Można powiedzieć, że mamy kolejny „odcinek gry” ws. pocisków Taurus dla Ukrainy. Bowiem to, jak informują niemieckie media, w koalicji rządzącej ma dochodzić do poważnego napięcia ws. zwiększenia presji na kanclerza, by ten w końcu przekazał Ukrainie pociski Taurus. Jedną z przyczyn takiego napięcia jest - jak sugerują niemieckie media - śmierć Aleksieja Nawalnego oraz utracenie Awdijiwki przez Ukrainę. Według informacji uzyskanych przez „Stern” i "dpa", frakcje koalicyjne chcą wezwać rząd federalny w Bundestagu do dostarczenia Ukrainie większej ilości broni w tym systemów sięgających daleko poza linię frontu rosyjskiego, czyli pocisków Taurus.
Projekt wspólnego wniosku koalicyjnego nie wymienia pocisków Taurus, któremu Scholz cały czas jest przeciwny. Jednak dokument liderów grup parlamentarnych, który został udostępniony magazynowi Stern i dpa, wzywa, jak możemy przeczytać do: „dostarczenia dodatkowych systemów broni dalekiego zasięgu i amunicji niezbędnych do umożliwienia Ukrainie (...) przeprowadzania ukierunkowanych ataków na strategicznie istotne cele daleko na tyłach rosyjskiego agresora zgodnie z prawem międzynarodowym i niezbędne dla ochrony Ukrainy”.
Jak możemy dalej przeczytać w projekcie wniosku liderów grup parlamentarnych: „w szczególności Ukraina musi nadal być w stanie przeprowadzać ataki na cele wojskowe, takie jak składy amunicji, szlaki zaopatrzeniowe i stanowiska dowodzenia daleko za linią frontu oraz być w stanie jak najlepiej chronić swoich żołnierzy przed atakami rosyjskiej armii”. „Dlatego też Bundestag z zadowoleniem przyjmuje dostawę pocisków kierowanych od naszych francuskich i brytyjskich partnerów na Ukrainę”.
Według portal "Stern" wniosek SPD, Zielonych i FDP ma zostać poddany pod głosowanie w parlamencie w tym tygodniu. Polityk FDP i przewodnicząca Komisji Obrony w Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann zapowiedziała, że będzie głosować za dostawę dla Ukrainy pocisków manewrujących Taurus. Jak mówiła polityk: „w partii kanclerz nadal brakuje świadomości, że „Ukraina walczy o nasz pokój, naszą wolność i naszą przyszłość w Europie”. Z kolei lider grupy parlamentarnej SPD Rolf Mützenich z irytacją zareagował na „odrodzenie się debaty” ws. pocisków Taurus, mówiąc: „Być może moglibyśmy wreszcie przestać debatować nad systemem uzbrojenia w Niemczech”, powiedział przed posiedzeniem grupy parlamentarnej. "Rok temu mówiono o czołgach Leopard, że mogą one zdecydowanie zmienić sytuację na polu bitwy. Tak się jednak nigdy nie stało". „Duży obraz” jest zawsze ważny, powiedział – jak cytował niemiecki Zeit.
Podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, kanclerz Scholz unikał odpowiedzi na pytanie, czy w ogóle będzie chciał wydać zgodę na przekazanie pocisków Taurus. W wywiadzie zapewnił jedynie, że Niemcy zawsze zrobią wystarczająco dużo, aby wesprzeć Ukrainę. Ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba, podczas konferencji w Monachium, powiedział, że spodziewa się, że niemiecki rząd zdecyduje się w końcu jednak na dostawę pocisków manewrujących Taurus na Ukrainę. „Fakt, że nie słyszymy wyraźnego „nie” jest odpowiedzią samą w sobie” - powiedział Kuleba dziennikarzom na marginesie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. „Zawsze wierzymy, że takie problemy zostaną ostatecznie rozwiązane, ponieważ tego nauczyło nas życie w ciągu ostatnich dwóch lat”.
Niemieckie media także sugerują, że informacja, którą podała stacja NBC, powołując się na anonimowych urzędników rządu USA, że Amerykanie rozważają dostawę pocisków ATACMS o większym niż dotychczas zasięgu, może być teraz dla kanclerza czymś „inspirującym” i może również zdecydować się na przekazanie pocisków Taurus. W październiku ubiegłego rok dostarczono jedynie kilkanaście pocisków ATACMS o zasięgu 165 kilometrów – nieporównywalnym z Taurusem. Tak więc, jeśli Amerykanie zdecydują się na ten krok, to Scholz może znaleźć się pod dalszą presją. Kanclerz Scholz również początkowo długo opierał się dostawie czołgów Leopard 2, ustąpił w styczniu 2023 roku po tym, jak USA obiecały dostarczyć czołgi Abrams, które zostały dostarczone w marcu.
Długa debata nad pociskami
Od miesięcy trwa spór o dostawę niemieckich pocisków manewrujących Taurus na Ukrainę. Na początku stycznia niemiecki rząd w głosowaniu na wniosek CDU/CSU odrzucił plan przekazania pocisków Taurus dla Ukrainy. Politycy z Partii Zielonych i FDP uzasadnili swoje głosowanie faktem, że wniosek CDU/CSU był powiązany z debatą plenarną nad rocznym raportem dot. sił zbrojnych. Co ciekawe, kilka dni wcześniej kanclerz Scholz krytykował sojuszników za niewystarczające wsparcie dla Kijowa.
Decyzję, aby „na razie” nie dostarczać tej broni Ukrainie, Scholz podjął na początku października, argumentując to tym, że obawiano się, że ze względu na zasięg 500 kilometrów celem Taurusów może zostać także terytorium Rosji. Taurus to jeden z najnowocześniejszych pocisków niemieckich sił powietrznych, który jest w stanie zniszczyć cele z dużych wysokości i odległości.
Dzień przed głosowaniem firma MBDA Deutschland na platformie X chwaliła się tym, że pociski Taurus KEPD 350, a konkretnie ich głowice bojowe, były testowane w warunkach bardzo niskich oraz bardzo wysokich temperatur. Wpis w owym czasie zapewne nie był przypadkowy i miał na celu pokazanie, że pociski mogą się nadać na Ukrainie i firma jest gotowa do ich przygotowania dla Ukrainy. Niemieckie władzy były jednak w głosowaniu nieugięte.
W styczniu po decyzji w niemieckim parlamencie, Wielka Brytania wyszła z ofertą, aby niemiecki rząd wyeksportował pociski Taurus do Wielkiej Brytanii, co dałoby rządowi w Londynie możliwość wyposażenia Ukrainy w te pociski. Jednak o tamtego czasu również jest cisza ze strony kanclerza.
Ukraina otrzymała już systemy rakietowe dalekiego zasięgu od innych kluczowych sojuszników. Wielka Brytania dostarczyła Storm Shadows o zasięgu do 250 kilometrów w maju 2023 r., natomiast Francja wysłała swoje odpowiedniki pocisków SCALP-EG. W październiku ubiegłego roku. Stany Zjednoczone po raz pierwszy dostarczyły Ukrainie systemy (ATACMS). Niemcy mają obecnie 600 pocisków Taurus. Według niemieckich informacji około 150 pocisków jest gotowych do użycia.
Polecany artykuł:
Taurus KEPD 350K, to lotniczy pocisk manewrujący o napędzie rakietowym opracowanym przez konsorcjum AURUS Systems GmbH, w skład którego wchodziła niemiecka firma MBDA Deutschland GmbH (posiadająca 67% udziałów) oraz szwedzka SAAB Dynamics AB (mająca pozostałe 33%). Rakieta powstała z wykorzystaniem technologii pozwalających na obniżenie jej skutecznej powierzchni odbicia radiolokacyjnego. Zasięg rażenia celów za pomocą Taurusa wynosi nawet 500 km, co jest wartością znacznie większą np. od francuskich SCALP-EG/Storm Shadow (250-400 km). Naprowadzanie odbywa się za pomocą bezwładnościowemu systemowi naprowadzającego, korygowanemu za pomocą danych z GPS. Zostały one zakupione przez Niemcy, Hiszpanię oraz Koreę Południową.