój jest w porządku, ale w pewnym punkcie musimy iść w kierunku ogólnego rozwiązania” - opowiadał urzędnik. Dodał, że chiński przywódca powiedział, że „słyszy te wszystkie doniesienia w Stanach Zjednoczonych, jak to planujemy działania zbrojne w 2027, czy 2035 r”. "Było trochę irytacji w jego komentarzach. I potem powiedział, że nie ma żadnych takich planów, że nikt z nim o tym nie rozmawiał" - relacjonował przedstawiciel Waszyngtonu.

Przyjazne słowa i gesty ale po rozstaniu twarda polityka

Biden po spotkaniu z przewodniczącym ChRL powiedział później dziennikarzom, że nie zmienił swojego poglądu, że Xi jest dyktatorem, mówiąc „Cóż, jest. To znaczy, jest dyktatorem w tym sensie, że jest facetem, który rządzi krajem, który jest krajem komunistycznym”. Z kolei Xi powiedział Bidenowi, że negatywne opinie na temat Partii Komunistycznej w Stanach Zjednoczonych są niesprawiedliwe. W czwartek na drugi dzień po spotkaniu Ministerstwo Spraw Zagranicznych Chin potępiło uwagę Bidena, stwierdzając, że opis jest „wyjątkowo błędny” i stanowi „nieodpowiedzialną manipulację polityczną”.

Chiny zaczynają być mocarstwem europejskim?! Jacek Bartosiak o geopolityce [RAPORT ZŁOTOROWICZA]

Inne poruszone tematy podczas spotkanie

Podczas spotkania poruszono także kwestię konfliktu Izraela z Hamasem, według CNN na temat wojny między Izraelem a Hamasem Biden mówił głównie, a Xi słuchał. Biden zachęcał Xi, aby wykorzystał wpływ Chin na Iran, aby ostrzec przed szerszą eskalacją. Podczas rozmów minister spraw zagranicznych Wang Yi powiedział, że prowadzili już rozmowy na ten temat z Irańczykami.

Podczas konferencji prezydent Biden ogłosił też, że wznowiona zostanie współpraca w przeciwdziałaniu przemytowi prekursorów i sprzętu do produkcji fentanylu - przyczyny śmierci dziesiątek tysięcy Amerykanów każdego roku - które kartele narkotykowe sprowadzają z Chin. Biden przekazał, że Xi zobowiązał się do działania w tej sprawie, choć pytany później, czy wierzy w zapewnienia Pekinu, stwierdził, że przyjmie postawę "ufaj, ale sprawdzaj".

Obaj przywódcy zgodzili się też, by ustanowić dialog ekspertów obu krajów na temat ryzyka i bezpieczeństwa sztucznej inteligencji. Jednocześnie w komunikacie z rozmowy Biały Dom zaznaczył, że Biden podkreślił, iż USA zamierzają w dalszym ciągu stosować restrykcje chroniące amerykańskie technologie przed wykorzystywaniem ich przez Chiny do "podważania bezpieczeństwa narodowego". Biden stwierdził też, że omówił z Xi temat "odmowy Rosji, by zatrzymać swoją wojnę i brutalną agresję przeciwko Ukrainie".

Ocena spotkania Biden – Xi

Spotkanie pod San Francisco było siódmą rozmową obu przywódców od początku rządów Bidena, choć obaj po raz pierwszy spotkali się już 12 lat temu, kiedy Xi był wiceszefem ChRL, a Biden wiceprezydentem USA. Jest to jednocześnie pierwsza wizyta prezydenta Xi w USA od kwietnia 2017 r. Poprzednie rozmowy Xi i Bidena miały miejsce w listopadzie ub.r. na marginesie szczytu G20 na Bali w Indonezji. Ponadto odbyły się dwa wirtualne spotkania (telekonferencje), w maju 2022 r. i listopadzie 2021 r.

Po spotkaniu obydwie strony zdają się być zadowolone z obniżenia napięcia. Jak informowało CNN powołując się na amerykańskich urzędników przed szczytem chińscy urzędnicy „niechętnie” przez ostatnie kilka miesięcy wyrażali zgodę na przywrócenie komunikacji między wojskami. Co też pokazuje w pewien sposób, że najbardziej to stronie amerykańskiej zależało, by do konfliktu nie doszło. Z odczytów dostarczonych przez urzędników amerykańskich i chińskie media państwowe wynika, że ​​obaj przywódcy byli wobec siebie bardzo szczerzy.

Xi w pewnym momencie wezwał Stany Zjednoczone, aby „nie planowały tłumienia lub powstrzymywania Chin”. Xi powiedział także, że „Chiny nie planują prześcignąć lub wyeliminować Stanów Zjednoczonych, a Stany Zjednoczone nie powinny planować stłumienia lub powstrzymania Chin” jak podała agencja informacyjna Xinhua.

W późniejszej rozmowie podczas kolacji z liderami amerykańskiego biznesu Xi otwarcie mówił o chęci utrzymywania lepszych stosunków z USA. Powiedział, także że on i prezydent Biden zgodzili się kontynuować drogę dyplomacji i współpracy mówiąc, że „drzwi do stosunków chińsko-amerykańskich nie mogą zostać ponownie zamknięte, teraz, gdy są otwarte” „Musimy zbudować więcej mostów i wybrukować więcej dróg między sobą”.

Widać wyraźnie, że obydwie strony są raczej zadowolone ze spotkania, oczywiście można się domyślać, że jest to pewnego rodzaju spektakl mający na celu uspokojenie sytuacji i zapewne tak jest. Nie należy oczekiwać, „rzucenia się w ramiona” USA i Chin i powrotu do bardzo dobrych relacji, to cały czas zimna wojna 2.0. Strony zmniejszyły ciśnienie, nawiązały z powrotem linie komunikacyjne, dzięki czemu będzie łatwiej rozwiązać konflikty, o których była mowa na początku. Zaczęły się pewne gesty jak rozmowy, mające na celu uniknięcie wyścigu zbrojeń między mocarstwami na początku listopada czy miłe słowa.

Obydwa państwa zdają sobie sprawę, że są w sytuacji, kiedy trzeba właśnie stworzyć pewne reguły działania w niebezpiecznym świecie, ponieważ na świecie powstają kolejne punkty zapalne jak wojna na Ukrainie, wojna w Izraelu, napięcia na Morzu Filipińskim, wokół Cieśniny Tajwańskiej, kryzysy gospodarcze, inflacja, świat postCovidowy i wiele wiele więcej. Oczywiście dla Chiny rozproszona uwaga USA, które muszą się angażować w jakiś sposób w gaszenie konfliktów na świecie i tym samym, nie skupiają się na działaniach Chin, jest bardzo dobre dla Pekinu, ponieważ wtedy USA słabną i tracą cenne zasoby na pomoc.

Zapewne w najbliższych tygodniach i miesiącach, będą kolejne miłe gesty i działania zmierzającego do poprawy relacji, jedna nie należy się spodziewać ogromnego przełomu, nadal będą oskarżenia, prowokacje, wyścig zbrojeń, słowa, które nie powinny paść, ale będzie to bardziej kontrolowane, przez co nie wymnie się to spod kontroli.

Spotkanie nie jest przełomowe, nie daje tego czego zapewne wielu oczekiwano w relacjach ale daje pewne punkty, które sprawiają, że dwa mocarstwa wyznaczają pewne granice, pewien podział wpływów i chwilę oddechu w rywalizacji i można sadzić, że strony będą współpracować ze sobą gdy będą wychuchać kolejne konflikty na świecie. Bo jak powiedział Biden podsumowując spotkanie: "Stany Zjednoczone będą energicznie i odpowiedzialnie konkurować z Chińską Republiką Ludową. Będziemy chronić nasze interesy bezpieczeństwa narodowego. Będziemy bronić naszych wartości. I będziemy współpracować tam, gdzie jest to możliwe i leży w naszym interesie. Tego właśnie oczekuje od nas świat".

Sonda
Czy dojdzie do konfliktu pełnoskalowego między USA a Chinami?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki