O użycie broni przeciwko celom zlokalizowanym na terenach Federacji Rosyjskiej Ukraina zwróciła się w zeszłym tygodniu i obecnie ów wniosek, jak napisano w WSJ, jest rozpatrywany przez władze USA. Ukraina wystąpiła z taką prośbą do USA w związku z sukcesami armii rosyjskiejm na charkowskim odcinku frontu.
Przypomnijmy, że Ukraina atakuje, w miarę swoich możliwości, cele na okupowanych terytoriach, które w myśl rosyjskiego prawa przynależą do Federacji Rosyjskiej. Siły Zbrojne Ukrainy (SZU) atakują od dawna (ale sporadycznie) cele w Rosji. Są to ataki na obiekty przemysłowe przeprowadzane dronami i rakietami ukraińskiej produkcji.
Już 15 maja portal Politico zapodał informację o tym, że „Ukraińscy urzędnicy wywierają nowy nacisk, aby skłonić administrację Bidena do zniesienia zakazu używania broni wyprodukowanej w USA do uderzeń w Rosji, twierdząc, że ta polityka powstrzymuje ich przed atakowaniem pozycji rosyjskich w ramach przygotowań do ich głównego marszu w kierunku Charkowa”.
Ukraińcy złożyli wizytę w USA (14 maja). „Obecnie głównym problemem jest polityka Białego Domu ograniczająca nasze możliwości uderzania w cele wojskowe w Rosji” – powiedział podczas tej wizyty w Waszyngtonie Dawid Arachamia, przewodniczący rządzącej partii Sługa Narodu (z niej wywodzi się Wołodymyr Zełenski – Portal Obronny).
Poproszony przez Politico o komentarz do próśb Ukraińcówm jeden z wysokich amerykański urzędników oświadczył: „Pomoc ma służyć obronie, a nie operacjom ofensywnym na terytorium Rosji”.
Takam postawa jest niezrozumiała (nie tylko) dla Ukraińców. Restrykcje dotyczące użycia amerykańskiej broni przeciwko celom na terytorium Federacji obowiązują od początku akcji pomocowej USA. Takie ograniczenia w maju zniósł rząd UK, dając SZU przyzwolenie na użycie brytyjskiej broni przeciwko celom w Rosji.
Oleksandra Ustinowa, szefowa specjalnej komisji parlamentarnej Ukrainy ds. broni i amunicji, amerykańskie obostrzenia skwitowała, w jednym z wywiadów, następująco: „Ciągle wracamy do tego samego problemu – że to Rosja mówi nam, co powinniśmy robić, Dajecie nam kij, ale nie pozwalcie nam go użyć”.
Od początku wojny USA wartość amerykańskiego wsparcia dla Ukrainy (według Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie – CSIS) wynosi ok. 175 mld USD. Połowa z tego wsparcia dotyczy pomocy stricte wojskowej.
„Cały ten konflikt jest napędzany polityką USA mającą na celu pomóc Ukrainie w obronie, bez wdawania się w konfrontację z Rosją, pomagając Ukrainie w ataku” – powiedział CNN Wesley Clark, emerytowany generał USA i b. naczelnym dowódcą Sił Sojuszniczych NATO.
14 maja w Kijowie przebywał Antony Blinken. Dziennikarze zapytali go, co rząd Biden ma do powiedzenia w kwestii ukraińskich próśb o użycie amerykańskiej broni do atakowania celów w FR. Odpowiedział, jak przystało na dyplomatę: „Nie zachęcaliśmy do ataków, ani nie umożliwialiśmy ich (prowadzenia – Portal Obronny) poza Ukrainą, ale ostatecznie Ukraina musi sama podjąć decyzje dotyczące sposobu prowadzenia tej wojny”.
W świetle tego oświadczenia (i wcześniejszych) wydaje się, że jest mało prawdopodobne – przynajmniej w obecnej sytuacji na froncie – by Biały Dom zaakceptował ukraińskie prośby...
Listen on Spreaker.