Co planuje kanclerz Scholz? Zamierza porozmawiać z Putinem o Ukrainie

2024-11-12 14:00

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zamierza "wkrótce" wznowić dialog z Władimirem Putinem w sprawie wojny na Ukrainie. "Tak, planuję porozmawiać we właściwym czasie z prezydentem Rosji" - powiedział w niedzielę (10 listopada) wieczorem szef niemieckiego rządu w telewizji ARD. Ostatni raz Scholz rozmawiał z Putinem w 2022 roku. Czy wznowienie rozmów z Putinem ma na celu przygotowanie Niemiec na plan pokojowy według Trumpa?

Putin i Scholz, mapy Ukrainy

i

Autor: Shutterstock, AP (2)

Spis treści

  1. Scholz chce rozmawiać z Putinem
  2. Schol rozmawia z Trumpem
  3. Kreml na razie nie dostał sygnałów z Niemiec ws. rozmów
  4. Scholz od dawna mówi o potencjalnych rozmowach z Rosją
  5. Kiedy Scholz chce rozmawiać z Putinem, to Merz planuje zerwać z czerwoną linią Scholza

Scholz chce rozmawiać z Putinem

Niemcy wiedzą, kiedy dobrze się ustawić nawet jak rząd się sypie a przedterminowe wybory tuż za zakrętem. Według słów kanclerza Scholza, chce on wznowić dialog z Putinem w sprawie wojny na Ukrainie. Jak mówił kanclerz w czasie wywiadu w telewizji ARD:

"Tak, planuję porozmawiać we właściwym czasie z prezydentem Rosji (...) Ale jestem odpowiedzialnym politykiem i nie zamierzam tego robić sam, na własną rękę" - zapewnił Scholz, dodając, że o sytuacji trzeba rozmawiać także z Ukrainą.

Zapytany, kiedy miałby być ten "właściwy czas" na rozmowę z Putinem, kanclerz Niemiec odpowiedział: "wkrótce". Co ciekawe jak w październiku pojawiły się pogłoski o ewentualnych planach rozmów z Putinem to niemiecki „Zeit”, informował, że rozmowa telefoniczna planowana jest w okresie poprzedzającym listopadowe spotkanie G20 w Brazylii.

Scholz podkreślił, że należy zadbać, „aby Ukraina mogła na nas i na innych polegać i nie musiała się obawiać, że zostanie pozostawiona sama”. Jednocześnie podkreślając, że należy zrobić wszystko, aby wojna ta nie eskalowała.

Schol rozmawia z Trumpem

Później zaś Scholz rozmawiał już z Trumpem, obaj politycy: "zgodzili się na współpracę w celu przywrócenia pokoju w Europie" - poinformował rzecznik rządu niemieckiego. Trump i Scholz "wymienili poglądy na temat stosunków amerykańsko-niemieckich oraz bieżących kwestii geopolitycznych" – powiedział Steffen Hebestreit.

Jacek Czaputowicz - Warsaw Security Forum

Obaj podkreślili także, że "są gotowi współpracować na rzecz przywrócenia pokoju w Europie" – dodał rzecznik rządu federalnego.

Kreml na razie nie dostał sygnałów z Niemiec ws. rozmów

Jak na ironie losu rzecznik Kremla Pieskow poinformował, że pomimo licznych zapowiedzi kanclerza Scholza nie ma dotychczas sygnałów z Berlina o rozmowie telefonicznej z Putinem. „Jeśli powiedzą, że nadchodzą sygnały, to musimy na nie poczekać. Na razie jeszcze ich nie było” – stwierdził. W zasadzie Kreml wielokrotnie powtarzał, że chce prowadzić rozmowy z Scholzem. Pieskow powiedział, że Rosja widzi pewną nerwowość na Zachodzie po zwycięstwie Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. "Byłoby przedwcześnie mówić teraz o zmianach stanowisk wśród Europejczyków. Ale istnieją oficjalne oświadczenia przedstawicieli europejskich, którzy mówią o kontynuowaniu ogólnej linii zapewniania wszelkiego rodzaju wsparcia. A w języku rosyjskim oznacza to przekazanie broni na Ukrainę, aby kontynuować tę wojnę do końca” – powiedział Pieskow.

Scholz od dawna mówi o potencjalnych rozmowach z Rosją

W czerwcu Scholz nie wykluczał rozmów z Putinem w przyszłości, ale stwierdził wówczas, że rozmowa ma sens tylko wtedy, gdy jest coś konkretnego do omówienia. Jak mówił wówczas Scholz, nadszedł czas, „kiedy – oprócz wyraźnego wsparcia Ukrainy – musimy także zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby dowiedzieć się, w jaki sposób możemy zapewnić, że ta wojna nie będzie trwała wiecznie” – stwierdził Scholz. Rozmowy z Putinem musiałyby być prowadzone „w koordynacji z naszymi najbliższymi partnerami”. Nie powinno być tak, że „niewiarygodna liczba kobiet i mężczyzn w dalszym ciągu umiera na Ukrainie, padając ofiarami rosyjskich bomb i rakiet” – stwierdził Scholz.

Moskwa z kolei na początku października deklarowała, że ​​Putin jest otwarty na dialog, nawet jeśli stosunki Moskwy z Berlinem będą faktycznie zerowe. Z kolei jak przypomina agencja DPA, w połowie października Scholz sygnalizował gotowość do rozmów z Putinem o sprawiedliwym pokoju na Ukrainie. W październiku kiedy Scholz sygnalizował gotowość do rozmów, rzecznik Kremla mówił, że Władimir Putin jest nadal otwarty na rozmowy z kanclerzem Olafem Scholzem. Jak mówił wtedy rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow: „Wielokrotnie informowaliśmy, że pozostajemy otwarci na kontakty”. Ta gotowość do rozmów była reakcją na słowa minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock, która powiedziała, że ​​Putin nie chce już nawet rozmawiać przez telefon z kanclerzem.

Można sądzić po słowach Scholza i sygnałach z ostatnich miesięcy na temat gotowości Niemiec do rozmów z Putinem, że Berlin szykuje się na zmiany na arenie międzynarodowej, zwłaszcza jak Donald Trump zostanie prezydentem oficjalnie w styczniu. Przypomnijmy, że niemieckie media w październiku pisały, że w Azerbejdżanie miały się odbyć rozmowy niemiecko-rosyjskie, gdzie miało się pojawić wielu wpływowych polityków czy urzędników jak premier Brandenburgii Matthias Platzeck z ramienia SPD, były szef Urzędu Kanclerskiego Ronald Pofalla z CDU oraz prorosyjski lobbysta Hoffmann. Po stronie przedstawicieli rosyjskich miał się pojawić były premier i szef rady nadzorczej Gazpromu Wiktor Zubkow, doradca Putina Michaił Szwydkoj oraz szef Rady Praw Człowieka w Rosji Walerij Fadiejew.

Zapewne w planach Berlina jest uczestniczyć przy ewentualnych rozmowach pokojowych i zagwarantowanie sobie i Europie dość korzystnych warunków (zwłaszcza dla Niemców) jeśli chodzi o pokój czy zawieszenie broni na Ukrainie, tak by móc powrócić do relacji z Rosją, może nie takich jak przed wojną, ale takich, które pozwolą Niemcom trochę zarobić. Dla Putina to także dobra wiadomość jeśli Scholz puszcza "oczko", bo wtedy Putin, będzie mógł przegadać z Berlinem wiele kwestii dotyczących Ukrainy albo np. to, co Trump jemu przedstawi, by skonsultować to także z Berlinem. Ale przede wszystkim pokazać, że przestaje być w izolacji i to o rozmowę z nim zabiegają europejscy przywódcy.

Teraz właśnie nadarza się okazja, by to polska dyplomacja się uaktywnia i zaczęła dość mocno rozmawiać z nową administracją na temat Ukrainy, pokoju i obecność amerykańskiej na wschodniej flance NATO. Należałoby wykorzystać niechęć Trumpa do Niemiec i nastawienie prorosyjskie SPD do Rosji na korzyść naszej polityki.

Kiedy Scholz chce rozmawiać z Putinem, to Merz planuje zerwać z czerwoną linią Scholza

W Niemczech zachowawcza postawa Scholza i to, że nie chce przekazać Ukrainie pocisków Taurus, jest dość mocno krytykowana przez lidera CDU Friedricha Merza. W wywiadzie dla magazynu Stern Merz wezwał do ostrzejszego podejścia do Rosji i Władimira Putina.

„Zaproponowałem […], aby dać rządowi w Kijowie prawo do powiedzenia: Jeśli bombardowania ludności cywilnej nie ustaną w ciągu 24 godzin, ograniczenia zasięgu przekazanej broni zostaną wspólnie zniesione” – wyjaśnił Friedrich Merz.​ „Jeśli to nie wystarczy, pociski Taurus zostaną dostarczone tydzień później”.

Merz nie wykluczył też kategorycznie rozmów telefonicznych z Putinem jako kanclerzem. „Jeśli jest ku temu powód i panuje zgoda między partnerami europejskimi i transatlantyckimi, to oczywiście, że tak” – wyjaśnił przewodniczący CDU. Jeśli jednak chodzi o ewentualne negocjacje w sprawie pokoju w wojnie ukraińskiej z Putinem, za czym wypowiadał się także Scholz, „nie należy mieć złudzeń” – odpowiedział Merz. 

Sonda
Czy Ukraina wygra wojnę z Rosją?