Takie rakiety, rzecz jasna poza siłami zbrojnymi USA, mają jeszcze armie fińska i australijska. Do nas zamówione pociski (sprawę musi jeszcze sformalizować Kongres) mają trafić w 2025 r. W zeszłym roku krążyły pogłoski o tym, że Polska chciałaby kupić 70 pocisków JASSM-XR (za ok. 900 mln zł). Raczej Moskwie, by się to (delikatnie stwierdzając) nie podobało. Jednak nawet pociski w wersji ER mogą razić cele na terytorium Rosji. Po co nam taka broń, o której Ukraińcy - nie bójmy się tego stwierdzić - mogą (teraz) tylko pomarzyć. Po co? A dla odstraszania.
Pociski manewrujące, o niskim stopniu wykrywalności, JASSM produkcji koncernu Lockheed Martin znajdują się w pakiecie zakupowym (finansowanym z kredytu - 2 mld USD - udzielonego nam przez Waszyngton), który niedawno zatwierdził Pentagon. Pierwszą umowę transakcyjną na zakup 821 pocisków powietrze-ziemia AGM-158B JASSM-ER podpisano z rządem USA w pod koniec 2016 r. Drugą - jesienią 2023 r. W cenie jest uwzględniona integracja, z obecnie posiadanymi przez Polskę, z myśliwcami wielozadaniowymi F-16C/D. Za 821 rakiet AGM-158B JASSM-ER mamy zapłacić maksymalnie 1,77 mld USD,
Lockheed Martin ma w ofercie trzy warianty tych rakiet. Oprócz wymionych jest jeszcze zwykły JASSM o zasięgu ok. 370 km (wszystkie typy przystosowane są do przenoszenia głowicy o wadze ok. 450 kg. Rakietę napędza silnik turboodrzutowy Teledyne CAE J402-CA-100, który nadaje jej maksymalną szybkość (zależną od wielu warunków) 1050 km/h, a prędkość tzw. przelotowa wynosi ok. 340 km/h. Nie wchodząc w techniczne szczegóły rakieta z takim napędem im wyżej leci, tym leci z mniejszą szybkością. JASSM-y naprowadzane są przez GPS, termowizyjnie i bezwładnościowo.
Te pociski są bardzo celne. Tzw. CEP (Circular Error Probable) określany jest na mniej niż 3 metry. 400-kilogramowa głowica termobaryczna demoluje wszystko w promieniu ok. 30 m.
Historia pocisków JASSM jest stosunkowo krótka, zważywszy, że nad stworzeniem takiej broni pracuje się latami. Program Joint Air-to-Surface Standoff Missile zinicjowano w 1995 r. W rok później koncerny Lockheed Martin i McDonnell Douglas otrzymały od Pentagonu kontrakty na opracowanie prototypów pocisków manewrujących o dużym zasiegu oraz niskiej wykrywalności radarowej.
Pentagon przyjął w 1998 r. projekt autorstwa konstruktorów z Lockheed Martin. Po dopracowaniu miała ruszyć seryjna produkcja. Testy rozpoczęto w 1999 r. W 2009 r. osiągnięto był już gotowe do użycia.
W tzw. międzyczasie prowadzono prace nad wersjami ER oraz XR. Bojowo pociski po raz pierwszy wykorzystano w 2018 r. w Syrii. Ze źródeł otwartch wynika, że Lockheed Martin pracuje nad nowymi wersjami, o jeszcze większym zasięgu. JASSM można integrować z wieloma (tylko amerykańskiej produkcji) samolotami, m.in. z bombowcami B-1, B-2, B-52 oraz myśliwcami F-15E, F-16, a także z F-35. Te ostatnie Polska też swego czasu kupiła.
A na koniec lista innych rakietowych pocisków manewrujących o największych zasięgach:
• Ch-101 (Rosja), zasięg: 5500 km;
• YJ (Chiny), zasięg: 4000 km,
• Ch-555 (Rosja), zasięg: od 2000 do 3000 km,
• CJ-10 (Chiny, zasięg: 2500 km,
• Nirbhay (Indie), zasięg: 1000 km,
• Storm Shadow/SCALP (Wielka Brytania/Francja), zasięg: od 250 do 560 km,
• Taurus KEPD 350 (Niemcy), zasięg 500 km,
• Brah/Mos (Indie/Rosja), zasięg: od 290 do 450 km.
A jak jest odpowiedź na pytanie postawione w tytule? Wydaje się być oczywista.
Listen on Spreaker.