W ubiegłym roku do sił zbrojnych Niderlandów trafiły 4 płatowce MQ-9A Reaper wraz niezbędnym systemem sterowania i intrastrukturą niezbędną do eksploatacji. Macierzystą bazą wykorzystującej te bezzałogowce dalekiego zasięgu jest lotnisko Leeuwarden, z którego operują też holenderskie myśliwce 5. generacji F-35A Lightning. Obecnie jednak znajduje się tam tylko jeden Reaper wykorzystywany do szkolenia.
Pozostałe 3 maszyny realizują misje z Curacao, holenderskiej wyspy na Karaibach. W większości są to zadana patrolowe i poszukiwawcze na obszarach morskich, dlatego jednym z ważnych elementów pakietu który ma zostać pozyskany są morskie radary i oprogramowanie pozwalające na lepszą obróbkę danych zebranych w tego typu warunkach.
Obecnie posiadane maszyny nie mogą przenosić uzbrojenia i będą wymagały modyfikacji, natomiast kolejne cztery MQ-9 Reaper będą już posiadać pylony podskrzydłowe i pełne możliwości bojowe. Będzie można je wyposażyć w bomby korygowae GBU-12 i pociski powietrze-ziemia AGM-114 Hellfire. Według Ministerstwa Obrony Niderlandów uzbrojone maszyny osiągną wstępną gotowość już 2025 r., a pełne zdolności operacyjne uzyskają w 2028 r.
MQ-9A Reaper to obecnie najczęściej używany na świecie bezzałogowiec klasy MALE, czyli operujący bardzo długo na średnim pułapie. Ile to jest „długo” Dla MQ-9A może to być ponad 27 godzin z ładunkiem 1746 kilogramów podwieszanego uzbrojenia lub innego rodzaju wyposażenia. Pułap operacyjny wynosi 50 tys stóp a prędkość przelotowa to około 240 km/h. Maszyna zbudowana jest w dośc klasycznym układzie z długimi skrzydłami zapewniającymi długotrwały lot na dużym pułapie oraz usterzeniem motylkowym i śmigłem pchającym napędzanym przez silnik turbinowy Honeywell TPE331.