Z niektórych filmów fabularnych można sporo dowiedzieć się o końcu II WŚ

2025-03-24 17:00

W historii światowego kina powstało kilkadziesiąt filmów, uznanych za arcydzieła, opowiadających o ostatnim roku II wojny światowej. Mimo upływu wielu dziesięcioleci od ich premiery, cały czas są chętnie oglądane. Wiele z nich, poza rozrywką, dostarcza też rzetelnej wiedzy historycznej. Ostatni rok II wojny światowej był bolesnym i traumatycznym doświadczeniem dla wielu Amerykanów, którzy walczyli w Europie. Mimo to, filmowcy z Hollywood już kilka lat po zakończeniu wojny zaczęli sięgać po ten temat, tworząc nie tylko dramaty, ale również komedie.

kino wojenne

i

Autor: AI

Filmy o końcu II wojny światowej przyjmowały różną perspektywę, jedną z nich było spojrzenie na pojedynczego człowieka i jego losy.

„Młode lwy”, czyli skomplikowane losy żołnierzy

Film wszedł na ekrany w 1958 r. Był to czas, kiedy Hollywood starało się powiedzieć o II wojnie światowej coś więcej niż dotychczas. Przede wszystkim pokazać skomplikowane losy żołnierzy – uwarunkowania polityczne, społeczne, moralne” – powiedział Stanisław Janicki, zapowiadając ten film w telewizyjnym cyklu „W starym kinie”.

Bohaterami tego obrazu byli dwaj Niemcy i dwaj Amerykanie, a jego akcja skupiała się na ich przeżyciach, zmianach poglądów i zachowań, spowodowanych wydarzeniami wojennymi. W latach 60. i 70., gdy powstało najwięcej wybitnych filmów wojennych, scenarzyści uważali, że nie trzeba wymyślać fikcyjnych wydarzeń, wystarczy przenieść na plan filmowy fakty historyczne. Takie podejście okazało się strzałem w dziesiątkę – filmy miały interesującą akcję, a z drugiej strony były wierne prawdzie historycznej o wydarzeniach, które pokazywały. Najlepszym przykładem tego trendu były m.in. . filmy: „Najdłuższy dzień” (1962), „Bitwa w Ardenach” (1965), „Most w Remagen” (1969), „O jeden most za daleko” (1977).

Garda: Prezes PZL Mielec o śmigłowcach Black Hawk
Portal Obronny SE Google News

„Najdłuższy dzień”, czyli trzygodzinna rekonstrukcja D-Day

Film opowiada o lądowaniu, 6 czerwca 1944 r., w Normandii desantu alianckiego. Był to początek frontu zachodniego w Europie. Pokazano w nim wyzwalanie kolejnych miast na wybrzeżu Francji. Film powstał 18 lat po wydarzeniach, które pokazywał. Uczestnicy D-Day byli dla twórców idealnymi konsultantami.

Podróżując obecnie śladami wydarzeń pokazanych w filmie, można np. na wieży kościoła w miejscowości Sainte-Mère-Église zobaczyć wiszący manekin amerykańskiego spadochroniarza, co nawiązuje do wydarzeń zaszłych podczas operacji lądowania aliantów we Francji.

„Bitwa o Ardeny” i „Most w Remagen”, czyli dwa punkty widzenia

Podobnie wierny faktom był film „Bitwa w Ardenach”, który opowiadał o niemieckim kontrataku w grudniu 1944 r., mającym zmienić losy wojny na korzyść III Rzeszy. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że w tym filmie można mieć poważne zastrzeżenia co do zgodności prezentowanego sprzętu wojskowego z faktycznie użytym. Na przykład: czołgi Pershing udające niemieckie. To denerwuje zwolenników zgodności historycznej szczegółów przedstawianych w filmie.

Tak jaskrawych wpadek nie ma w „Moście w Remagen” (polski tytuł: „Most na Renie”). Po utworzeniu drugiego frontu alianci bardzo szybko parli do przodu aż do rzeki Ren, która stała się na pewien czas zaporą trudną do sforsowania. Niemcy wysadzili w powietrze większość mostów, a pozostałe obsadzili silną obroną, jak donosił wywiad. Dowództwa amerykańskie i brytyjskie przygotowywały różne plany przekroczenia Renu.

W tzw. międzyczasie (7 marca 1945 r.) jeden z amerykańskich patroli wszedł na most kolejowy w Remagen w celu rozpoznania i po krótkiej wymianie ognia zdobył go. Okazało się, że obrona tego obiektu była bardzo słaba, czego nie zbadał wywiad aliancki. Była to sytuacja niewyobrażalna i zaskoczyła wszystkich. Zdobycie mostu nazwano „cudem z Remagen”. Amerykanie szybko otrząsnęli się i zaczęli przerzucać wojska na drugą stronę Renu. Niemcy podejmowali liczne próby zniszczenia mostu, m.in. bombardując go z samolotów i rakietami V-2. Nie było to jednak skuteczne. Most zawalił się dopiero dziesięć dni po jego zdobyciu w wyniku licznych uszkodzeń. Amerykanie mieli jednak już na drugim brzegu silny przyczółek. Dziś po tym moście pozostały tylko okazałe wieżyczki na brzegach.

„O jeden most za daleko”, czyli polski akcent w hollywoodzkiej produkcji

Wybitne dzieło opowiadające o operacji powietrznodesantowej Market Garden z września 1944 r. Zagrała plejada największych gwiazd amerykańskiego kina, m.in. . Sean Connery, Anthony Hopkins, Michael Caine, Robert Redford, Liv Ullmann, Laurence Olivier.

Najbliższa sercom polskich widzów była jednak rola Gena Hackmana, który wcielił się w gen. Stanisława Sosabowskiego, dowódcę polskiej 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej. O randze tego filmu świadczy również fakt, że został on wyreżyserowany przez Richarda Attenborough, uznanego przez historyków kina za jednego z najwybitniejszych aktorów i reżyserów naszych czasów.

Należy też wspomnieć o filmie „Patton” (1970), opowiadającym historię jednego z najwybitniejszych dowódców II wojny światowej gen. Georga Pattona. Przez podwładnych postrzegany był jako wymagający i żądny walki dowódca, a jednocześnie dbający o ludzi, którymi dowodził. Film ten zdobył siedem Oscarów i dwa Złote Globy.

Od lat 80. filmowcy rzadziej sięgali po tematykę wojenną

Mimo to powstało wówczas kilka ważnych produkcji o ostatnich miesiącach II wojny światowej, m.in. serial „Kompania braci” (2001) oraz „Pianista” (2002) i „Upadek” (2004).

O popularności filmów wojennych cały czas decydował dobry temat i realizacja. Tego przykładem był „Pianista” Romana Polańskiego. Film perfekcyjnie zgodny z faktami historycznymi, co w przypadku Polańskiego jest standardem. Na portalu Filmweb „Pianista” ma ocenę 8,2 wystawioną przez ponad 608 tys. osób. Fabuła tego głośnego filmu została oparta na prawdziwej historii kompozytora Władysława Szpilmana, który w czasie II WŚ ukrywał się w okupowanej Warszawie. Za rolę Szpilmana grający go Adrien Brody został nagrodzony Oscarem.

Kino wojenne w PRL, czyli historia zaprawiona propagandą

Przed 1989 r. kino amerykańskie i zachodnioeuropejskie różniło się w znaczący sposób od kina krajów bloku wschodniego. W socjalistycznej kinematografii bardzo ważnym elementem była propaganda, która poprzez twórczość filmową realizowała wiele celów. Dotyczyło to również filmów wojennych. W latach 1945–1989 powstało w Polsce blisko 200 fabularnych filmów o II WŚ. Wśród nich było kilkadziesiąt o ostatnim roku wojny. Niektóre z nich weszły do popkultury i trwale się tam zakorzeniły, np. seriale „Czterej pancerni i pies”, „Stawka większa niż życie” czy „Jak rozpętałem II wojnę światową”.

Najważniejszymi polskimi filmami, opowiadającymi o ostatnich miesiącach wojny, były: • „Kierunek Berlin” (1968), • „Ostatnie dni” (1969), • „Jarzębina czerwona” (1970), • serial „Kolumbowie” (1970) i ostatnie odcinki serialu „Czterej pancerni i pies”.

Cechami charakterystycznymi polskich filmów wojennych, stworzonych w latach PRL, był pewnego rodzaju patetyzm, wymuszony przez propagandę, oraz obsada składająca się w większości z najlepszych polskich aktorów danego czasu. W 1963 r. powstała komedia „Gdzie jest generał”, wyreżyserowana przez Tadeusza Chmielewskiego, filmowca, który w historii dziesiątej muzy zapisał się jako wybitny twórca komedii. W 18 lat po zakończeniu II WŚ, której tragiczne wydarzenia dotknęły prawie każdego Polaka, Chmielewski podjął się trudnego wyzwania: stworzenia komedii o wojnie.

To przedsięwzięcie, zakończone sukcesem, sprawiło, że został uznany na polskim gruncie za twórcę nowego podgatunku – komedii wojennej. W 1969 r. Chmielewski kolejny raz sięgnął po temat wojenny w wydaniu komediowym, tworząc trzyczęściowy film „Jak rozpętałem drugą wojnę światową”. W 2025 r., w którym obchodzimy 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej, filmy wojenne cały czas cieszą się powodzeniem. Wiele z nich, poza rozrywką, dostarcza też rzetelnej wiedzy historycznej.

Oprócz wspomnianych filmów jest jeszcze kilkadziesiąt innych, równie dobrych. I całe mnóstwo wypaczających historię!

Sonda
Kiedy w Polsce kręcono najlepsze filmy o tematyce wojennej?