Spis treści
- AfD działa przeciwko porządkowi demokratycznemu
- Dyskryminacja imigrantów
- Reakcja AfD
- Konsekwencje dla AfD
- AfD w czołówce sondaży
AfD działa przeciwko porządkowi demokratycznemu
„Potwierdziło się podejrzenie, że AfD działa przeciwko wolnościowemu, demokratycznemu porządkowi państwa" - oświadczył Urząd Ochrony Konstytucji. W ekspertyzie BfV wskazano, że koncepcja oparta na kategoriach etnicznych „ma na celu wykluczenie niektórych grup ludności z równoprawnego udziału w społeczeństwie i traktowanie ich w sposób naruszający konstytucję, a przez to nadanie im prawnie podrzędnego statusu”.
Dyskryminacja imigrantów
„Wypowiedzi i poglądy AfD oraz jej wiodących przedstawicieli naruszają zasadę poszanowania godności ludzkiej" - oświadczyli wiceszefowie BfV, Sinan Selen i Silke Willems. Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser stwierdziła, że AfD reprezentuje rozumienie narodu, które dyskryminuje całe grupy ludności i traktuje imigrantów jako "Niemców drugiej kategorii". Dodała, że "idea etniczna" wyraża się w „rasistowskich wypowiedziach, zwłaszcza pod adresem imigrantów i muzułmanów”. Faeser zapewniła, że nie było "żadnych politycznych nacisków" na BfV.
Reakcja AfD
Współprzewodniczący prawicowo-populistycznej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) oznajmili w piątek (2 maja), że podejmą działania prawne przeciwko zaklasyfikowaniu jej przez kontrwywiad (BfV) jako organizacji ekstremistycznej. Nazwali tę decyzję „potężnym ciosem dla niemieckiej demokracji”.
„AfD jest publicznie dyskredytowania i kryminalizowana tuż przed zmianą rządu” – oznajmili Alice Weidel i Tino Chrupalla w oświadczeniu.
Partia „będzie się nadal bronić prawnie przed tymi oszczerczymi twierdzeniami, które zagrażają demokracji” – napisano w oświadczeniu. Oceniono, że decyzja BfV była motywowana politycznie.
Anton Baron, deputowany landtagu Badenii-Wirtembergii z AfD, nazwał klasyfikację swojej partii "politycznie wątpliwą" i skrytykował "stare partie" za stosowanie "najbardziej wątpliwych politycznie metod wobec najsilniejszego ugrupowania opozycji".
Konsekwencje dla AfD
Nowa klasyfikacja utrudni AfD przyciąganie nowych członków i zajmowanie posad w służbie publicznej. Młodzieżówka AfD oraz jej struktury w Turyngii, Saksonii i Saksonii-Anhalcie zostały wcześniej uznane za ekstremistyczne. Klasyfikacja nie oznacza automatycznej delegalizacji partii. O tym może zdecydować tylko Trybunał Konstytucyjny. Kanclerz Olaf Scholz podkreślił, że BfV dobrze uzasadnił swoją decyzję i nie należy się spieszyć z ewentualną delegalizacją AfD. Zaklasyfikowanie AfD jako organizacji ekstremistycznej umożliwi władzom stosowanie niejawnych metod monitorowania działalności tego ugrupowania, które w lutowych wyborach parlamentarnych zajęło drugie miejsce.
AfD w czołówce sondaży
Decyzja niemieckiego kontrwywiadu (BfV) ma miejsce w czasie kiedy AfD zajmuje pierwsze miejsce w sondażach. Najnowszy sondaż instytutu Forsa pokazuje rosnące poparcie dla AfD. CDU/CSU i SPD tracą po jednym punkcie procentowym. W sondażu Trendbarometer dla RTL/ntv AfD utrzymuje się na pierwszym miejscu z 26 proc. poparcia, CDU/CSU uzyskuje 24 proc. poparcia, a SPD - 14 proc. To znacznie mniej niż w lutowych wyborach do Bundestagu, kiedy to CDU/CSU zdobyło 28,6 proc., a SPD 16,4 proc. głosów.
Zieloni zyskali jeden punkt procentowy i mają 12 proc. poparcia, podobnie jak partia Lewic, która w sondażu uzyskała 10 proc. Lewicowy Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) ma poparcie na poziomie 4 proc., a liberalna FDP - 3 proc. Wszystkie pozostałe partie uzyskały w sumie 7 proc. (wzrost o 1 punkt procentowy).
Zdaniem Hermanna Binkerta, szefa instytutu badań opinii publicznej INSA, AfD nie wyczerpała jeszcze swojego potencjału wyborczego. „Dodatkowy potencjał AfD wynosi siedem punktów procentowych” – powiedział Binkert dziennikowi „Handelsblatt”. „Obecnie mogłaby więc zdobyć maksymalnie 32 procent głosów, czyli jedną trzecią głosujących”.
Według szefa Insa Binkerta, rosnącej popularności AfD sprzyja fakt, że AfD, jako lider opozycji w nowym Bundestagu, „zdecydowanie opowiada się za restrykcyjną polityką migracyjną, której pragnie większość”. Ponadto partia mogłaby skorzystać na walce o władzę wewnątrz partii, prowadzonej przez byłą polityczkę Partii Lewicy Sahrę Wagenknecht (BSW). „Istnieje duże pokrycie między wyborcami obu partii” – powiedział Binkert.
