Serbia dołączyła do grupy państw, które po wojnie na Ukrainie postanowiły zerwać relacje wojskowe z Rosją, z powodu sankcji nakładanych na Moskwę, co uniemożliwiało wypełnianie kontraktów zbrojeniowych. Szef sztabu generalnego Serbii Milan Mojsilovic powiedział w wywiadzie dla Novosti, że Belgrad rozwiązuje kilka kontraktów na sprzęt wojskowy z Rosją. Powiedział, że w obecnych warunkach Rosja nie była w stanie ich zrealizować. Generał nie sprecyzował, jakiego rodzaju broni dotyczyły umowy, którą Belgrad postanowił to anulować lub odroczyć.
Mojsilovic powiedział, że znaczna część serbskiej broni i sprzętu wojskowego została nabyta w czasach sowieckich, a wcześniej była utrzymywana i odnawiana przez Rosję. Według generała od czasu napaści Rosji na Ukrainie i co za tym idzie nałożonych sankcji na Moskwę, Serbia była zmuszona polegać na państwach trzecich, które produkowały ten sam sprzęt na licencji, aby uzyskać potrzebne im wsparcie. Dzięki temu rozwiązaniu Serbii udało się kontynuować niezbędne prace konserwacyjne, naprawy i dostarczać części zamienne armii, aby utrzymać siły serbskie w wymaganym stanie gotowości bojowej.
Mimo tego z powodu nałożonych sankcji nie udało się uzyskać nowoczesnych zamienników ani kluczowych komponentów dla obecnych systemów uzbrojenia. Mojsilovic powiedział, że Belgrad próbował rozwiązać problem „kanałami dyplomatycznymi”, ale nie udało mu się dokonać przełomu. W efekcie Serbia rozwiązała niektóre kontrakty i odroczyła realizację innych.
Jak mówił generał:
„Staramy się znaleźć sposób na przezwyciężenie nowo powstałej sytuacji kanałami dyplomatycznymi. Rozwiązaliśmy niektóre umowy, a niektóre odroczyliśmy w nadziei, że sytuacja w stosunkach międzynarodowych na poziomie globalnym unormuje się i umożliwi realizację umów”.
Serbia teraz stara się pozyskiwać uzbrojenie od krajów Zachodnich, Chiny oraz Izraela. W zeszłym roku, Serbia zdecydowała się zakupić nowe samoloty we Francji, kupując 12 Rafale o wartości 2,7 miliona dolarów. Jeszcze pod koniec 2021 roku Serbia rozważała kontynuację zakupu rosyjskich samolotów bojowych. Jednak sankcje nałożone po wybuchu wojny uniemożliwiły nawet utrzymanie istniejącej floty MiG-29. W listopadzie 2024 r. izraelska firma Elbit Systems ogłosił, że otrzymała kontrakty o wartości około 335 mln USD na dostawę systemów artylerii rakietowej PULS i dronów Hermes 900. Belgrad niedawno ogłosił również, że chińskie systemy obrony powietrznej FK-3 są już w służbie Sił Powietrznych tego kraju.
Według The Military Balance 2024 serbska armia posiada 76 opancerzonych wozów rozpoznawczych BRDM-2, 12 transporterów opancerzonych BTR-50 i 32 transportery opancerzone MT-LB 50, a także nieokreśloną liczbę rosyjskich systemów przeciwpancernych Kornet-EM i Fagot.
Artyleria obejmuje 18 kołowych samobieżnych haubic NORA kal. 155 mm i 36 holowanych haubic M084 NORA-A kal. 152 mm produkcji serbskiej. Serbia nadal używa 67 samobieżnych haubic 2S1 Goździk, 78 haubic D-30, a także 18 holowanych dział polowych M-46 kal. 130 mm. Obrona przeciwlotnicza armii serbskiej ma 77 wyrzutni rakiet Kub i pięć systemów 9K35 Strieła-10M.
Jeśli chodzi o samoloty radzieckie lub rosyjskie, oprócz wspomnianych 14 MiG-29, Serbia ma również cztery samoloty transportowe An-26, sześć Mi-17, osiem Mi-8 i cztery śmigłowce Mi-35 (zakupione na Cyprze). Jeśli chodzi o obronę powietrzną, oprócz wspomnianych sześciu systemów Pancyr-S1, Serbia ma również dziewięć systemów obrony powietrznej Kub i sześć systemów S-125M Newa-M radzieckiej/rosyjskiej konstrukcji.