- W nocy z 22 na 23 grudnia 2025 r. ukraińskie F-16 skutecznie odparły zmasowany atak rakietowy i dronowy Rosji.
- Ukraińskie myśliwce zestrzeliły 34 z 35 rosyjskich pocisków manewrujących, co świadczy o ich kluczowej roli w obronie.
- Ukraina planuje rozbudowę floty powietrznej do 250 samolotów, a wybór między F-16, Gripenami i Rafale jest priorytetem.
F-16 bohaterami nocy
W obliczu nieustannych rosyjskich nalotów, ukraińskie myśliwce F-16, symbol zachodniego wsparcia, stały się kluczowym elementem obrony przed rakietami i dronami. Podczas ostatniego ataku z 22 na 23 grudnia 2025 r. Rosja wystrzeliła 35 pocisków manewrujących Ch-101 i Iskander-K oraz 635 bezzałogowców. Ukraińskie systemy obrony powietrznej, wsparte przez mobilne grupy ogniowe i pilotów F-16, przechwyciły 34 rakiet oraz 587 wrogich bezzałogowców. To nie pierwszy raz, kiedy zachodnie F-16 udowodniły swoją skuteczność przeciwko rosyjskiemu agresorowi.
Ukraińcy, mając świadomość znaczenia nowoczesnych myśliwców już teraz zapowiadają rozbudowę swojej floty powietrznej, dążąc do posiadania 250 nowoczesnych samolotów bojowych. Na początku listopada 2025 r. prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski informował, że prowadzi zaawansowane rozmowy ze Szwecją, Francją i USA w sprawie zakupu nowoczesnych samolotów bojowych. Celem jest stworzenie floty, która zapewni Ukrainie bezpieczeństwo na długie lata, a w grę mają wchodzić F-16, Gripen i Rafale, z priorytetem dla szwedzkich Gripenów.
Priorytet ten wynika z kilku kwestii. Mowa tutaj m.in. o niskich kosztach eksploatacji, ponieważ obsługa Gripenów jest najtańsza spośród rozważanych opcji, krótkim czasie szkolenia (trwa ono około sześciu miesięcy), uniwersalności - Gripeny mogą startować nawet z pasów drogowych i są kompatybilne z większością typów uzbrojenia używanych przez Ukrainę.
F-16 w służbie Ukrainy
Historia pozyskania F-16 przez Ukrainę to kronika dyplomatycznych batalii i logistyki wojennej. Wszystko zaczęło się w lutym 2022 roku, po rosyjskiej inwazji. Kijów apelował o nowoczesne myśliwce, by zastąpić przestarzałe radzieckie MiG-29 i Su-27. Początkowo Zachód był ostrożny, obawiano się eskalacji. Przełom nastąpił w maju 2023 roku, gdy Stany Zjednoczone zezwoliły sojusznikom na transfer F-16. W lipcu utworzono międzynarodową koalicję: Dania, Holandia, Belgia, Kanada, Norwegia, Polska, Rumunia, Szwecja i Wielka Brytania zobowiązały się do szkolenia pilotów i dostaw.
Pierwsze treningi ruszyły jesienią 2023 w Rumunii i Danii. Ukraińscy piloci, w tym kobiety, przechodzili kursy w USA, ucząc się obsługi awioniki i taktyk NATO. Pierwsze maszyny dotarły latem 2024 roku - Holandia i Dania wysłały początkowe partie. W sierpniu prezydent Zełenski ogłosił: "F-16 są w Ukrainie". Debiut bojowy miał miejsce 26 sierpnia 2024, gdy myśliwce zestrzeliły rosyjskie pociski. Do końca 2024 dostarczono około 20 F-16, a kolejne partie napływały w 2025. Norwegia obiecała 6-12 maszyn, Belgia 30 (z opóźnieniem do 2026), a Francja wsparła szkoleniami, jednocześnie przekazując swoje samoloty Mirage 2000 (5 sztuk).
Ukraina może mieć na stanie około 30-40 samolotów F-16, choć dokładna liczba nie jest publicznie ujawniana ze względów bezpieczeństwa operacyjnego. To suma dostaw z Holandii (24 obiecane, większość dostarczona), Danii (19) i Norwegii (w trakcie dostaw). Liczba ta rośnie dzięki ciągłym transferom. Myśliwce te, wyposażone w zaawansowane radary i pociski AIM-120, pozwalają na dalekie przechwycenia, co wcześniej było niemożliwe z sowieckim sprzętem.
Niestety, wojna nie oszczędza nawet najlepszych. Do września 2025 Ukraina straciła 4 F-16. Pierwsza katastrofa miała miejsce w sierpniu 2024, kiedy to doszło do zderzenia z dronem. Zakończyła się zniszczeniem samolotu i śmiercią pilota. Druga rozegrała się w kwietniu 2025, był to przypuszczalnie błąd pilota. Trzecia w maju 2025, podczas odpierania ataku, a czwarta w czerwcu 2025. Katastrofa miała miejsce podczas misji, zginął pilot Andrij Ustymenko.