Patriotyczna „Wisła”. Jest zgoda USA na sprzedaż dla Polski kolejnych baterii MIM-104 Patriot

2023-06-29 13:23

Nieba nad Polską ma bronić system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu „Wisła”. Jego podstawą będzie amerykański system MIM-104 Patriot. Departament Stanu zezwolił na sprzedaż Polsce 48 wyrzutni i 644 pocisków PAC 3 MSE. To zamówienie o wartości ok. 15 mld USD. MON ogłosił sukces, ale mogą pojawić się wątpliwości, czy nie za mało tych rakiet? Albo: czy nie za dużo tych wyrzutni? Wiadomo, wybory zbliżają się.

Rakietowy system ziemia-powietrze Patriot

i

Autor: PAP/Paweł Supernak

„Wisła” ma stać się polską tarczą przed zagrożeniem, które może przylecieć z wiadomego kierunku. Czy to będzie odpowiednik na poły tajemniczej izraelskiej „Żelaznej Kopuły”? Trudno porównać jedno z drugim, tym bardziej, że jest różnica (wynikająca z wielu lokalnych czynników) w przeznaczeniu obu systemów. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował (patrz twitt poniżej) o zgodzie rządu USA na sprzedaż Patriotów. O tym, czym są te wyrzutnie (z całą infrastrukturą techniczną stanowiącą system), wyjaśniać w tym miejscu nikomu nie trzeba. Przypomnijmy tylko, że Polska zdecydowała, że system Patriot będzie podstawą programu „Wisła” już w kwietniu 2015 r. Było w jego realizacji nieco zgrzytów, więc i tworzenie programu się opóźniło.

W marcu 2018 r. zamówiliśmy dwie baterie Patriotów w ramach realizacji pierwszego (z dwóch) etapu „Wisły”. Polska kupiła wtedy 16 wyrzutni za 4,75 mld USD, z radarem o polu widzenia 120 stopni i 208 pociskami PAC-3 MSE firmy Lockheed Martin. Zestawy mają być docelowo zintegrowane z nowym systemem zarządzania polem walki IBCS produkcji Northrop Grumman (wdrażanym także w armii amerykańskiej). W maju 2022 r. MON wystąpiło do USA z zapytaniem o kupno jeszcze sześciu baterii (48 wyrzutni) i po 13 miesiącach rząd USA zgodził się na sprzedaż kolejnych Patriotów. Wraz z 644 pociskami PAC-3 MSE, oraz 12 radarami LTAMDS i wsparciem techniczno-logistycznym.

PAC-3 MSE (Patriot Advanced Capability–3 Missile Segment Enhancement) to obecnie podstawowa amunicja do Patriotów. Mogą bezpośrednim trafieniem (hit to kill) niszczyć taktyczne pociski balistyczne, pociski manewrujące, nie wspominając o samolotach. Kierunek lotu pocisku, kosztującego co najmniej 5 mln USD, korygowany jest za pomocą ponad stu sterowanych elektronicznie mikrosilników odrzutowych rozlokowanych w korpusie rakiety. Kieruje nimi, a dokładniej jedną baterią, skrótowo ujmując, zestaw radarowy. Może śledzić w jednym czasie 50 celów na dystansie do 100 km. Jak zbudowana jest ta rakieta, to jest top secret i producent nie udostępnia takich informacji żadnym nabywcom. A w tym miejscu trzeba zaznaczyć, że poza USA Patrioty używa (lub używać będzie) 14 państw.

Czy za mało, czy za dużo rząd zamówił najnowszych PAC-ów? Jeśli uzna się, że rakietami z Patriotów strzela się do wszystkiego co lata (za wyjątkiem dronów i latających przy ziemi innych tzw. statków powietrznych), to można stwierdzić, że za mało. Jeśli jednak Patriotów używa się zgodnie z ich przeznaczeniem, to wydaje się, że nie kupiono wcale za dużo tych pocisków (852). Trzeba wziąć pod uwagę, że PAC-3 MSE nie będą wiecznie najlepsze, że pojawią się kolejne rozwiązania.

Raytheon, producent systemu, ulepszał już nie tylko jego rakiety, ale i pozostałe komponenty calości. Twierdzi, że planuje nadążać za rozwojem technologicznym potencjalnego przeciwnika co najmniej do 2048 r. Jeśli rację ma b. minister obrony narodowej Jan Parys uważający, że Rosja tak została mocno obita na Ukrainie, że będzie potrzebowała „kilku lat, by odbudować potencjał militarny”, to po zakończeniu wojny na Ukrainie… Będzie czas na uzupełnienie zapasów amunicji do Patriotów.

Sonda
Czy uważasz, że Polska powinna jeszcze więcej wydawać na zbrojenia?