Plan przekazania Tomahawków Ukrainie. Pentagon już go opracował

Pentagon opracował plany dotyczące przekazania lub sprzedaży Ukrainie pocisków manewrujących Tomahawk. Decyzja w tej sprawie ma zależeć od prezydenta USA, Donalda Trumpa, który będzie rozmawiać na ten temat z prezydentem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim. Potencjalne dostarczenie tej zaawansowanej broni budzi jednak wiele pytań dotyczących logistyki, bezpieczeństwa oraz możliwej eskalacji konfliktu z Rosją, która zapowiedziała ostrą odpowiedź, jeśli Ukraina faktycznie otrzyma Tomahawki.

Donald Trump i Wołodymyr Zełenski

i

Autor: JULIA DEMAREE NIKHINSON/ Associated Press
  • Pentagon opracował plany przekazania Ukrainie pocisków manewrujących Tomahawk, ale decyzja należy do prezydenta USA, Donalda Trumpa.
  • Potencjalne dostarczenie tej zaawansowanej broni budzi obawy o eskalację konfliktu z Rosją i stawia pytania o logistykę oraz bezpieczeństwo.
  • Prezydent Zełenski omówi sprawę Tomahawków z Trumpem, co może znacząco wpłynąć na dynamikę wojny.

Trump rozważa przekazanie Tomahawków: Nowy etap wsparcia dla Ukrainy?

Amerykański prezydent Donald Trump nie wykluczył możliwości przekazania Ukrainie pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Tomahawk. Temat ten ma być kluczowym punktem jego piątkowej rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Waszyngtonie. Jak donosi "New York Times", sam fakt rozważania takiego kroku przez Trumpa świadczy o jego rosnącej irytacji postawą Moskwy. Rosja zareagowała natychmiast, zapowiadając "ostrą odpowiedź", jeśli dojdzie do dostarczenia tej broni.

Tomahawki to pociski manewrujące zdolne do precyzyjnego uderzania w cele oddalone o setki, a nawet tysiące kilometrów. Ich przekazanie Ukrainie mogłoby znacząco zwiększyć zdolności ofensywne Kijowa, umożliwiając uderzenia na cele głęboko na terytorium kontrolowanym przez Rosję. Jednakże, jak podkreśla "New York Times", taka decyzja wiąże się z szeregiem poważnych wyzwań i ryzykiem eskalacji konfliktu.

Pete Hegseth, sekretarz wojny USA, podczas spotkania z przedstawicielami NATO, zasygnalizował gotowość Waszyngtonu do dostarczenia Ukrainie „siły ognia” potrzebnej do osiągnięcia „pokoju poprzez siłę”.

„Jeśli czegoś nauczyliśmy się pod rządami prezydenta Trumpa, to aktywnego wprowadzania pokoju poprzez siłę. Pokój osiąga się, gdy jest się silnym, a nie wtedy, gdy używa się mocnych słów czy grozi się palcem. Osiąga się go, gdy dysponuje się silnymi i realnymi możliwościami, które przeciwnicy szanują” – stwierdził Hegseth. Dodał, że jeśli wojna nie zakończy się w najbliższej przyszłości, Stany Zjednoczone wraz z sojusznikami podejmą niezbędne kroki, aby obciążyć Rosję kosztami jej ciągłej agresji. „Jeśli musimy podjąć ten krok, Departament Wojny USA jest gotowy wnieść swój wkład w sposób, w jaki tylko Stany Zjednoczone mogą to zrobić”.

Cła na Chiny: Jak Trump chce finansować Ukrainę?

Donald Trump dąży do stworzenia funduszu zwycięstwa Ukrainy, który ma być zasilany środkami z ceł nałożonych na Chiny - jak przekazał The Telegraph. Prezydent USA zlecił swojemu sekretarzowi skarbu, Scottowi Bessentowi, przedstawienie tego planu europejskim odpowiednikom przed zbliżającą się wizytą prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, w Waszyngtonie. Plan Donalda Trumpa zakłada wprowadzenie 500-procentowego podatku od importu z Chin. Środki uzyskane z tych ceł miałyby zostać przeznaczone na zakup broni dla armii Ukrainy. Ta strategia ma na celu uderzenie w machinę wojenną Władimira Putina, która, zdaniem USA, jest zależna od chińskiego wsparcia. Celem jest zmuszenie Rosji do podjęcia rozmów pokojowych z Trumpem i Zełenskim.

Scott Bessent przekazał reporterom w Waszyngtonie: „Prezydent Trump polecił ambasadorowi i mnie, abyśmy przekazali naszym europejskim sojusznikom, że popieramy decyzję, czy nazwiecie to 'rosyjskim cłem na ropę', którą kupują Chiny, czy 'ukraińskim cłem zwycięstwa' na Chiny.” Dodał również, że „nasi ukraińscy i europejscy sojusznicy muszą być gotowi to zrobić. Zareagujemy, jeśli nasi europejscy partnerzy do nas dołączą”.

Źródła dyplomatyczne w Waszyngtonie, cytowane przez The Telegraph, wskazują, że pomysł nałożenia sankcji na Chiny za zakup rosyjskiej ropy naftowej spotkał się już wcześniej z oporem ze strony rządów europejskich. Mimo że państwa NATO określiły Pekin mianem „decydującego pomocnika” w prowadzeniu wojny przez Rosję, wiele państw członkowskich, w tym Wielka Brytania, odmówiło uznania go za wroga.

Wyzwania logistyczne i operacyjne: Jak Ukraina wykorzystałaby Tomahawki?

Mimo przygotowanych przez Pentagon planów, potencjalne przekazanie pocisków Tomahawk Ukrainie wiąże się z ogromnymi wyzwaniami natury logistycznej i operacyjnej. Najważniejszym problemem jest brak odpowiednich wyrzutni w ukraińskim arsenale. Ukraina nie dysponuje obecnie wyrzutniami, które są niezbędne do wystrzeliwania Tomahawków. Aby mogła je używać, potrzebowałaby amerykańskich wyrzutni typu Typhon. Przedstawiciele wojska USA obawiają się jednak, że dostarczenie wyrzutni Typhon i Tomahawków mogłoby "zbliżyć USA do bezpośredniej konfrontacji z Rosją", co stanowiłoby poważne ryzyko geopolityczne.

Wciąż nie jest też jasne, ile pocisków USA mogłyby przekazać Ukrainie ani gdzie mogłyby być one bezpiecznie magazynowane. Ich przechowywanie wymaga specjalnych warunków i zabezpieczeń, aby uniknąć wykrycia i zniszczenia przez siły rosyjskie. Dziennik "Financial Times" spekulował, że Stany Zjednoczone mogłyby przekazać od 20 do 50 pocisków manewrujących Tomahawk. Taka liczba, zdaniem części ekspertów, "nie wpłynie znacząco na dynamikę wojny", co rodzi pytania o realną skuteczność takiego wsparcia w kontekście skali konfliktu.

Obawy przed eskalacją: Czerwone linie Rosji

Potencjalne dostarczenie pocisków Tomahawk Ukrainie budzi poważne obawy dotyczące eskalacji napięć z Rosją. Moskwa wielokrotnie ostrzegała przed dostarczaniem Ukrainie broni dalekiego zasięgu, traktując to jako przekraczanie "czerwonych linii".

Jak zauważa "New York Times", Rosja zapowiedziała ostrą odpowiedź, jeśli dojdzie do przekazania Ukrainie tych rakiet. Może to oznaczać wzmożenie działań wojennych, ataki na nowe cele, a nawet rozważenie użycia bardziej zaawansowanych systemów uzbrojenia. Z perspektywy Stanów Zjednoczonych i NATO, kluczowe jest zbalansowanie wsparcia dla Ukrainy z unikaniem bezpośredniego zaangażowania w konflikt, które mogłoby prowadzić do nieprzewidywalnych konsekwencji.

Wpływ na dynamikę wojny: Czy Tomahawki odmienią sytuację na froncie?

Eksperci i analitycy wojskowi zastanawiają się, jaki realny wpływ miałoby dostarczenie Tomahawków na dynamikę wojny na Ukrainie. Z jednej strony, zwiększenie zasięgu i precyzji ukraińskich uderzeń mogłoby zmusić Rosję do zmiany strategii, przeniesienia baz logistycznych i dowództwa dalej od linii frontu, a także osłabić jej zdolności ofensywne. Z drugiej strony, ograniczona liczba pocisków, o której wspomina "Financial Times", może nie wystarczyć, aby znacząco przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Ukrainy.

Ważnym aspektem jest również kwestia szkolenia ukraińskich żołnierzy w obsłudze nowych systemów. Wdrożenie Tomahawków i wyrzutni Typhon wymagałoby czasu i intensywnego szkolenia, co dodatkowo opóźniłoby ich użycie na froncie. Decyzja Trumpa będzie miała zatem nie tylko wymiar polityczny, ale i strategiczny, determinując dalszy rozwój konfliktu na Ukrainie.

Zełenski przygotowuje się na spotkanie z Trumpem

Podczas spotkania prezydenta USA i prezydenta Ukrainy, które zostało zaplanowane na piątek, 17 października mogą paść istotne deklaracje w sprawie Tomahawków, ale też innych form wsparcia wojskowego dla Kijowa. Wołodymyr Zełenski poinformował, że wszystkie szczegóły jego spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem zostały dopracowane, obejmując zarówno aspekty wojskowe, jak i gospodarcze. W swoim codziennym nagraniu wideo w środę wieczorem prezydent Ukrainy podkreślił, że przygotowania do spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem są na bardzo zaawansowanym etapie.

Jak zaznaczył, „Odrobiliśmy również naszą część pracy domowej przed spotkaniem z prezydentem Trumpem - część wojskową, a także naszą część gospodarczą. Wszystkie szczegóły są gotowe.” Ta wypowiedź wskazuje na kompleksowe podejście Ukrainy do nadchodzących rozmów, które mają dotyczyć zarówno wsparcia militarnego, jak i współpracy gospodarczej.

Głównym tematem, który ma być poruszony podczas wizyty Zełenskiego w Waszyngtonie, jest kwestia dostaw uzbrojenia dla Ukrainy. Media spekulują, że przywódcy będą dyskutować o tym, „jaka broń powinna być dostarczona Ukrainie i czy Amerykanie powinni przekazać Ukraińcom pociski dalekiego zasięgu Tomahawk.” Potencjalne przekazanie pocisków Tomahawk byłoby znaczącym wzmocnieniem ukraińskich zdolności obronnych i mogłoby zmienić dynamikę konfliktu.

Prezydent Ukrainy zwrócił również uwagę na potrzebę zwiększenia skali "dalekosiężnych sankcji ukraińskich". Jest to kluczowy element strategii Kijowa, mający na celu osłabienie rosyjskiej gospodarki i zdolności do prowadzenia wojny. Wzmocnienie presji sankcyjnej, zwłaszcza przy wsparciu Stanów Zjednoczonych, może okazać się decydujące.

Portal Obronny SE Google News