Maroko prowadzi rozbudowany program modernizacji własnych sił zbrojnych poprzez m.in. zakup Stingerów czy żywe zainteresowanie F-35 ze Stanów Zjednoczonych. Już wcześniej Rabat wzmocnił się kupując 162 czołgi M1A2SEPv3 Abrams posiadając również w swojej flocie 222 pojazdów w wersji M1A1SA.
W tym momencie jest widoczna próba dywersyfikacji źródeł sprzętu pancernego poprzez możliwy zakup południowokoreańskich K2. Jeśli transakcja doszłaby do skutku, Maroko poszłoby śladem... Polski w kwestii wyznaczania kierunku rozwoju jednostek pancernych.
Jednocześnie Rabat byłby pierwszym afrykańskim państwem, które pozyskałoby południowokoreańskie czołgi. Hyundaii Rothem rozpycha się coraz mocniej na rynkach nie tylko tych trzecich jak Ameryka Południowa, ale również w tych gdzie inny typ czołgu miał już wcześniej dość mocną pozycję. Takim państwem jest właśnie Maroko, gdzie przez lata dominującą pozycję miała amerykańska technika wojskowa w postaci Abramsów a jeszcze wcześniej M60 Patton.
Rabat ma w służbie kilka typów czołgów T-72, w tym 40 T-72B i 47 czeskich modeli T-72EA, z których niektóre zostały wysłane na Ukrainę w 2022 roku. Inne cysterny pancerne obejmują 105 francuskich AMX-10 RC i 111 austriackich czołgów Błotowych SK-105 K'rassier. Ponadto Maroko otrzymało Chin i Pakistanu 54 czołgi VT-1A
K2 może być bardzo dobrym wyborem dla Maroka, przede wszystkim ze względu na swoją zaawansowaną konstrukcję technologiczną oraz nowoczesne systemy obronne, które sprawiają, że jest to jedna z najnowocześniejszych platform pancernych dostępnych na światowym rynku zbrojeniowym.
Dzięki połączeniu wysokiej mobilności, potężnej siły ognia oraz zaawansowanych systemów kierowania ogniem, K2 spełnia wymagania współczesnego pola walki, szczególnie w kontekście zmieniającej się dynamiki zagrożeń na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.
Kolejnym argumentem przemawiającym za wyborem K2 dla Maroka jest jego dostosowanie do działania w różnorodnych warunkach klimatycznych i terenowych, począwszy od pustynnych regionów z wysokimi temperaturami, po górzyste tereny o trudnym ukształtowaniu.
Konstrukcja pojazdu uwzględnia bowiem specyficzne wyzwania klimatu pustynnego, jak wysoka odporność na pył i piasek, skuteczne systemy chłodzenia oraz możliwość operowania przez długie okresy czasu bez konieczności intensywnej obsługi logistycznej. Dzięki temu czołgi te mogą zapewniać marokańskim wojskom pancernym dużą gotowość operacyjną i autonomię podczas długotrwałych operacji.
Polecany artykuł:
Porównując K2 z Abramsem w formie M1A2 SEPv3, różnice są bardziej zniuansowane. Wersja SEPv3 obejmuje ulepszony pancerz, ulepszony elektronikę, opcjonalny system aktywnej ochrony trofeum i zaawansowaną sieć w celu zwiększenia świadomości sytuacyjnej. Jednak nadal używa ręcznej ładowarki i nie ma hydropneumatycznego zawieszenia. Przy czym opancerzenie amerykańskiego czołgu dalej jest jego wielkim atutem w stosunku do K2, którego na burty boczne są o wiele słabiej umocnione, co nie jednokrotnie było podnoszone w Polsce.
Mocnych stron K2 należy upatrywać przede wszystkim w zakresie wydajności załogi, mobilności i kontroli ognia sprawiają, że jest to technicznie konkurencyjna platforma dla Abramsa. Podczas gdy SEPv3 oferuje zwiększoną przeżywalność i integrację z sieciowymi systemami walki, funkcje i projekt jaki, prezentuje K2, oferują połączenie mobilności i siły ognia, które mogą być korzystne w różnych scenariuszach operacyjnych.
Maroko prawdopodobnie pójdzie drogą Polski w kwestii połączenia zdolności tych dwóch maszyn, jednocześnie unifikując swoją flotę czołgów do dwóch typów. W tej chwili poza czołgami rodziny Abrams użytkują również 340 lokalnie zmodernizowanych czołgów M60 Patton.
