Coraz więcej ćwiczeń wojskowych w Azji. USA i Chiny prężą muskuły ale rozmawiają

2024-06-01 10:05

Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych z siedzibą w Londynie w przeprowadzonym badaniu stwierdził, że zwęszyła się znacznie liczba ćwiczeń wojskowych w Azji w obliczu napięć w regionie w ostatnich latach, choć jak zaznaczają autorzy raportu, ćwiczenia Pekinu nadal pozostają w tyle pod względem skali i złożoności – informuje agencja Reuters. 31 maja doszło również do spotkania Sekretarza obrony USA Lloyda Austina, który spotkał się z ministrem obrony Chin Dong Junem. Rozmowa trwała ponad godzinę. Jak napisała agencja AP: „oba kraje starają się naprawić linie komunikacyjne między swoimi siłami zbrojnymi, które mogą mieć krytyczne znaczenie w związku ze wzrostem napięć między nimi na Indo-Pacyfiku”.

Czołg Abrams

i

Autor: US Army/Facebook Czołg Abrams

Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych przeanalizował ćwiczenia wojskowe w Azji w latach 2003-2022 i stwierdził w publikacji „Scripted Order”, że ćwiczenia rozwijają się w coraz szybszym tempie, częściowo napędzane przez wysiłki USA i Chin w celu przetestowania zdolności i wzmocnienia strategicznej dyplomacji. Według raportu, USA przeprowadziło 1113 ćwiczeń udziałem krajów azjatyckich, w porównaniu ze 130 prowadzonymi przez Chiny.

W raporcie stwierdza się, że Chiny stoją przed wyzwaniem braku doświadczenia bojowego, a ich ćwiczenia „pozostają niedopracowane i nadmiernie oskryptowane na wypadek regionalnej sytuacji awaryjnej”, mimo tego jak przestrzega raport, amerykańskie wojsko może ostatecznie stracić przewagę nad Chinami w regionie. Jak napisano: „Stany Zjednoczone będą starały się utrzymać swoją przewagę poprzez liczne ćwiczenia wojskowe z prawie wszystkimi krajami regionalnymi. Chiny natomiast będą starały się zmniejszyć tę lukę poprzez pogłębianie swoich powiązań z niewielką liczbą partnerów regionalnych”.

Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych zwrócił uwagę na rosnącą koncentrację Chin na Oceanie Indyjskim, gdzie niektórzy analitycy ostrzegają, że Chiny będą miały trudności z obroną swoich kluczowych punktów, skąd pozyskują energię w potencjalnym konflikcie wschodnioazjatyckim. Zwrócono również uwagę na złożoność ćwiczeń morskich z Pakistanem na Morzu Arabskim w listopadzie 2023 r. z udziałem najbardziej zaawansowanych chińskich niszczycieli Typ-052D.

Chiny i Rosja. Przyjaźń czy sojusz taktyczny? Ekspert: To sojusz dwóch reżimów [RAPORT WALCZAKA]

Według raportu, skupienie się Waszyngtonu na rywalizacji z Chinami od połowy do końca 2010 r. wywołało zmiany, a jego operacje z sojusznikami - Japonią, Filipinami i Australią – są coraz ważniejsze. „Zmiana w kierunku częstszych i większych ćwiczeń z większą liczbą partnerów była zgodna z wcześniejszymi trendami, ale na znacznie bardziej stromej trajektorii, która ma trwać po 2024 roku” - czytamy w raporcie.

Analiza danych wskazała, że rozmieszczenie wojsk w całym regionie wzrasta od kilku lat w związku z napięciami dotyczącymi Tajwanu, do którego Chiny roszczą sobie prawo, oraz sporami terytorialnymi na kluczowych handlowych szlakach wodnych Morza Wschodniochińskiego i Południowochińskiego. Tutaj warto przypomnieć o napięciu między Filipinami a Chinami. Niemal co tydzień pojawiają się informacji od strony filipińskiej na temat naruszeń przez chińskie okręty wód terytorialnych czy utrudnieniach przez Chiny w postaci dotarcia do placówek na wyspach przez straż przybrzeżną Filipin. Dochodziło nawet do użycia armatek wodnych przez chińskie okręty. W tym tygodniu prezydent Marcos z Filipin wyraził obawy w związku z nową ustawą wydaną przez Chiny, przyznającą straży przybrzeżnej licencję na przejmowanie obcych statków, „które nielegalnie wpływają na wody terytorialne Chin” i przetrzymywanie zagranicznych załóg na okres do 60 dni. W tym samym prawie pojawiło się również nowe odniesienie do przepisów z 2021 r., które stanowią, że chińska straż przybrzeżna może w razie potrzeby ostrzeliwać obce statki. Można sądzić, że możemy mieć w tym roku poważne napięcia w tym regionie, które grożą nawet eskalacją jeśli Chiny odważą się na działanie w ramach nowych przepisów.

Nie możemy także zapominać o ciągłych ćwiczeniach Chin wokół Tajwanu, zaledwie tydzień temu Pekin przeprowadziły masowe ćwiczenia wojskowe wokół Tajwanu, organizując symulowaną blokadę wyspy po inauguracji nowego rządu, który nie akceptuje nalegań Pekinu, że wyspa jest częścią Chin. American Enterprise Institute (AEI) i Institute for the Study of War (ISW) napisały, że Chiny mogą próbować zmusić prezydenta Lai Ching-te do podpisania umowy pokojowej lub aneksji do 2028 roku. Według publikacji tych think tanków napisano, że w pierwszej kadencji prezydenta Lai, Chiny wdrożą cztery „działania”, które obejmują „skoordynowane działania w powietrzu, na morzu, w sferze informacyjnej, cybernetycznej, gospodarczej, poznawczej i innych domenach”. Stwierdzono, że czteroletnie ramy czasowe umożliwią Pekinowi „przyćmienie większej kampanii zjednoczeniowej, której służy każdy zestaw działań”.

Jak cytuje Reuters trzech attache wojskowi, mówiących pod warunkiem zachowania anonimowości ze względu na delikatność sytuacji „ćwiczenia służą wielu celom: promowaniu swobody żeglugi na spornych wodach, sygnalizowaniu odstraszania i uspokajania oraz poprawie dyplomacji. Ćwiczenia stwarzają również okazję do zbadania zdolności i komunikacji rywali, a zarówno amerykańskie, jak i chińskie okręty i samoloty często się nawzajem obserwują”.

Chiny, Korea Północna i Rosja skarżyły się, że rosnące tempo amerykańskich ćwiczeń, z sojusznikami i bez nich, zwiększa napięcia w regionie i powoduje wzrost zbrojeń. Stany Zjednoczone twierdzą, że ćwiczenia są potrzebne do budowania zaufania i poprawy interoperacyjności. Według publikacji z lutego Międzynarodowego Instytut Studiów Strategicznych wydatki Azji na obronność osiągnęły rekordową kwotę 510 miliardów dolarów w 2023 r. W maju zaś napisano, że azjatyckie wydatki na obronność będą nadal rosły w 2024 r., ale Chiny nadal wyprzedzają resztę regionu. Według danych Military Balance regionalne wydatki na obronę wzrosną realnie o 4,2% w 2024 r., w miarę jak kraje będą pracować nad przezwyciężeniem ograniczeń gospodarczych i fiskalnych, aby utrzymać wzrost wydatków na obronę.

Jak napisał w publikacji Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych: "Chiński budżet obronny na 2024 r. osiągnął 1,665 bln RMB (236 mld USD), w porównaniu do szacowanych 298 mld USD wydanych w tym roku przez wszystkie inne kraje azjatyckie. Chiński budżet wzrósł o ponad 7% w ujęciu nominalnym, a rok 2024 był 30. rokiem z rzędu, w którym wzrósł. Jako odsetek PKB, podstawowy chiński budżet obronny wynosi 1,27%, znacznie poniżej globalnej średniej wynoszącej 1,8%, a nawet 2% celu dla krajów NATO. Mimo to, porównując budżet obronny Chin w ciągu ostatniej dekady z całym budżetem pozostałej części Azji, oczywiste jest, że tempo realnego rocznego wzrostu w Chinach jest stale wyższe – średnio 6% w porównaniu z 3% w pozostałej części Azji".

Mimo napięć USA i Chiny starają się przywrócić komunikację

Agencja AP podała 31 maja, że Sekretarz obrony USA Lloyd Austin spotkał się tego dnia ze swoim chińskim odpowiednikiem ministrem obrony Dong Junem. Rozmowa trwała ponad godzinę. Jak napisała agencja: „oba kraje starają się naprawić linie komunikacyjne między swoimi siłami zbrojnymi, które mogą mieć krytyczne znaczenie w związku ze wzrostem napięć między w regionie Indo-Pacyfiku”.

Osobiste spotkanie między ministrami odbyło się po raz pierwszy od czasu zerwania kontaktów między amerykańską i chińską armią w 2022 r., po wizycie na Tajwanie ówczesnej spikerki Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi. Jest to jednak druga rozmowa między Austinem i Dongiem, ponieważ rozmawiali już ze sobą w kwietniu w formie wideokonferencji.

Spotkanie w cztery oczy odbyło się na marginesie forum obronnego Shangri-La, najważniejszej azjatyckiej konferencji dotyczącej bezpieczeństwa, w której biorą udział urzędnicy ds. obrony, przywódcy rządów i dyplomaci z całego świata.

Według rzecznika Pentagonu, generała dywizji Pata Rydera, sekretarz Austin, który ma przemawiać na konferencji w sobotę 1 czerwca, powtórzył ministrowi Dongowi amerykańskie stanowisko podczas rozmów.

„Sekretarz wyjaśnił, że Stany Zjednoczone będą nadal latać, żeglować i działać – bezpiecznie i odpowiedzialnie – wszędzie tam, gdzie pozwala na to prawo międzynarodowe” – powiedział Ryder. „Podkreślił znaczenie poszanowania wolności żeglugi na morzu pełnym, gwarantowanej przez prawo międzynarodowe, zwłaszcza na Morzu Południowochińskim”.

Jak napisała agencja AP cytując rzecznika Wu Qian z Ministerstwa Obrony Chin w rozmowach z Austinem minister Dong oskarżył Stany Zjednoczone o podburzanie bezpieczeństwa regionalnego poprzez rozmieszczenie po raz pierwszy rakiet średniego zasięgu na Filipinach i powiedział, że Filipiny prowokują Chiny, naciskając na własne roszczenia na Morzu Południowochińskim.

W rozmowach z Dongiem Austin powtórzył, że Stany Zjednoczone pozostają zaangażowane w politykę jednych Chin, ale „wyraził zaniepokojenie” niedawnymi chińskimi ćwiczeniami, powiedział Ryder.

Austin powiedział Dongowi, że Chiny „nie powinny wykorzystywać przemian politycznych na Tajwanie – stanowiących część normalnego, rutynowego procesu demokratycznego – jako pretekstu do zastosowania środków przymusu” – powiedział Ryder.

Chiny potępiły amerykańskie i brytyjskie wsparcie dla nowo wybranego rządu Tajwanu, a także wizytę przedstawicieli amerykańskiego Kongresu w celu spotkania się z nowym przywódcą Tajwanu Lai Ching-te.

Dong wspomniał o tych obawach Austinowi, mówiąc mu, że nalegał, aby „strona amerykańska skorygowała błędy i przestrzegała zasady jednych Chin oraz aby w żaden sposób nie wspomagała siłą niepodległości Tajwanu” – powiedział Wu Qian.

Chiny i Stany Zjednoczone stopniowo przywracają kontakty obronne od czasu wspomnianego zerwania w związku z wizytą Pelosi na Tajwanie. Podczas piątkowego spotkania Austin podkreślił znaczenie utrzymywania otwartych linii komunikacji między wojskami i powiedział, że „w nadchodzących miesiącach obie strony wznowią rozmowy telefoniczne między dowódcami teatru działań” – powiedział Ryder.

Rzecznik MO Chin Wu Qian powiedział, że to ważny krok. „Komunikacja między obiema siłami zbrojnymi ma na celu wzmocnienie zrozumienia, wyeliminowanie nieporozumień, budowanie wzajemnego zaufania i osiągnięcie stabilności w stosunkach” – powiedział.

Jak zwraca uwagę agencja AP, bezpośrednia łączność wojskowa ma umożliwić dowódcom rozładowywanie sytuacji, zanim ono doprowadzi do eskalacji, jednak będzie ona skuteczne tylko wtedy, gdy chińscy przywódcy dadzą swoim dowódcom polityczną swobodę reagowania w danej chwili.

To, że to powraca komunikacja między Chinami a USA to ważny krok w celu stabilizacji napięcia, które narasta. To, że spotkanie się odbyło jest następstwem spotkania prezydenta Bidena z przewodniczącym Xi Jinpingiem 16 listopada ubiegłego roku, gdzie obydwie strony zobowiązały się wznowienia bezpośrednich konaków między stronami, by nie dochodziło do nieporozumień.

Spotkanie przywódców było bardzo ważnym sygnałem, że obydwie strony mimo tego, że je różni bardzo wiele, to jednak nie chcą doprowadzić do sytuacji wymknięcia się spod kontroli napięcia i rozpoczęcia wojny. Z podobnymi dzianiami mieliśmy do czynienia w czasie zimnej wojny. Mimo tego, że światu kilka razy groziła wojna nuklearna, to przywódcy dzięki komunikacji potrafili ze sobą się porozumieć. Mimo rywalizacji ani wtedy, ani teraz obydwu stroną nie zależy na atomowej wojnie i zniszczeniu wszystkiego dookoła. Dlatego jest prowadzona komunikacja, która ma na celu, to napięcie zmniejszy i sprawić, by to napięcie było bardziej kontrolowane. Bo to, że będzie dalej dochodzić do prowokacji ze strony Chin, ćwiczeń USA w regionie Indo-Pacyfiku i zacieśniania więzi Chin z Rosją to jest niemal pewne. Ważne jednak jest to, by żadna ze strony nie przekroczyła czerwonej linii.

Sonda
Czy wojna między USA a Chinami to kwestia czasu?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki