FK-3 jest wariantem chińskiego systemu obrony powietrznej dalekiego zasięgu HQ-22, może jednocześnie zwalczać sześć zagrożeń z powietrza za pomocą dwunastu pocisków. Jest zdolny do przechwytywania samolotów, śmigłowców, pocisków manewrujących i dronów z prędkością do 1000 metrów na sekundę, z zasięgiem operacyjnym 100 kilometrów i pułapem wysokości 27 kilometrów. Pozwala to chińskim zestawom na obronę infrastruktury krytycznej, instalacji wojskowych oraz ośrodki decyzyjne wraz z najważniejszymi aglomeracjami miejskimi.
Stefan Manić, dowódca baterii rakiet FK-3, opisał system jako znaczący postęp:
„FK-3 posiada zaawansowaną technologię przeciwzakłóceniową i jest przeznaczony do zwalczania pocisków mających na celu wyłączenie radarów śledzących”, wyjaśnił. Przedstawiany przez serbskiego oficera chiński zestaw jawi się jako wysoko manewrowy i wydajny. Sprawia to, że zestaw wydaje się być silnym punktem systemu obrony narodowej Republiki Serbii.
Personel Serbskich Sił Zbrojnych przeszedł kompleksowe szkolenie w Chinach w celu przygotowania go efektywnego używania chińskiego systemu. Kapitan Manić podkreślił poświęcenie swojego zespołu, zauważając, że „cały personel pomyślnie ukończył szkolenie, zapewniając, że może samodzielnie obsługiwać i konserwować system”.
FK-3 jest obecnie rozmieszczony w 250 Brygadzie Rakietowej Obrony Powietrznej, w której odbywają się regularne szkolenia i oceny wydajności, które mają zapewnić gotowość operacyjną jednostki. Ćwiczenia te koncentrują się na obronie kluczowych obiektów, jednostek wojskowych i terytorium kraju przed zagrożeniami z powietrza.
Kierunki zakupowe Serbii nie są tak jednoznaczne, jakie mogłyby się wydawać. Opierają się one kierunek rosyjskie jak np. systemy obrony powietrznej Pancyr-S1 czy śmigłowce Mi-35 oraz Mi-17 jak i chiński. Poza wyżej wspomnianym systemem obrony powietrznej FK-3 Serbia pozyskała z Pekinu systemy bezzałogowe Wing Loong II.
Medal ma jednak w tym przypadku dwie strony. Pomimo bliskich relacji z Rosją i Chinami, Belgrad prowadzi także ograniczoną współpracę z krajami zachodnimi, szczególnie w obszarach technologii lotniczych i wsparcia logistycznego. W skład tych przedsięwzięć zakupowych wchodzą transportowce C-295 od Airbus Defence, a także zakup śmigłowców H145M również od Airbusa.
Jednak największym przykładem współpracy wojskowej pomiędzy Serbią a zachodem a dokładnie rzecz ujmując z Francją, jest sprzedaż na Bałkany myśliwców wielozadaniowych Rafale. Serbia podpisała umowę na zakup 12 myśliwców Rafale od Dassault Aviation. Kontrakt, podpisany 29 sierpnia 2024 roku w Belgradzie w obecności prezydentów Emmanuela Macrona i Aleksandara Vučicia, opiewa na kwotę 2,7 miliarda euro.
Zakup obejmuje dziewięć jednomiejscowych i trzy dwumiejscowe myśliwce, które mają zastąpić przestarzałą flotę MiG-29. Dostawy samolotów planowane są na lata 2028–2029, co zbiega się z planowanym wycofaniem MiG-29 z eksploatacji.
Prezydent Francji Emmanuel Macron określił ten zakup jako krok w stronę zacieśnienia więzi z Europą i potencjalnego członkostwa Serbii w Unii Europejskiej. Warto więc zauważyć, że Serbia, mimo historycznych powiązań z Rosją, dąży do modernizacji swoich sił zbrojnych poprzez dywersyfikacje kierunków zakupów uzbrojenia, grając na kilku fortepianach.