Powszechna służba wojskowa na Łotwie. 61 proc. Łotyszy popiera
W grupach starszych wiekiem znajdowała ona większą liczbę zwolenników, wśród ludzi młodych przeciwników było więcej. Istniały obawy, że przywracając ten obowiązek, o czym Sejmas zdecydował w kwietniu tego roku, władze Łotwy doprowadzą do polaryzacji opinii publicznej i wzrostu liczby przeciwników. Tak się jednak nie stało, bo jak wynika z przeprowadzonych ostatnio, w czerwcu, badań 61 % Łotyszy popiera powszechny obowiązek wojskowy, podczas gdy grupa przeciwników uległa, w porównaniu z ubiegłymi latami zmniejszeniu i wynosi obecnie 29 %.
Zgodnie z przewidywaniami, najmniejsze poparcie artykułują przedstawiciele rosyjskojęzycznej mniejszości zamieszkujący południe kraju, ale co ciekawe, jeśli chodzi o ludzi młodych, mających od 18 do 24 lat, czyli tych, którzy w świetle nowego prawa mają służyć w siłach zbrojnych, poparcie dla powszechnej, obowiązkowej służby wynosi obecnie 50 %. Najmniej entuzjastycznie do niej nastawieni są uczniowie i studenci. W ich przypadku jedynie 42 % ankietowanych aprobatywnie oceniło przywrócenie poboru.
Obowiązkowa służba wojskowa dla kobiet? Łotwa jest na nie
Uznania w oczach Łotyszy nie zdobyła też idea obowiązkowej służby wojskowej dla kobiet, co popiera jedynie 18 % badanych. Wpływ tego, co dzieje się na Ukrainie na nastroje opinii publicznej, jest oczywisty, ale nie ulega wątpliwości, że łotewski Sejmas, uchwalając ustawę przywracającą pobór powszechny, wykazał się zarówno odwagą, ryzykując sprzeciw części społeczeństwa, jak i był w stanie zaprojektować system, który został dobrze przyjęty.
"Elastyczny system, który przywraca powszechność obrony ojczyzny i daje młodym ludziom prawo wyboru"
Wydaje się, że to właśnie jest w tym wypadku kluczem do sukcesu – stworzenie, a to zrobiono na Łotwie, elastycznego systemu, który przywracając powszechność obrony ojczyzny, daje młodym ludziom prawo wyboru. Jak to zrobiono? Po pierwsze, ci, którzy są zobowiązani do służby wojskowej, mają dwie opcje – cywilną i wojskową. Jeśli wybiorą tę pierwszą, to przez 11 miesięcy będą pracować w instytucjach związanych z obronnością Łotwy, w sektorze nieruchomości, logistyce, a nawet w muzeach. Jeśli zdecydują się na segment wojskowy, to również ich pole wyboru nie ulega zawężeniu.
Poborowi decydują, czy wolą przeszkolenie w koszarach czy służbę w siłach obrony terytorialnej
Jak wynika z informacji łotewskiego resortu obrony, poborowi mogą się zdecydować, czy chcą podlegać intensywnemu 11-miesięcznemu przeszkoleniu stacjonarnemu, co wiąże się ze skoszarowaniem, czy raczej zdecydują się na służbę w siłach obrony terytorialnej. W tym ostatnim wypadku przez 5 lat będą oni szkolić się w wymiarze 28 dni w każdym roku.
Studenci podlegać też będą obowiązkowi służby, tylko w ich przypadku będzie to raczej 5-letni (w wymiarze czasowym identyczny jak w przypadku wojsk obrony terytorialnej) specjalistyczny trening, w którym uwzględniane będą ich specjalizacje. 50 ochotników będzie mogło wstąpić do jednej z 4 brygad łotewskiego WOT, przy czym władze publicznie deklarowały, że miejsce ich dyslokacji będzie najbliższe miejscu zamieszkania. 50 studiujących będzie mogło zdecydować, iż chcą uczestniczyć w 5-letnich kursach, które kończyć się będą promocją oficerską. Łotewska ustawa przewiduje też niemałą liczbę zwolnień, w tym tych młodych ludzi, którzy brali udział w młodzieżowych obozach wojskowych (tzw. letnie szkoły im. Pułkownika Oskara Kolpaka) i zdali kończące je egzaminy.
Rząd Łotwy chce podwoić liczbę sił zbrojnych - do 51 tys.
To na co warto zwrócić uwagę to fakt, że łotewskie ministerstwo obrony precyzyjnie, jeszcze przed wejściem powszechnego obowiązku służby wojskowej, określiło swoje zapotrzebowanie. Plany rządu związane z podwojeniem liczebności łotewskich sił zbrojnych docelowo do wielkości 51 tys., w tym 20 tys. przeszkolonych rezerwistów (obecnie jest to 6 tys. osób) zakładają przeszkolenie tysiąca osób w tym roku, 2,5 tys. w roku przyszłym i docelowo 7,5 tys. w 2028.
600 euro miesięcznie żołdu dla ochotników w pierwszym poborze
Na Łotwie zastosowane też ciekawe rozwiązanie, które sprawdziło się w pierwszym poborze. Otóż pierwszeństwo mają ochotnicy, którzy zresztą otrzymywać będą w czasie służby wyższy, bo wynoszący 600 euro miesięcznie, żołd. Pozostali, czyli ci, którzy trafią do sił zbrojnych w wyniku poboru, otrzymywać będą miesięcznie 300 euro. Na zakończenie przeszkolenia i jedni, i drudzy otrzymają jednorazową wypłatę w wysokości 1,1 tys. euro. Mowa jest oczywiście o tych poborowych, którzy wybiorą „ścieżkę wojskową”. Co ciekawe, w pierwszym poborze, który ogłoszono, liczba ochotników przekroczyła zapotrzebowanie sił zbrojnych, w efekcie czego ministerstwo obrony poinformowało, że nie będzie przeprowadzało losowania wśród pozostałych, którzy podlegają obowiązkowemu poborowi.
"Łotwa buduje system elastyczny, odpowiadający zapotrzebowaniu sił zbrojnych"
Łotwa buduje system elastyczny, odpowiadający zapotrzebowaniu sił zbrojnych, ale przede wszystkim możliwościom szkoleniowym. Uwzględniane i wykorzystywane mają być cywilne „specjalizacje” poborowych, a premiowana będzie służba ochotnicza. Przy okazji w system wpisuje się bodźce, które mogą w efekcie poprawić postawy pro obronne wśród młodzieży (szkolenia w ramach letnich obozów wypoczynkowych), nie zamykając też kobietom drogi do ochotniczej służby. Jeśli chcielibyśmy w Polsce nauczyć się w jakiś sposób wprowadzać powszechny obowiązek obrony, tak, aby krok ten był akceptowalny przez społeczeństwo, to obserwacja tego, jak zrobiono to na Łotwie, będzie dla nas cenną nauką.