Spis treści
Koreański samolot nowej generacji już w ubiegłym roku przeszedł wstępne testy z pociskiem średniego zasięgu Meteor, które polegały na tak zwanej „próbie separacji”. Przebiega on jak normalne odpalenie rakiety, ale nie jest uruchamiany jej silnik ani systemy naprowadzania. Ten test przeprowadzono w marcu ubiegłego roku.
Test uzbrojenia i radaru
Tym razem przeprowadzono pełną procedurę, od namierzenia celu, przez uchwycenie go przez system naprowadzania pocisku aż po odpalenie i lot. Jedynie detonacja głowicy nie była możliwa ze względu na wyłączenie zapalnika zbliżeniowego, co uchroniło zdalnie sterowany cel powietrzy od zniszczenia.
Podczas próby rakiet, przetestowano też radar opracowany przez spółkę Hanwha Systems specjalnie dla tej maszyny. Działa on w paśmie X z wykorzystaniem technologii AESA, czyli aktywnego skanowania elektronicznego, co oznacza, że antena złożona jest z wielu modułów nadawczo-odbiorczych, które mogą kierować sygnał bez obracania anteny. Radar wykrył i śledził cel z odległości 87 km, gdy został w jego stronę odpalony pocisk Meteor.
Podczas testu rakiet, przetestowano też radar opracowany przez spółkę Hanwha Systems specjalnie dla tej maszyny. Działa on w paśmie X z wykorzystaniem technologii AESA, czyli aktywnego skanowania elektronicznego, co oznacza, że antena złożona jest z wielu modułów nadawczo-odbiorczych, które mogą kierować sygnał bez obracania anteny. Radar wykrył i śledził cel z odległości 87 km, gdy został w jego stronę odpalony pocisk Metor.
Europejskie rakiety zamiast amerykańskich
Rakieta Meteor jest w stanie zwalczać cele naddźwiękowe z odległości do 200 km i posiada aktywną głowicę radarową, co oznacza, że cel nie musi być podświetlany przez radar samolotu-nosiciela. Jest to odpowiednik amerykańskich rakiet AIM-120 AMRAAM, choć o znacznie lepszych osiągach. Podczas testu pocisk został odpalony z KF-21, bez problemu naprowadził się na cel i minął go w odległości poniżej 1m, nie detonując ze względu na wyłączony zapalnik.
Jak informuje DAPA, wykorzystano do próby z rakietami drugi prototyp myśliwca KF-21 Boramae i przenosił on cztery pociski naprowadzane radarowo MBDA Meteor oraz jedną rakietę Iris-T firmy Diehl, która korzysta z głowicy na podczerwień. Maszyna wystartowała z lotniska przyzakładowego koncernu KAI, w Sacheon na południowo-wschodnim wybrzeżu półwyspu Koreańskiego.
W podobny sposób przeprowadzono test pocisku AIM-2000 Iris-T, który jest rakietą krótkiego zasięgu, odpowiadającą amerykańskim AIM-9X Sidewidner. Producentem jest niemiecki koncern Diehl. Zasięg rakiety, naprowadzanej na źródło ciepła to Jej 25 km a prędkość przekracza Mach 3, tak więc została odpalona ze znacznie mniejszej odległości, ale z podobnym skutkiem. Cel został skutecznie namierzony i przechwycony, ale bez jego niszczenia.
Korea zdecydowała się w ubiegłym roku na zastosowanie w myśliwcu KF-21 Boramae pocisków europejskich, gdyż USA odmówił zgody na integrację z opracowywanym samolotem nowej generacji pocisków AIM-120 AMRAAM i AIM-9X Sidewinder, stosowanych na innych samolotach bojowych sił powietrznych Republiki Korei. Efektem było zawarcie w listopadzie ubiegłego roku umowy z koncernem MBDA, na integrację szerokiej gamy pocisków nie tylko z KF-21 ale również z FA-50.
Test działka w cieniu rakiet
Takiego zainteresowania jak próby z rakietami Meteor i Iris-T nie wywołały prowadzone w tym samym czasie, na prototypie KF-21 numer trzy, testy ogniowe działka lotniczego M61A2 Gatling kalibru 20 mm. Jest ono podrukowane przez amerykański koncern General Dynamics Ordnance and Tactical Systems i wystrzeliwuje do 6000 pocisków na minutę.
Pierwsze próby strzelania z tego uzbrojenia w locie miały na celu potwierdzenie sprawnego działania podczas lotu w różnych pozycjach i wykonywania manewrów, ale również wpływu na parametry lotu i sterowność maszyny.
Jak informuje agencja DAPA, całość testów uzbrojenia zakończyła sie sukcesem i KF-21 „zrobił kolejny krok”, aby stać się „pełnoprawnym myśliwcem” do ochrony przestrzeni powietrznej kraju. W dalszej fazie prób odbędą się serie testów na małych i dużych wysokościach oraz przy różnych prędkościach lotu. Planowane jest również przetestowanie innych typów uzbrojenia lotniczego, w tym pocisków powietrze-ziemia.