Pierwotny plan pokojowy dla Ukrainy, opracowany przez Stany Zjednoczone, liczył 28 punktów. Jak poinformował Donald Trump w swoim serwisie społecznościowym Truth Social, dzięki dodatkowym konsultacjom z obiema stronami, plan został dopracowany i obecnie zawiera 19 punktów. Redukcja ta ma świadczyć o postępach w negocjacjach i zbliżaniu się do porozumienia. Andrij Jermak, szef biura Wołodymyra Zełenskiego, potwierdził, że początkowy plan był „nie do przyjęcia”, ale obecna, zmieniona wersja, szczególnie w kwestii gwarancji bezpieczeństwa, wygląda „bardzo solidnie”.
Wysłannik Trumpa, Steve Witkoff, ma spotkać się z Władimirem Putinem w Moskwie w przyszłym tygodniu, natomiast Dan Driscoll, seretarz sił lądowych USA, który odwiedził Kijów w ubiegłym tygodniu, ma powrócić do ukraińskiej stolicy jeszcze w tym tygodniu na dalsze rozmowy. Prezydent USA wyraził nadzieję na rychłe spotkanie z przywódcami Rosji i Ukrainy, jednak zastrzegł, że odbędzie się ono „tylko wtedy, gdy porozumienie kończące tę wojnę będzie ostateczne lub w końcowej fazie”.
Mimo optymistycznych deklaracji, nieuzgodnione jeszcze sprawy należą do „tych trudnych”, jak powiedział niewymieniony z nazwiska negocjator ukraiński telewizji Newsmax. Wśród kluczowych kwestii, które wciąż wymagają rozwiązania, wymienia się terytorium Ukrainy, zamrożone rosyjskie aktywa państwowe, gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy oraz jej członkostwo w NATO. Według „Financial Timesa” Ukraina zgodziła się m.in. na ograniczenie liczebności swojej armii do 800 tys. żołnierzy, jednak kwestie terytorialne i charakter gwarancji bezpieczeństwa pozostają do uzgodnienia między Zełenskim a Trumpem.
Reakcje międzynarodowe i polskie zastrzeżenia
Plan pokojowy Donalda Trumpa wywołał szerokie dyskusje na arenie międzynarodowej. Na wtorkowej wideokonferencji tzw. koalicji chętnych, w której uczestniczył sekretarz stanu USA Marco Rubio oraz wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski, przywódcy europejscy zadeklarowali wsparcie finansowe dla Kijowa na bazie zamrożonych rosyjskich aktywów. Jednocześnie zażądali solidnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy i utrzymania silnej ukraińskiej armii. Przywódcy Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec we wspólnym oświadczeniu wyrazili poparcie dla wysiłków Trumpa, zaznaczając, że „jakiekolwiek rozwiązanie musi być opracowane przy udziale Ukrainy”.
Radosław Sikorski, odnosząc się do perspektywy pokoju, ocenił, że idzie to „w lepszym kierunku”, ale wyraził sceptycyzm co do gotowości Władimira Putina do zawarcia pokoju na warunkach akceptowalnych dla Ukrainy. Podkreślił również zasadę „Żadnych decyzji o nas bez nas”, co jest kluczowe dla polskiej polityki zagranicznej w kontekście konfliktu na wschodzie.
Polska aktywnie uczestniczy w dyskusjach na temat przyszłości Ukrainy. Wiceszef MON Paweł Zalewski podczas wizyty w USA zapewnił, że Polska i wschodnia flanka NATO nie staną się ofiarami ewentualnego porozumienia pokojowego. Podczas spotkania z wiceszefem Pentagonu Elbridge’em Colbym, Zalewski przedstawił polskie zastrzeżenia do pierwotnej propozycji USA. „Sekretarz Colby potwierdził nasz punkt widzenia i (…) te punkty zostały wyeliminowane z tych propozycji, które są dzisiaj na stole. Nie ma żadnego punktu dotyczącego tego, że europejskie myśliwce będą stacjonowały w Polsce” – podkreślił Zalewski, dodając, że takie kwestie zależą od decyzji Polski i sojuszników, a nie od uzgodnień z Rosją.
Kontrowersje wokół planu i rola Kremla
Choć Donald Trump przekonuje, że plan jest „dobrym porozumieniem dla obu stron” i że Rosja „idzie na ustępstwa”, to wokół jego inicjatywy narosły kontrowersje. „Wall Street Journal” podał, że Trump polecił sporządzenie planu pokojowego zespołowi ds. bezpieczeństwa narodowego w październiku, a na jego brzmienie wpłynął wysłannik Kremla Kiriłł Dmitrijew. Po ujawnieniu szczegółów planu, Biały Dom stanął w obliczu kryzysu z powodu warunków odebranych jako sprzyjające Rosji. Marco Rubio miał odbierać telefony od „rozgniewanych europejskich urzędników”.
W celu załagodzenia sytuacji, Rubio, Witkoff i zięć Trumpa Jared Kushner pospiesznie zorganizowali spotkanie z przedstawicielami Ukrainy i krajów europejskich w Genewie, gdzie zgodzili się na zmiany w planie, aby uczynić go bardziej akceptowalnym dla Kijowa.
Dodatkowo, agencja Bloomberg ujawniła zapis październikowej rozmowy Steve’a Witkoffa z doradcą Władimira Putina, Jurijem Uszakowem. Z rozmowy wynika, że Witkoff doradzał Rosjaninowi, jak podejść do Trumpa przed jego spotkaniem z Zełenskim, sugerując, by Putin zadzwonił do Trumpa i pogratulował mu zawarcia pokoju w Strefie Gazy, chwaląc go jako „człowieka pokoju”. Witkoff miał też wyrazić głęboki szacunek dla Putina i przekonanie, że Rosja „zawsze chciała układu pokojowego”. Te doniesienia budzą pytania o niezależność i bezstronność amerykańskich wysiłków pokojowych.
Mimo tych kontrowersji, Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, oświadczył, że projekt planu pokojowego Trumpa „może stać się dobrą podstawą do dalszych rozmów”. Jednocześnie Siergiej Ławrow, szef MSZ Rosji, zasygnalizował, że Moskwa odrzuci zmodyfikowany plan, jeśli nie uwzględni on „od dawna wysuwanych przez nią żądań”, a zmieniony plan musi odzwierciedlać „ducha i literę” porozumienia osiągniętego między Putinem a Trumpem na sierpniowym szczycie na Alasce. To stawia pod znakiem zapytania realne szanse na szybkie i satysfakcjonujące dla wszystkich stron rozwiązanie konfliktu.