• Meksykański wywiad ostrzegł Kijów o infiltracji ukraińskich oddziałów przez kartelowych bojowników.
• Kartele uczą się użycia dronów kamikadze i technologii FPV opracowanych przez Ukraińców.
• Cudzoziemcy z Ameryki Łacińskiej stanowią coraz większą część Legionu.
Według gazety meksykański wywiad ostrzegł Kijów minionego lata, że członkowie kartelu infiltrują ukraińskie oddziały i są szczególnie zainteresowani obsługą dronów kamikadze, pozwalających operatorom na obserwowanie terenu z lotu ptaka. Walczące ze sobą meksykańskie kartele narkotykowe, które prowadzą własny wyścig zbrojeń w zakresie dronów, wydają się obecnie wdrażać tę technologię. W zeszłym tygodniu po raz pierwszy pojawiło się nagranie przedstawiające sicarios, czyli płatnych zabójców kartelu Sinaloa, z nowym dronem FPV, sterowanym za pomocą kabla, a nie sygnału radiowego. Drony te zostały rozwinięte przez siły ukraińskie.
- Ukraina stała się platformą globalnego rozpowszechniania taktyk FPV - powiedział przedstawiciel ukraińskich służb bezpieczeństwa. - Niektórzy przyjeżdżają, aby nauczyć się zabijać za pomocą dronu wartego 400 dolarów, a następnie sprzedają tę wiedzę temu, kto zapłaci najwyższą cenę.
Ile osób z karteli udało się na Ukrainę na „szkolenie” z dronów, pozostaje tajemnicą.
Członkom karteli nie jest teraz trudno wtopić się w otoczenie na Ukrainie, bo Międzynarodowy Legion coraz bardziej polega na rekrutach z Ameryki Łacińskiej. Większość z nich pochodzi z Kolumbii, gdzie wielu byłych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa straciło pracę w wyniku przełomowego porozumienia pokojowego z FARC zawartego w 2016 roku.
Chociaż ich motywy mogą być zarówno finansowe, jak i ideologiczne, są oni bardzo poszukiwani, aby uzupełniali luki w krajowej rekrutacji wojskowej w Kijowie. Większość z nich przeszła szkolenie wojskowe w Stanach Zjednoczonych, a wielu ma doświadczenie bojowe w walce z kartelami i partyzantami. Szacuje się, że w ciągu ostatnich trzech lat w Międzynarodowym Legionie służyło kilka tysięcy osób, z czego około 300 zginęło.
Członkowie karteli wykorzystują fakt, że Kijów ma ograniczone możliwości właściwej weryfikacji rekrutów z zagranicy.
- W ostatnich miesiącach pojawiają się doniesienia, że zarówno meksykańskie kartele, jak i kolumbijskie grupy przestępcze próbują przeniknąć do ukraińskiej armii, aby nauczyć się technik, które mogą wykorzystać w Ameryce Łacińskiej - powiedział Alexander Marciniak, analityk ds. Ameryki Łacińskiej w prywatnej firmie wywiadowczej Sibylline, w rozmowie z dziennikiem.
Kartele mogą wykorzystywać drony do różnych celów: ataków i inwigilacji oraz do przemytu kontrabandy.
(abe)
