Powrót Republikanów do władzy to problem dla Ukrainy. Uważają, że udzielają Ukrainie zbyt dużej pomocy

2023-12-12 13:19

Blisko połowa Republikanów uważa, że USA udzielają Ukrainie zbyt dużej pomocy; opinię taką podziela tylko 16 proc. Demokratów - wynika z opublikowanego w piątek sondażu ośrodka Pew Research Center, który cytuje "Washington Post" .

Republikanie i Ukraina

i

Autor: Shutterstock

Jak komentuje dziennik, badanie to głębokie rosnące różnice w stanowisku wobec Ukrainy między zwolennikami poszczególnych partii w okresie, w którym w Kongresie USA toczy się walka o dalszą pomoc dla Kijowa, o którą zabiega Biały Dom.

48 proc. Republikanów i wyborców niezależnych skłaniających się ku Partii Republikańskiej ocenia, że Waszyngton "za dużo" daje Ukrainie.

20 proc. ankietowanych Republikanów oraz 39 proc. Demokratów uważa, że pomoc ta jest na właściwym poziomie.

Tylko 13 proc. Republikanów i wyborców niezależnych skłaniających się ku Partii Republikańskiej deklaruje, że wsparcie dla Kijowa jest za małe. Opinię taką podziela 24 proc. Demokratów.

Trump w wygra wybory prezydenckie? Ekspert ocenia

"Washington Post" przypomina, że proponowany przez Biały Dom projekt ustawy zawierającej 61 mld dolarów na pomoc dla Ukrainy nie uzyskał wystarczającej większości w Senacie, by był dalej procedowany. Przeciwko zagłosowali wszyscy Republikanie. Na przyjęcie odpowiedniej ustawy przed końcem roku nie ma jednak wiele czasu, bo Izba Reprezentantów rozpoczyna świąteczną przerwę już 14 grudnia, choć może zostać ona przedłużona.

Na początku października, według sondażu ośrodka Chicago Council on Global Affairs, 61 proc. Amerykanów popierało pomoc gospodarczą dla Ukrainy, a wsparcie wojskowe - 63 proc. Wśród Republikanów było to odpowiednio 47 i 50 proc., a wśród Demokratów 76 i 77 proc.

W listopadzie bieżącego roku, na Portalu Obronnym opisywaliśmy badanie przeprowadzone przez Gallupa z którego wynikało, że 41 procent Amerykanów uważa, że Stany Zjednoczone robią zbyt wiele dla Ukrainy, co stanowi wzrost z poziomu 24% z sierpnia 2022 roku i 29% z czerwca 2023 roku. Z badania także wynikało, że największy odsetek, który tak twierdził to byli wyborcy Republikanów. 62% Republikanów uważa, że Stany Zjednoczone robią zbyt wiele - w porównaniu z 43%, którzy twierdzili tak w sierpniu 2022 roku. Wyborcy niezależni w 44% twierdzą że Stany Zjednoczone robią zbyt wiele - wzrost z 28% z sierpnia 2022 roku. Natomiast wśród Demokratów tylko 14% uważa, że Stany Zjednoczone robią zbyt wiele - w sierpniu 2022 r. było to 9%.

W listopadzie ubiegłego roku na łamach Wall Street Journal ukazało się badanie, które także pokazywało według ankietowanych, że USA robi zbyt wiele dla Ukrainy. Oczywiście największy odsetek osób, które tak twierdziły to byli wyborcy Republikanów. W tamtym badaniu 48 proc. sympatyków Partii Republikańskiej tak uważało (w marcu ubiegłego roku, to było 6 proc.).

Na Portalu Obronnym pisaliśmy także o tym, że Trump w listopadzie mówił na wiecu, że zakończy wojnę na Ukrainie i przerwie „niekończący się strumień amerykańskich środków płynących” do tego kraju.

Dlaczego Republikanie uważają, że USA robi zbyt wiele dla Ukrainy, po początkowym entuzjazmie, który spada? Czynników jest kilka.

1. Optymistyczny scenariusz szybkiego konfliktu

Po pierwsze w USA za bardzo przyjęto optymistyczny scenariusz szybkich postępów Ukrainy w pokonanie Rosji i pewnych medialnych zapewnień, że jest szansa na szybkie zwycięstwo. Rzeczywistość jednak okazała się bardziej brutalna. Po części wynika, to także z postawy krajów UE czy USA, które mogły bardziej zaangażować się w pomoc dla Ukrainy. Dopiero teraz pojawiają się poważne rozważania na temat wykorzystania zamrożonych aktywów Rosji do odbudowy Ukrainy, jak mówił kilka dni temu szef brytyjskiej dyplomacji David Cameron podczas konferencji Aspen Security Forum w Waszyngtonie. Kiedy Europa się zastanawia nad kolejnymi pakietami dla Ukrainy i sama ma kłopoty z przejściem w gospodarkę wojenną, to Rosja produkuje cały czas uzupełniając straty sprzętem z magazynów z fabryk lub pozyskują broń czy amunicję z Iranu, Korei Północnej czy produkty podwójnego zastosowania z Chin. Dlatego coraz bardziej wojna na Ukrainie przypomina wojnę okopową z I wojny światowej i zdaje się, że bez wsparcia Zachodu i wygranej Trumpa, Ukraina może przegrać, bo Rosja idzie na przeczekanie i zmęczenie tego konfliktu przez Zachód.

2. Korupcja na Ukrainie

Po drugie kwestia korupcji, która jest według medialnych doniesień na Ukrainie ogromna. Wielu Ukraińców przez łapówki wymiguje się z poboru do wojska. Jest także problem z tym czy pomoc oferowana przez kraje zachodnie, a przede wszystkim USA jest na pewno dobrze wydatkowana i nie dochodzi tam do malwersacji i nielegalnego sprzedawania broni na lewo. Po stronie amerykańskiej opinii publicznej, to robi ogromne niezadowolenie, zwłaszcza że amerykańska „kroplówka” utrzymuje Ukrainę.

3. Trump

Po trzecie Trump, jak mówi Adam Kinzinger z wypowiedzi z sierpnia dla CNN: „były prezydent, który obecnie prowadzi kampanię na rzecz powrotu do Białego Domu, tak zdominował świadomość partii republikańskiej, że  jego wątpliwości co do pomocy dla Ukrainy wywarły ogromny wpływ na ogół Republikanów. Przed Donaldem Trumpem Republikanie nie byli typem, który porzucał walkę o demokrację strategicznego partnera, oddając potencjalne zwycięstwo prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi. Byliśmy wojownikami zimnej wojny, którzy doprowadzili do upadku Związku Radzieckiego. Wraz z Trumpem, który  przyjął Putina , niektórzy Republikanie uczą się rezygnować z roli Ameryki jako bastionu demokracji i wolności. Zamiast tego ci Republikanie wybierają tragiczny izolacjonizm tych, którzy  sprzeciwiali się przyłączeniu się do walki  z Hitlerem”.  W słowach byłego republikańskiego kongresmena z Illinois są cenne obserwację, które pokazują jak obecnie Republikanie patrzą na świat a przede wszystkim na Ukrainie i jak się ta partia zmienia. Gubernator Florydy Ron DeSantis, główny rywal Trumpa o nominację Republikanów na prezydenta w 2024 r., powiedział w marcu, że Ameryka nie ma żywotnego interesu na Ukrainie i nazwał wojnę „sporem terytorialnym”. DeSantis potem wycofał się z tego komentarza na temat sporu terytorialnego.

Niestety ale Trump i skrajni Republikanie są tylko początkiem procesów w amerykańskiej klasie politycznej po stronie Republikanów. Możemy wrócić do sytuacji jak za czasów sprzed I i II wojny światowej, kiedy to USA przejęła politykę izolacjonizmu. Nie można wykluczyć scenariusza, że powrót skrajnych Republikanów doprowadzi znowu do polityki izolacjonizmu i dopiero USA zaangażuje się w jakiś konflikt globalny, jeśli interesy amerykańskie zostaną naruszone na świecie lub sami nie ucierpią ich obywatele w konflikcie.

4. Gospodarka i ochrona granicy z Meksykiem

Po czwarte gospodarka i skupienie się na sobie, walka o pieniądze dla Ukrainy i głosy republikańskich polityków często są opatrzone kwestiami niższych wydatków i mniejszego zadłużania się. Nie mówią o kwestii ochrony granicy z Meksykiem z którego napływa masa nielegalnych migrantów, co jest poważnym problem dla USA. Republikanie obecnie chcą przede wszystkim zaostrzenie środków bezpieczeństwa granic oraz środków imigracyjnych i azylowych na granicy amerykańsko-meksykańskiej. Sondaże też pokazują, że granica dla wyborców jest ważniejsza niż wojna na Ukrainie,  Republikanie znacznie częściej postrzegają granicę amerykańsko-meksykańską jako jedną z najważniejszych kwestii stojących przed USA, co budzi zaniepokojenie wyborców obu partii. Niedawny sondaż Uniwersytetu Quinnipiac wykazał, że 64% wyborców nie pochwala sposobu, w jaki Biden obchodzi się z granicą, – w tym 95% Republikanów.

Widać więc wyraźnie, że Ukrainie może być ciężko w najbliższych miesiącach na pozyskanie wsparcia amerykańskiego ale także europejskiego. Co prawda jak napisał Financial Times, Unia Europejska zaproponuje wykorzystanie zysków generowanych z zamrożonych aktywów Rosji w UE na rzecz Ukrainy. Gazeta pisze w tym kontekście o kwocie do 15 miliardów euro.

„Ważne jest, aby przyjrzeć się, w jaki sposób możemy wykorzystać zamrożone rosyjskie aktywa i wpływy z tych unieruchomionych aktywów, aby wesprzeć Ukrainę” – powiedział FT wiceprezydent Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis.

Poza tym, dyplomaci Unii Europejskiej omawiają propozycje, mające na celu pozyskanie nadzwyczajnych środków dla Ukrainy poza wspólnym budżetem. Premier Węgier Viktor Orban stwierdził, że zablokuje fundusze UE dla Ukrainy w wysokości 50 mld euro. Ukraińscy i europejscy urzędnicy ostrzegają, że brak zgody UE w tej kwestii poważnie wpłynie na stabilność finansową Ukrainy. Urzędnicy UE pracują nad możliwymi rozwiązaniami, pozwalającymi na przezwyciężenie węgierskiej blokady dotyczącej pakietu dla Ukrainy, co obejmuje między innymi uwolnienie funduszy bloku przeznaczonych dla Budapesztu, ale obecnie zamrożonych ze względu na obawy dotyczące praworządności.

Jedno jest jednak pewne, brak wsparcia dla Ukrainy spowoduje zwycięstwo Ukrainy i "moralnego kaca" pod stronie Zachodu, który może za kilka lat obudzić się z ponownym zagrożeniem ze strony Rosji.

Sonda
Czy Ukraina ma szanse wygrać wojnę z Rosją?