U Rosjan coś się zmienia? Prawie połowa Rosjan chciałaby wycofania wojsk i negocjacji z Ukrainą

2024-09-23 13:30

Prawie połowa Rosjan (49 proc.) chciałaby wycofania wojsk i negocjacji z Ukrainą, mimo że Moskwa nie osiągnęła celów "operacji specjalnej" - przekazał portal Nowaja Gazieta Europe, opierając się na sondażu zrealizowanym przez projekt "Chroniki" badający stosunek Rosjan do wojny. Czy powyższy sondaż to początek zmian w społeczeństwie rosyjskim, które jest już zmęczone wojną i jest gotowe na pokój nawet z ustępstwami czy to tylko sondażowy wyjątek od reguły?

Wojna na Ukrainie

i

Autor: General Staff of the Armed Forces of Ukraine/Facebook Wojna na Ukrainie

Wojna na Ukrainie trwająca już ponad dwa lata zbiera swoje żniwo nie tylko na polu bitwy, gdzie każdego dnia giną ludzie po obu stronach, ale także w zmęczeniu społeczeństwa, które także odczuwa wojnę w sposób gospodarczy, polityczny, ale także społeczny przez stratę najbliższych osób.

Rosjanie chcą pokoju

Sondaż Nowaja Gazieta Europe wskazuje, że podczas gdy niemal połowa respondentów chciałaby wycofania wojsk, to przeciwnego zdania jest 33 proc. ankietowanych. Nowaja Gazieta Europe podkreśla, że jest to pierwsze takie wskazanie od początku wojny.

Ponad połowa (63 proc.) uczestników badania chciałaby, aby w nadchodzącym roku Rosja i Ukraina zawarły traktat pokojowy z wzajemnymi ustępstwami. Postawieni przed wyborem "pokój lub nowa mobilizacja" respondenci częściej wybraliby pokój (49 proc.) niż mobilizację (29 proc.). Skurczyła się również grupa osób gotowa do bezpośredniego udziału w walkach z 42 do 32 proc. Jednocześnie, jak twierdzi portal, wzrosła liczba respondentów, którzy wyrazili niechęć do osobistego udziału w tzw. operacji specjalnej, z 21 do 30 proc.

Rosjanie coraz bardziej chcą kompromisu i zakończenia wojny, podsumowała redakcja.

Garda: Dr Tomasz Smura z Fundacji Puławskiego o NATO

Widać zmianę w podejściu Rosjan

Z kolei inny sondaż przeprowadzony przez Centrum Lewady wskazał na podobny trend, czyli za rozmowami pokojowymi z Ukrainą, ale wtedy jeszcze z warunkami korzystnymi dla Rosji. Według tego sondażu odsetek Rosjan opowiadających się za rozmowami pokojowymi mającymi na celu zakończenie wojny osiągnął rekordowy poziom 58%. Jak mówił wówczas dyrektor Lewady Denis Wołkow ta i inne zmiany w opinii publicznej wynikają ze zmiany oficjalnej retoryki — zwłaszcza ze strony prezydenta Władimira Putina. Jak wynikało z sondażu, poparcie dla kontynuowania wojny pozostaje w Moskwie wyjątkowo wysokie i wynosi 56%, pomimo tradycyjnie liberalnych poglądów stolicy. Z kolei lutowe badanie Centrum Lewady, wykazało, że 77% Rosjan popierało pełnoskalową wojnę na Ukrainie.

Zestawienie tych sondaży pokazuje tendencję spadkową dla reżimu Putina, widać wyraźnie, że przeciągająca się wojna męczy społeczeństwo, które odczuwa skutki sankcji, ale także stratę najbliższych, którzy by poprawić byt swojej rodziny, zaciągają się na front. Mimo tego, że Rosja próbuje stworzyć ponownie mit wielkiej wojny ojczyźnianej jak w 1941 roku, kiedy to III Rzesza zaatakowała ZSRR i udało się zjednoczyć społeczeństwo do obrony kraju po klęskach zadanych przez wojska niemieckie, to obecnie bardzo trudno takie coś ponownie stworzyć. Zwłaszcza że społeczeństwo zwłaszcza w większych miastach jest bardziej wyedukowane i propaganda nie jest w stanie młodym z dużych ośrodków miejskich wpłynąć na percepcję.

Nadal jednak reżim Putina ciągle ma wysokie poparcie i chętnych do walki we wsiach i miasteczkach w biednych regionach Rosji, gdzie zachętami finansowymi i socjalnymi może jeszcze pozyskać rekruta na wojnę. Widać jednak zmiany społeczne, pytaniem otwartym jest czy te zmiany wpłyną jakoś na władzę Kremla? Jest to obecnie mało prawdopodobne, Rosja nadal ratuje się dobrowolnym zaciągiem, tak by nie wywołać niezadowolenia społecznego. Sytuacja gospodarcza także nie jest jak na warunki rosyjskie tragiczna, co pokazuje, że reżim Putina zaadaptował się do warunków wojennych.

Pokój na Ukrainie

Kluczowy w tym wszystkim będzie czas, ponieważ nawet Rosja ma ograniczone zaplecze finansowe i wojskowe, które z każdym miesiącem się kurczy. Ukraina w tej kwestii jest w dużo gorszej pozycji, zwłaszcza jak się spojrzy na coraz częstsze głosy z Zachodu na temat zorganizowania konferencji pokojowej z udziałem Rosji. JD Vance, kandydat Donalda Trumpa na wiceprezydenta, mówił 12 września, że wojnę na Ukrainie mogłoby zakończyć porozumienie zakładające stworzenie strefy zdemilitaryzowanej wzdłuż "obecnej linii demarkacyjnej" i danie Rosji gwarancji neutralności Kijowa.

Słowa te skomentował Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla „The New Yorkera”, który powiedział, że idea kandydata na wiceprezydenta USA, JD Vance’a, by zakończyć wojnę kosztem ukraińskich terytoriów, jest nie do przyjęcia.

„Wygląda na to, że jego przesłanie (JD Vance’a) sprowadza się do tego, że Ukraina powinna ponieść ofiarę. (…) Idea, że tę wojnę powinien zakończyć pokój kosztem Ukrainy, jest nie do przyjęcia” – cytuje fragment Zełenskiego dla „New Yorkera” agencja Interfax-Ukraina.

Zełenski zauważył, że nie uważa „tej koncepcji” za plan w jakimkolwiek sensie formalnym.

„To byłby straszny pomysł (…) – zmusić Ukrainę, by wzięła na siebie koszty zakończenia wojny, oddając swoje terytoria. Ale to oczywiście nigdy się nie stanie” – powiedział Zełenski. Zaznaczył, że taki scenariusz nie ma żadnego oparcia ani w normach międzynarodowych, ani w Karcie Narodów Zjednoczonych, ani w regułach sprawiedliwości.

Ukraińcy są gotowi na rozmowy pokojowe

Sondaż opinii publicznej opublikowany w połowie lipca przez gazetę „Zerkalo Tizhnya” wykazał, że 44 proc. Ukraińców jest gotowych na rozmowy pokojowe – jest to najwyższy wynik od czasu rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji w lutym 2022 r. Badanie z 15 lipca wykazało jednak, że 35 procent Ukraińców sprzeciwia się jakimkolwiek rozmowom. Dwie trzecie ankietowanych stwierdziło, że nadal wierzy w militarne zwycięstwo Kijowa nad Moskwą, a 51 procent stwierdziło, że warunkiem zawarcia pokoju jest zwrot wszystkich terenów okupowanych – w tym Półwyspu Krymskiego, zaanektowanego w 2014 r.

Według podobnego sondażu, w maju 2023 r. tylko 23 proc. Ukraińców chciało takich rozmów, kiedy to Ukraina cieszyła się z wycofania Rosji z kilku kluczowych obszarów pod koniec 2022 r. i w ogromnej większość wierzyła w sukces nadchodzącej kontrofensywy.

Badanie opublikowane przez Nowaja Gazieta Europe przeprowadzono w dniach 10-17 września na próbie 800 respondentów. Margines błędu wynosi 3,45 proc., podał portal.

Projekt "Chroniki" (Kroniki), którego współtwórcą jest Aleksy Miniajło, informuje na swojej stronie, że "bada postawę Rosjan wobec wojny na Ukrainie poprzez regularne ankiety i grupy fokusowe w różnych lokalizacjach".

PM/PAP

Sonda
Czy Ukraina wygra wojnę z Rosją?