Holandia ujawnia, ile wyśle F-16. To znaczne wzmocnienie sił powietrznych

2023-12-28 6:30

Holandia wyśle na Ukrainę osiemnaście myśliwców F-16, poinformował w piątek premier Mark Rutte. Szef rządu napisał na portalu X, że przekazał już tę informację prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu.

Holenderski F-16

i

Autor: Koninklijke Luchtmacht/Facebook Holenderski F-16

„Dostawy F-16 to jedno z najważniejszych zobowiązań dotyczących wsparcia wojskowego dla Ukrainy” – napisał Rutte. Premier zaznaczył jednocześnie, że zanim samoloty będą mogły zostać faktycznie dostarczone, należy spełnić szereg kryteriów, takich jak wymagania dotyczące personelu i infrastruktury.

Holenderski rząd obiecał już wcześniej Ukrainie dostawę myśliwców, bez skonkretyzowania ich ilości. „Swoją decyzją Holandia potwierdza, że nadal angażuje się w zapewnianie Ukrainie wsparcia, jakiego potrzebuje w walce z rosyjskim agresorem” – pokreślił szef rządu.

Rutte nawiązał także do ubiegłotygodniowej decyzji Rady Europejskiej o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. „Postęp, jaki osiągnęła Ukraina, jest imponujący, a Holandia jest jej gotowa pomóc w kontynuowaniu reform niezbędnych w procesie akcesyjnym” – napisał holenderski premier.

W listopadzie media informowały, że pięć myśliwców F-16 Królewskich Sił Powietrznych Niderlandów wylądowało w rumuńskiej bazie lotniczej Fetești. Mają one umożliwić i znacznie przyspieszyć szkolenie pilotów z Ukrainy. Łącznie do centrum ma trafić od 12 do 18 samolotów F-16. Przewiduje się, że piloci z Ukrainy powinni osiągnąć gotowość bojową w ciąg 6-8 miesięcy, gdyż wszyscy posiadają już spore doświadczenie, w tym również związane z udziałem w misjach bojowych. Otwartym pytaniem pozostaje to, kiedy na Ukrainie będzie odpowiednia infrastruktura, zapasy części zamiennych i uzbrojenia, aby mogły one zostać realnie i skutecznie użyte bojowo?

Europa może pomóc Kijowowi nawet w razie wycofania pomocy USA dla UkrainyPaństwa europejskie nawet w razie wycofania amerykańskiej pomocy dla Kijowa są w stanie pomóc Ukrainie przeciwstawić się Rosji – pisze w czwartek dziennik „Financial Times”, ostrzegając, że przegrana Ukrainy mogłaby zagrozić innym sąsiadom tego kraju.

„Pozostawienie Ukrainy samej sobie to wybór. Jest alternatywa. Rosja ma gospodarkę opartą o tradycyjne rozwiązania techniczne, odpowiadającą wielkością kanadyjskiej. Nawet gdyby (Donald) Trump (jako hipotetyczny nowy prezydent USA) wycofał się (z pomocy Kijowowi), Europejczycy mogliby pomóc Ukrainie przeciwstawić się Putinowi” – pisze dziennik.

 „Financial Times” podkreśla, że kraje UE musiałyby szybko rozwinąć swój przemysł obronny, a także zrekompensować Ukrainie ewentualną utratę amerykańskiej pomocy, która według Kilońskiego Instytutu Gospodarki Światowej wyniosła w pierwszych 21 miesiącach wojny ponad 71 mld euro.

 "To daje 70 euro rocznie na jednego europejskiego obywatela kraju NATO. Moglibyśmy tyle znaleźć, gdybyśmy chcieli” – podkreśla gazeta.

 „Financial Times” pisze, że Putin już stworzył gospodarkę, w centrum której znajduje się wojna. „Jego armia unowocześniła swoje metody w ciągu niecałych dwóch lat o kilka dekad. Ludność pokazała, ze toleruje nawet dużą wojnę. Czemu by więc nie uszczknąć kawałka z sąsiednich państw? Klakier Putina Viktor Orban powinien pomyśleć o tym, że Węgry sąsiadują z Ukrainą” – czytamy.

 Brytyjski dziennik ocenia, że gdyby Putin zaatakował państwa nadbałtyckie, NATO zapewne wysłałoby tam wojsko. „Ale na jak długo? Gdy kilkuset zachodnich żołnierzy wróci do domu martwych, partie skrajnie prawicowe zaczną domagać się +pokoju+(…). Zachodnie państwa mogłyby się wycofać, tłumacząc, że już spełniły swój obowiązek obrony sojusznika wynikający z art. 5 Traktatu NATO. Nikt nie chciałby eskalacji w postaci wojny nuklearnej” – pisze gazeta.

 Według „FT” wygrana Rosji wywołałaby falę represji na Ukraińcach i kolejne miliony ukraińskich obywateli zbiegłyby na zachód, tym razem na stałe. „Pamiętajmy, że przybycie 1,3 mln uchodźców w 2015 r. zapewniło europejskiej skrajnej prawicy turbodoładowanie” – czytamy.

 Gazeta, powołując się na byłego brytyjskiego dyplomatę Petera Rickettsa, pisze, że w zachodniej Ukrainie mogłoby przetrwać wolne państwo, które być może nawet przystąpiłoby do UE. Byłoby ono jednak narażone na rosyjskie ataki.

 W razie wygranej Rosja kontrolowałaby też blisko jednej czwartej światowego eksportu zboża i żywność mogłaby się stać – na podobieństwo gazu – kolejną bronią Moskwy.

 I wreszcie – zauważa „FT” - sukces Putina zachęciłby inne kraje myślące o napaści na swoich sąsiadów, takie jak Chiny, Wenezuela czy Azerbejdżan.

PM/PAP

Sonda
Czy Ukraina może - w jakikolwiek sposób - odzyskać Krym?