Niemcy podzieleni w sprawie AfD. Czy koalicja z populistami to przyszłość niemieckiej polityki?

2025-11-16 15:00

Najnowsze sondaże w Niemczech ujawniają głębokie podziały społeczne dotyczące potencjalnej współpracy z partią AfD (Alternatywa dla Niemiec). Podczas gdy część obywateli kategorycznie odrzuca wszelkie formy koalicji, inni dopuszczają ją w zależności od konkretnego przypadku, a nawet aktywnie popierają. Badania wskazują również na spadek zaufania Niemców do zdolności demokracji do efektywnego rozwiązywania kryzysów, co może mieć znaczący wpływ na przyszły krajobraz polityczny kraju.

Niemcy podzieleni w sprawie AfD. Czy koalicja z populistami to przyszłość niemieckiej polityki?

i

Autor: AfD/ Facebook
  • Najnowsze sondaże w Niemczech ujawniają głębokie podziały społeczne dotyczące potencjalnej współpracy z partią AfD.
  • 40% respondentów odrzuca współpracę, 30% dopuszcza ją w zależności od przypadku, a 25% jest na nią otwarta.
  • Wzrasta poparcie dla AfD, a także spada zaufanie Niemców do zdolności demokracji do rozwiązywania kryzysów.

Sondaż ARD „Deutschlandtrend extra” jasno pokazuje, że niemieckie społeczeństwo jest mocno podzielone w kwestii podejścia do Alternatywy dla Niemiec (AfD). Jak wynika z badania, „40 procent respondentów chce, aby inne partie wykluczyły wszelką współpracę z AfD. 30 procent opowiada się za decyzją zależną od konkretnego przypadku. 25 procent jest otwartych na współpracę.” Te dane świadczą o braku jednolitego stanowiska, co stawia tradycyjne partie przed trudnym dylematem strategicznym.

Szczegółowa analiza wyników sondażu ujawnia różnice w poglądach w zależności od preferencji politycznych respondentów:

  • Zwolennicy SPD, Zielonych i Lewicy: Ponad dwie trzecie z nich „odrzuca współpracę” z AfD. Jest to spójne z ideologicznymi fundamentami tych partii, które często stoją w opozycji do populistycznych i skrajnie prawicowych poglądów AfD.
  • Zwolennicy AfD: Dwie trzecie z nich „popiera ją”, co jest naturalne, biorąc pod uwagę ich dążenie do legitymizacji i zwiększenia wpływu swojej partii.
  • Zwolennicy (CDU/CSU): W tej grupie panuje największa niepewność i wewnętrzne rozbieżności. „46 procent opowiada się za współpracą w poszczególnych przypadkach, 10 procent popiera ją zasadniczo. 41 procent jest przeciwnych wszelkiej formie współpracy z AfD.” Ta fragmentaryzacja poglądów wśród konserwatystów może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłych koalicji na poziomie federalnym i regionalnym.

Przyczyny rosnącego poparcia dla AfD: Co napędza populistów?

Wzrost poparcia dla AfD, które według aktualnego sondażu „Deutschlandtrend” z 6 listopada wynosi 26 procent, budzi pytania o jego przyczyny. Respondenci wskazali kilka kluczowych czynników, które przyczyniają się do sukcesu tej partii. Najczęściej wymienianym powodem jest „rozczarowanie polityką innych partii”. Ten czynnik wskazało aż 60 procent wszystkich uprawnionych do głosowania i 39 procent zwolenników AfD.

Dla samych zwolenników AfD istotne okazały się również inne aspekty:

  • „Koncepcje polityczne AfD” – 25 procent.
  • „Sposób, w jaki politycy innych partii traktują AfD” – 15 procent.

Co ciekawe, „relacje na temat AfD w mediach” odgrywają najmniejszą rolę, wskazywane przez zaledwie po sześć procent wszystkich uprawnionych do głosowania i zwolenników AfD. To sugeruje, że niezadowolenie z mainstreamowej polityki i samej oferty programowej AfD są silniejszymi motorami wzrostu poparcia niż sposób, w jaki partia jest przedstawiana w mediach.

Spadek zaufania do demokracji: Niemcy kwestionują zdolność do rozwiązywania kryzysów

Równolegle z rosnącymi wpływami AfD, w Niemczech obserwuje się niepokojący spadek zaufania do zdolności systemów demokratycznych do efektywnego zarządzania kryzysami. Badanie przeprowadzone przez Instytut Demoskopii Allensbach na zlecenie „Frankfurter Allgemeine Zeitung” ujawnia, że „tylko połowa społeczeństwa jest przekonana, że obecne problemy można dobrze rozwiązać w ramach systemu demokratycznego.”

Szczególnie widoczny jest spadek zaufania w kontekście kryzysów militarnych i pandemii:

  • Kryzysy militarne: W 2023 roku 53 procent społeczeństwa wierzyło, że demokracje lepiej radzą sobie z kryzysami militarnymi niż systemy autorytarne. Obecnie ten odsetek spadł do 44 procent. Jednocześnie, odsetek respondentów, którzy bardziej ufają systemom autorytarnym w tej dziedzinie, „wzrósł w tym krótkim okresie z 14 do 31 procent, czyli ponad dwukrotnie.”
  • Zagrożenia dla zdrowia (pandemie): Zaufanie do tego, że demokracje lepiej radzą sobie z pandemiami, spadło „szczególnie mocno, z 57 do 41 procent” w ciągu ostatnich dwóch lat.

Te dane wskazują na rosnące poczucie bezradności i sceptycyzmu wobec tradycyjnych mechanizmów demokratycznych w obliczu współczesnych wyzwań. Spadek zaufania do demokracji może stanowić żyzny grunt dla partii populistycznych, które często oferują proste rozwiązania złożonych problemów, obiecując szybkie i zdecydowane działania, co może być postrzegane jako alternatywa dla często długotrwałych i kompromisowych procesów demokratycznych.

Niemcom kończy się cierpliwość do Merza 

Według informacji Bloomberga kanclerz Friedrich Merz mierzy się z narastającą falą krytyki i niezadowolenia. Jego ambitne obietnice dotyczące ożywienia gospodarki, odbudowy zaniedbanej infrastruktury kraju oraz przywrócenia Niemcom pozycji globalnego lidera, w dużej mierze pozostają niespełnione. Brak widocznych rezultatów nie tylko przyczynił się do wzrostu popularności skrajnie prawicowych partii, takich jak Alternatywa dla Niemiec (AfD), ale także wywołał spekulacje na temat możliwego rozpadu rządu Merza jeszcze przed końcem kadencji, podobnie jak miało to miejsce w przypadku jego poprzednika, Olafa Scholza.

W swoim pierwszym przemówieniu jako kanclerz, Merz obiecał rozwiązać wszystkie problemy które dotykają Niemcy. Zapowiedział zatrzymanie masowej migracji, przekształcenie chronicznie niedofinansowanej Bundeswehry w najsilniejszą armię Europy oraz zakończenie jednej z najdłuższych recesji gospodarczych w powojennej historii Niemiec. „Dzięki własnym wysiłkom możemy ponownie stać się silnikiem wzrostu, na który świat patrzy z podziwem” – mówił Merz posłom w Berlinie, obiecując pierwsze efekty ożywienia gospodarczego już latem.

Sześć miesięcy później, obietnice te pozostają w sferze oczekiwań. Zamiast widocznego wzrostu, wyborcy codziennie słyszą o niepewności gospodarczej i redukcjach etatów w dużych niemieckich firmach. Sondaże opinii publicznej rysują ponury obraz: zaledwie 16% Niemców widzi Merza, jako kandydata w kolejnych wyborach federalnych. Jego dwupartyjna koalicja jest sparaliżowana wewnętrznymi sporami i rywalizacjami, co dodatkowo osłabia pozycję kanclerza. Nawet niemieckie akcje, które początkowo zyskały po jego objęciu urzędu, od lata stoją w miejscu, co jest kolejnym sygnałem braku zaufania do obecnej polityki gospodarczej.

Jak zauważa Bloomberg krytycy zarzucają Merzowi porywczy temperament i dzielący ton. Podczas gdy w opozycji te cechy mogły być postrzegane jako atut, na stanowisku kanclerza stają się problematyczne. Przykładem jest jego próba wyjaśnienia surowszej polityki migracyjnej, gdzie chwalił się rosnącą liczbą deportacji i narzekał na liczbę migrantów w niemieckich miastach. Wypowiedź ta, którą niektórzy uznali za rasistowską, wywołała protesty.

Portal Obronny SE Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki