Jak podał dziennik, celem rozmów, w których uczestniczyć będą asystent sekretarza stanu ds. kontroli zbrojeń Mallory Stewart i jej chiński odpowiednik Sun Xiaobo, ma być chęć uniknięcia nieporozumień i przeliczenia się. Nie będą jednak stanowić formalnych negocjacji dotyczących ograniczenia broni jądrowej.
Jak przypomina The Guardian doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan powiedział w 2021 roku, że prezydenci Chin i USA zgodzili się „postarać się o kontynuowanie dyskusji na temat stabilności strategicznej”, co było odniesieniem do obaw Waszyngtonu co do gromadzenia przez Pekin broni nuklearnej. Jednak Biały Dom szybko stwierdził wówczas, że dyskusje nie będą przypominały formalnych rozmów o redukcji zbrojeń, jakie Stany Zjednoczone prowadziły z Rosją. Od tego czasu urzędnicy amerykańscy wyrażali frustrację faktem, że Chiny wykazały niewielkie zainteresowanie omawianiem kroków mających na celu zmniejszenie ryzyka związanego z bronią jądrową.
Ile głowic posiadają mocarstwa atomowe?
Jak wynika z opublikowanego w październiku corocznego raportu Pentagonu na temat chińskich sił zbrojnych, arsenał jądrowy ChRL rozrasta się szybciej, niż przewidywano i wynosi obecnie ponad 500 głowic jądrowych (USA i Rosja posiadają ok. 5 tys., z czego 1,5 tys. rozmieszczonych) i do 2030 r. przekroczy 1000. Dotąd Chiny odmawiały Ameryce dialogu na temat broni jądrowej.
Do rozmów dojdzie w ramach intensyfikacji wzajemnych kontaktów i tuż przed planowanym spotkaniem przywódców obydwu mocarstw w San Francisco podczas szczytu APEC (Wspólnoty Gospodarcza Azji i Pacyfiku). Obie strony zgodziły się na spotkanie co do zasady, jednak nie zostało ono jeszcze ogłoszone.
Według "WSJ", USA pracują nad zaangażowaniem Rosji w oddzielne rozmowy dotyczące kontroli zbrojeń na temat traktatu, który zastąpiłby wygasający w 2026 r. Nowy START. Na mocy traktatu New Start Moskwa i Waszyngton zobowiązały się do rozmieszczenia nie więcej niż 1550 strategicznych głowic nuklearnych. Po swojej agresji na Ukrainie Rosja zawiesiła stosowanie kluczowych postanowień umowy i odmówiła podjęcia rozmów w tej sprawie. W ostatnim czasie Moskwa wycofała też ratyfikację traktatu o zakazie prób jądrowych.
W połowie października komisja ds. planowania strategicznego powołana przez Kongres przygotowała 145-stronicowy raport z którego wynika, że USA muszą rozbudować swoje siły konwencjonalne, wzmocnić sojusze wojskowe i udoskonalić program modernizacji broni jądrowej. Raport także zaleca, że Stany Zjednoczone powinny się przygotować zarówno do wojny z Rosją, jak i Chinami – czytamy w raporcie. Na publikację raportu zareagował Putin, który powiedział - "USA przygotowują się do wojny z Rosją, cóż… Wszyscy przygotowujemy się do wojny, ponieważ postępujemy zgodnie ze znaną starożytną zasadą: Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny. Ale my chcemy pokoju".
O potrzebie rozmów ws. kontroli broni jądrowej mówiło się od dawna
O tym, że USA starały się rozmawiać z Chinami na temat rozmów dot. kontroli zbrojeń mówiło się od pewnego czasu. W czerwcu bieżącego roku, doradca prezydenta Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego mówił o próbach rozmów z Chinami na ten temat. Mówiąc także, że USA podejmie próbę ustanowienia globalnego porozumienia stanowiącego, że programy sztucznej inteligencji nie mogą w żadnym wypadku być wykorzystywane do autoryzacji wykorzystania broni broń nuklearna bez udziału człowieka w drabinie decyzyjnej. Przemówienie Jake’a Sullivana, było pierwszym, w którym opisano z pewną szczegółowością plany Bidena dotyczące poradzenia sobie ze światem, w którym, jak stwierdził, „pęknięcia w naszym fundamencie nuklearnym po zakończeniu zimnej wojny są znaczne”. Sullivan powiedział wtedy, że chiński plan posiadania aż 1500 głowic bojowych do 2035 r. oznacza „jedną z największych w historii rozbudowy broni nuklearnej w czasie pokoju”.
Napięcie, które może się wymknąć spod kontroli
Ostatnie napięcie, które ma miejsce między Chinami a USA, a które miały miejsce w ostatnich miesiącach, budzi niepokój strony amerykańskie dlatego próby porozumienia głównie na prośbę Waszyngtonu, miały na celu ratowanie szybko pogarszających się stosunków między obydwoma krajami po zestrzeleniu przez USA w lutym chińskiego balonu szpiegowskiego nad Stanami Zjednoczonymi.
Jak się wydaje, obydwie strony doszły do wniosku, że tak trwające napięcie może w końcu doprowadzić do niekontrolowanego wyścigu zbrojeń, który w zasadzie trwa na wielu płaszczyznach nie tylko zbrojeniowej ale także i gospodarczej czy politycznej i będzie trwać. Ale jak dotąd nie był kontrolowany jak USA i ZSRR w czasach zimnej wojny, co sprawiało, że każda ze stron „grała w grę na określonych zasadach” tym samym zimna wojna ne przekształciła się się mimo dużych napięć w globalny konflikt. Mówiąc najprościej obydwie strony chcą wypracować przejrzystości doktryn nuklearnych i skuteczniejsze kanały komunikacji kryzysowej jak miało to miejsce między ZSRR i USA. Obecnie mamy do czynienia z podobnym schematem.
Nie należy jednak oczekiwać, że dojdzie od razu do wielkiego porozumienia, zapewne obydwie strony będą grały bardzo ostro, żeby zapewnić sobie wystarczającą przewagę, zdolności i umiejętności w wyścigu między stronami. Będą więc nas czekały długie rozmowy, zapewne też przerywane z kolejnymi wybuchającymi konfliktami i napięciami. Jednak jak można się spodziewać zakończy się to w jakiś sposób porozumieniem lepszym lub gorszym za pewien dłuższy czas.
PM/PAP